• Start
  • Wiadomości
  • Nowożytny scratching - znaki z przeszłości na ścianie Wielkiego Młyna. Kim byli ich autorzy?

Nowożytny scratching - znaki z przeszłości na ścianie Wielkiego Młyna. Kim byli ich autorzy?

Przez jednych uważane za sztukę, przez drugich za akt wandalizmu. Te odnalezione w Wielkim Młynie w Gdańsku mają wartość historyczną. Podczas prac konserwatorskich wewnątrz zabytku natrafiono na wyryte na wewnętrznej, wschodniej ścianie napisy. Jest ich kilka. Pochodzą z XVIII-XIX wieku.
25.10.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Inskrypcje odkryte na murach Wielkiego Młyna. [Na zdjęciu] To prawdopodobnie nazwisko autora inskrypcji, charakterystyczne dla XIX w. pismo pokrywa kilka cegieł
Inskrypcje odkryte na murach Wielkiego Młyna. [Na zdjęciu] To prawdopodobnie nazwisko autora inskrypcji, charakterystyczne dla XIX w. pismo pokrywa kilka cegieł
fot. K. Darecka, ed. A. Grabowska, mat. MG

Graffiti to nazwa zbiorcza twórczości polegającej na umieszczaniu obrazów, podpisów, rysunków w przestrzeni publicznej lub prywatnej za pomocą różnych technik, najczęściej malowania sprayem lub bądź pędzlem. Te współczesne zazwyczaj tworzone są anonimowo i bez odpowiednich zezwoleń, bądź – rzadziej - za zgodą, czy też na zamówienie właściciela obiektu.Inskrypcje z Wielkiego Młyna

Inskrypcje z Wielkiego Młyna
fot. K. Darecka, ed. A. Grabowska, mat. MG

Nowożytny „scratching” dziełem pracowników Wielkiego Młyna?

Jedną z form graffiti jest tzw. "scratching”, czyli wydrapywanie napisów na powierzchni szkła, plastiku, bądź metalu, a dawniej na kamieniach i cegłach.

Zwyczaj pisania po murach celem przekazania określonych treści pojawia się w starożytnych Atenach około IV wieku p.n.e. Nie inaczej było od średniowiecza w Gdańsku, przy czym należy zawsze mieć na uwadze, że partie materiału budowlanego sygnowano także znakami producenta. 

- Niekiedy świadectwa obecności pozostawiali zwykli pracownicy, studenci, więźniowie czy żołnierze – mówi Waldemar Ossowski, dyrektor Muzeum Gdańska. - Ślady działań naszych przodków, a w pewnym sensie możemy tu mówić o „nieśmiertelnikach”, znajdujemy w trudnodostępnych miejscach. Rzadziej umieszczano je na widoku, np. na koszarach napoleońskich na Szańcu Wschodnim Twierdzy Wisłoujście. W przypadku Wielkiego Młyna możemy mówić o zatrudnionych tu pracownikach młynarskich lub budowlanych, którzy pozostawili je prawie pod samym dachem zabytkowego obiektu.

Podobne, pochodzące z innych lat przykłady znajdują się m.in. w Ratuszu Głównego Miasta (z datą 1582), Zespole Przedbramia, Twierdzy Wisłoujście czy Bramach Wyżynnej i Nizinnej.
Inskrypcje z Wielkiego Młyna

Inskrypcje z Wielkiego Młyna
fot. K. Darecka, ed. A. Grabowska, mat. MG

Dlaczego inskrypcje zostały umieszczone tak wysoko?

Odkryte w Wielkim Młynie napisy zwykle znajdują się na jednej cegle. Największy z nich ma wymiary ok. 50 x 30 cm. Są to monogramy, imiona, nazwiska oraz daty, np. 1787, 1816, czy 1841/7.

Dziś, po odbudowie z lat 60. XX w., wewnątrz zabytku znajdują się cztery poziomy, ale dawniej było ich aż osiem. Na górnych kondygnacjach dawniej znajdowały się magazyny i z tego powodu nie było konieczności by, tak jak dziś, wspinać się po rusztowaniach w celu wyrycia inskrypcji. Z racji ich lokalizacji nie będą one eksponowane na wystawie. 

- Zobaczyć je będzie można dopiero podczas kolejnego remontu. Najpewniej za kilkadziesiąt, bądź więcej lat – mówi odkrywczyni inskrypcji, dr Katarzyna Darecka z Pracowni Konserwacji Architektury Muzeum Gdańska.

Prace konserwatorskie towarzyszą pracom budowlanym, których celem jest przygotowanie zabytku pod funkcje muzealne. 28 czerwca 2021 r. w Wielkim Młynie w Gdańsku ma zostać otworzone nowe Muzeum Bursztynu

oprac. AU

 

 

TV

W zoo zamieszkały dwa lemury