Większość szkół pierwszą “rozgrzewkę” działalności ma już za sobą - od 18 maja, w ślad za przedszkolami, uruchomiono również zerówki szkolne.
Procedury Głównego Inspektora Sanitarnego dotyczące organizacji pracy szkół dla klas I - III są w są takie same, ale każda szkoła ma inne warunki i spełnia je w taki sposób, na jaki pozwalają jej warunki lokalowe. Każda opisała je wyczerpująco w zakładce “covid-19” na swojej stronie internetowej.
W każdej grupie może być 12 maksymalnie dzieci, które spotykają się zawsze w tej samej sali pod opieką tej samej dwójki nauczycieli (na zmiany), poszczególne grupy nie powinny stykać się ze sobą w szkole, a na zajęcia wpuszczane są tylko dzieci zdrowe (po uprzednim zmierzeniu temperatury przed wejściem do budynku, dyskwalifikuje także katar). Na terenie szkoły dzieci ani pracownicy nie muszą zakrywać ust i nosa. Tylko w przypadku, gdy pracownik szkoły nie będzie mógł zachować odpowiedniego dystansu (np. pomagając dziecku w ubieraniu) założy maseczkę, a w razie potrzeby rękawiczki i fartuch.
Epidemia i “odmrażanie edukacji”. Część druga: szkoły podstawowe - zdalnie, czy nie?
Odmrażanie gdańskiej oświaty i placówek opiekuńczych. WAŻNE informacje dla rodziców i opiekunów
Tyle w skrócie - a jak zorganizowana będzie w praca w konkretnych szkołach? Na przykład w budynku średniej wielkości jakim dysponuje Szkoła Podstawowa nr 14, albo w Szkole Podstawowej nr 8 - jednej z największych w Gdańsku?
Przedszkola publiczne otwarte od 18 maja. Zobacz, jak przygotowane są na przyjęcie dzieci
Szkoła Podstawowa nr 14 na Siedlcach
Tutaj nie uruchomiono jeszcze zerówki, ponieważ tylko jeden rodzic zgłosił potrzebę powrotu ucznia od zaraz i nie chciał, by jego dziecko chodziło na zajęcia bez towarzystwa rówieśników.
- Są deklaracje powrotu większej liczby uczniów klasy “0” od 1 czerwca i wtedy otworzymy grupę, ale i tak wypracowaliśmy już sobie sposób funkcjonowania szkoły i opracowaliśmy realizację wszystkich procedur - zaznacza Marta Nowicka wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 14 w Gdańsku. - Od najbliższego poniedziałku ruszamy z dwiema grupami dla klas I - III. Łącznie będzie 12 dzieci, choć sytuacja jest dynamiczna i jeszcze w piątek (22 maja) kolejni rodzice deklarowali, że ich dzieci wrócą w poniedziałek. Początkowo grupy miały być większe, ale kilkoro rodziców zrezygnowało z opieki, najwyraźniej nie były to sytuacje, że ktoś miał “nóż na gardle”. Są też tacy rodzice, którzy chcą najpierw przyjrzeć się pierwszemu tygodniowi funkcjonowania i deklarują ewentualny powrót dzieci w kolejny poniedziałek.
Ponieważ w szkole jest tylko jedno wejście, przy którym trudno jest zachować zasadę jak najmniejszego kontaktu, wyznaczono dwie godziny przyprowadzania dzieci (godz. 7 i 9) i trzy godziny odbioru (godz. 13, 15 i 17).
Zajęcia opiekuńcze i wychowawcze prowadzić będą nauczycielki ze świetlicy (po dwie na każdą grupę, każda po 5 godzin), materiały do nauki przekażą im nauczycielki prowadzące poszczególne klasy. Ponieważ większość uczniów została w domu, ich dotychczasowe wychowawczynie wciąż będą prowadzić z nimi naukę online, w ramach danej klasy.
