Nurkowie badają most Siennicki

W poniedziałek, 3 lutego rozpoczęły się badania stanu ponad stuletnich, drewnianych pali, na których posadowiona jest konstrukcja brzegowych przyczółków mostu Siennickiego, które zaczęły obsuwać się w stronę rzeki. Prace nurków potrwają trzy dni. Na podstawie ich wyników za kilka tygodni będzie można ocenić prawidłowość przyjętego zakresu remontu obiektu oraz ocenić, czy możliwe jest wznowienie ruchu pieszego i rowerowego na moście.
03.02.2025
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Przy betonowym nabrzeżu rzeki stoi zacumowana łódź. Obok niej po drabince wychodzi z wody nurek w kombinezonie i hełmie. Pomagają mu wyjść dwaj mężczyźni w pomarańczowych kamizelkach. Za nimi widać most przez rzekę.
Nurkowie rozpoczęli podwodne badanie stanu technicznego mostu Siennickiego
Fot. Piotr Wittman / www.gdansk.pl

Stan techniczny drewnianych pali

Pięcioosobowa ekipa Zakładu Usług Podwodnych i Technicznych (ZUPiT) z Torunia przystąpiła w poniedziałek, 3 lutego do prac podwodnych pod mostem Siennickim. Działania rozpoczęli przy przyczółku mostu od strony Śródmieścia, czyli nabrzeża Flisaków. Jeden pracownik na lądzie, trzech w łodzi i jeden nurek z aparatem fotograficznym do podwodnej dokumentacji stanu mostu. Pracami dowodzi z łodzi właściciel firmy Andrzej Denis.

- Naszym zadaniem jest sprawdzenie posadowienia palowego. Bo tutaj zastosowano takie rozwiązanie, że przyczółek jest postawiony na palach drewnianych. Istotną rzeczą jest, żeby ocenić stan tych pali. Dalsze decyzje będą podjęte po osiągnięciu wyników tych badań – mówi szef firmy i ocenia zadanie na rutynowe, mimo niskiej temperatury wody wynoszacej 3,8 stopnia Celsjusza. - Widoczność około 1 metra jest wystarczająca do tego zadania. Wiemy, że na dnie jest czysty piasek, bez zanieczyszczeń, które mogą utrudniać pracę.

Dalszy ciąg artykułu pod Kalendarzem Wydarzeń

Ocena stanu ponad stuletnich pali jest kluczowa, gdyż to właśnie posadowione na nich przyczółki mostu zaczęły się w ostatnich miesiącach osuwać w przyspieszonym tempie w stronę rzeki.

Czytaj także: Most Siennicki dla pieszych? Płetwonurkowie sprawdzą konstrukcję

Przy brzegowym przyczółku mostu na rzece stoi łódź, w której widać trzech mężczyzn w pomarańczowych kamizelkach. Obok łodzi w wodzie widać nurka z butlą tlenową na plecach, czerwonym kombinezonie i w hełmie na głowie.
Zadaniem nurków jest ocena stanu technicznego ponad stuletnich, drewnianych pali, na których posadowiona jest konstrukcja brzegowych przyczółków mostu Siennickiego
Fot. Piotr Wittman / www.gdansk.pl

Pierwszym zadaniem nurka jest policzenie pali. Następnie, za pomocą pompy odessanie piasku przy palach, tak by obniżyć dno o pół metra. To umożliwi wykonanie w palach odwiertów o średnicy 35 mm i pobranie z nich próbek drewna, które zostaną wysłane do analizy. Te same czynności zostaną powtórzone po drugiej stronie mostu, przy drugim przyczółku, a także w okolicach toru wodnego, przy dwóch filarach nurtowych, z których zostaną pobrane także próbki betonu.

Prace nurków zaplanowano na trzy dni. Gdy się zakończą, firma ZUPiT sporządzi w ciągu tygodnia raport o stanie pali, który zostanie wykorzystany przy planowaniu remontu mostu.

 

Co z ruchem pieszym i rowerowym na moście

Ze względów bezpieczeństwa most Siennicki został 10 stycznia wyłączony z wszelkiego ruchu. I choć mieszkańcy mogą dostać się na wyspę Portową dzięki zastępczej komunikacji miejskiej oraz funkcjonującej od 25 stycznia przeprawie promowej, władze miasta rozważają, w zależności od stanu technicznego mostu, przywrócenie na nim ruchu pieszego i rowerowego.

- Badania nurków są elementem dodatkowych czynności sprawdzających stan mostu w związku z tym, że w ostatnim czasie przyczółki znacznie szybciej zaczęły się przemieszczać w kierunku wody. Po wyłączeniu ruchu na moście zaistniała możliwość bardziej gruntownego przebadania stanu mostu. Na podstawie badań, które będą wykonane po pracy nurków, będzie można ocenić prawidłowość przyjętego zakresu remontu mostu - czy czegoś nie trzeba jeszcze dodać, uzupełnić – tłumaczy Krzysztof Małkowski, dyrektor Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska. - Te badania podwodne, łącznie z badaniami geologicznymi w korpusie jezdni, które będziemy przeprowadzali również w tym tygodniu, dadzą także podstawę do tego, aby ocenić, czy możliwe jest przywrócenie ruchu pieszego na samym obiekcie.

Decyzja co do ewentualnego przywrócenia ruchu pieszego będzie podjęta na podstawie opinii zespołu ekspertów. Pierwsze wnioski powinny być znane za około trzy, cztery tygodnie.

 

TV

Video Player is loading.
Reklama
Aktualny czas 0:00
Czas trwania -:-
Załadowany: 0%
Typ strumienia NA ŻYWO
Pozostały czas -:-
1x
    Lekcja obywatelska w Ósemce