- W szkole będzie mniejszość dzieci, ale nie chcieliśmy żeby były stratne. Wszystkie zadania z ćwiczeń, podręczników i karty pracy, a także zadania plastyczno techniczne będą robić pod opieką nauczycielek ze świetlicy, które zawsze odrabiały lekcje z dziećmi i jest to dla nich naturalne - tłumaczy Marta Nowicka. - Ponieważ mamy świadomość, że nasza sytuacja kadrowa może się zmienić w każdej chwili ze względu na różne sytuacje rodzinne, w rezerwie czeka druga grupa nauczycieli.
Ponieważ łatwiej było zabrać z sal świetlicy te zabawki, które można dezynfekować, niż wynieść te, których nie da się poddać temu procesowi, przestrzeń dla grup urządzono w salach klas starszych (na innych piętrach, by każda grupa miała swoją łazienkę).
Dzieci będą korzystać z obiadów w stołówce, bez kontaktu z innymi uczniami i paniami z kuchni. Po posiłku każdej grupy pomieszczenie będzie dezynfekowane i wietrzone.
Jeśli pogoda pozwoli, wolny czas uczniowie spędzać będą na boiskach - są od siebie oddalone i położone na różnych poziomach, nie ma więc póki co sensu wyznaczać na nich stref zabawy.
Jak zapewnia wicedyrektorka SP nr 14, szkoła jest wyposażona w odpowiedni zapas środków do dezynfekcji, przyłbic, maseczek, rękawiczek i fartuchów ochronnych.
Gdańskie żłobki od dziś otwarte. Jak przygotowały się na ponowne przyjęcie dzieci?
Szkoła Podstawowa nr 8 na Chełmie
W pierwszym tygodniu otwarcia zerówek, do Ósemki przychodziło od 8 do 10 dzieci, od 25 maja ma być już 18.
- Powiększenie grupy zerówkowej i dołączenie grup starszych dzieci oznacza dla nas konieczność wyznaczenia większej liczby dróg “bezkontaktowego” poruszania się po szkole i więcej obszarów do dezynfekcji - mówi Katarzyna Kędzioł dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 8 w Gdańsku. - Mamy to szczęście, że w naszym budynku jest dużo wejść. Każda grupa uczniów wchodzić będzie do szkoły swoim wejściem, nie będą się spotykać w żadnym momencie dnia.
Katarzyna Kędzioł wspomina pierwsze godziny pobytu w szkole (w poniedziałek, 18 maja) “zerówkowiczów”: byli przestraszeni nową sytuacją, ale po kilku godzinach, gdy upewniły się, że w szkole są bezpieczne, uspokoiły się. - U jednych trwało to dłużej, u innych krócej, dzieci mają różną wrażliwość, ale szybko się adaptują. Byłam też zdziwiona, jak dobrze potrafią przestrzegać zasad dystansu - przyznaje dyrektora. - Wiedzą, że nie mogą zbliżać się do siebie, kiedy idą na obiad, cały czas trzymają dwumetrowy odstęp...
Na 282 uczniów klas I-III w SP nr 8, w poniedziałek przyjść ma 68.
- Zakładamy więc, że będzie sześć grup, ale życie zweryfikuje czy tylu uczniów rzeczywiście przyjdzie i ilu przybędzie w kolejnym tygodniu - dodaje Katarzyna Kędzioł. - W piątek po południu mamy radę pedagogiczną i będziemy rozmawiać o tym, jak realizować lekcje w tym układzie, gdy część klasy zostaje w domu, a część jest w szkole w mieszanych grupach.
Prawdopodobnie będzie tak, że przez połowę dnia pracy nauczyciel będzie uczył “swoje” dzieci online, a przez drugą - uczniów w szkole. Część nauczycieli przez cały czas prowadzi zajęcia online ze szkoły, bo mają tu lepszy komfort pracy niż w domu.
Ósemka jest dobrze zaopatrzona w środki pozwalające spełnić wyśrubowane procedury bezpieczeństwa.
- Część płynów do dezynfekcji otrzymaliśmy od wojewody, ale pozostałych obiecanych środków ochrony nie ma. Wydział Rozwoju Społecznego zapewnił nam przyłbice, rękawice, dozowniki, termometry - wylicza Katarzyna Kędzioł. - Wczoraj (21 maja) odbyła się telekonferencja z udziałem 200 dyrektorów szkół. Wziął w niej udział zarówno prezydent Piotr Kowalczuk, jak i prezydent Aleksandra Dulkiewicz. Czujemy się zaopiekowani, wspierani.
Katarzyna Kędzioł także liczy na przychylność aury - by dzieci jak najwięcej czasu wolnego od nauki spędzać mogły na dworze. Wokół budynku jest dość przestrzeni, by zapewnić wszystkim zabawę w oddalonych od siebie grupach. Tutejsze orliki wciąż pozostaną zamknięte dla osób trenujących spoza szkoły. Każde dziecko dostanie swoją piłkę, czy hula hop - ale nie będą mogły się razem bawić.
- Przy tej liczbie dzieci, której spodziewamy się w najbliższy poniedziałek jesteśmy jeszcze w stanie zapewnić im taki komfort - zaznacza dyrektorka SP nr 8. - Myślę, że każdy dyrektor szkoły zdaje sobie sprawę z ciężaru odpowiedzialności jaki na nas spadł. Spełnienie procedur GIS to jedno, a odpowiedzialność za pracowników i dzieci to drugie. Rozumiem też, że rodzice muszą wracać do pracy i że czas już stopniowo przywracać normalność.
Szkoły są gotowe, ale… zobaczymy w poniedziałek
- Zainteresowanie rodziców powrotem dzieci do szkoły dotyczy około 15 proc. uczniów klas I - III szkół samorządowych w Gdańsku. Proceduralnie szkoły były już gotowe na przyjęcie dzieci tydzień temu, gdy uruchamiały zerówki - zaznacza Grzegorz Kryger zastępca dyrektora Wydziału Rozwoju Społecznego Urzędu Miejskiego w Gdańsku ds. edukacji. - W pojedynczych przypadkach otwarcie może się opóźnić z powodu braku wystarczającej ilości środków ochrony. Dyrektorzy złożyli zamówienia, ale nie wszystkie jeszcze dotarły. Tak naprawdę wszystko okaże się w poniedziałek. Zobaczymy, ilu uczniów ostatecznie się pojawi.
- Wielu pracowników szkół w wieku 60 plus boi się powrotu do pracy i to może być powód, dla którego dyrektorzy pojedynczych placówek nie będą w stanie otworzyć ich dla uczniów od poniedziałku - dodaje Piotr Kowalczuk zastępca prezydent Gdańska ds. edukacji i usług społecznych. - Cały czas czekamy na spełnienie obietnic wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha o zabezpieczeniu placówek w środki ochrony. Póki co otrzymały tylko płyny dezynfekcyjne. Resztę zapewnia samorząd za pośrednictwem Fundacji Gdańskiej, bo w ten sposób możemy szybciej zrobić zakupy.
- Wojewoda zapewniał nas także o finansowaniu testów przesiewowych w kierunku koronawirusa dla pracowników żłobków, przedszkoli i szkół. Do dziś nie doczekaliśmy się odpowiedzi na list prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz w tej sprawie z 18 maja - podkreśla Piotr Kowalczuk.
We wszystkich samorządowych placówkach oświatowych (od żłobka po szkoły ponadpodstawowe) pracuje ok. 10 tys. osób. Warto pamiętać, że od 25 maja szkoły obu szczebli edukacji powinny zapewnić także konsultacje “oko w oko” z nauczycielami dla uczniów klas ósmych i maturalnych, a od 1 czerwca już dla wszystkich uczniów. W czerwcu odbędą się zaś egzaminy ósmoklasisty i matury.