Gospodarowanie odpadami
Nową propozycję w sprawie gospodarowania odpadami przedstawił wiceminister ochrony klimatu i środowiska Jacek Ozdoba. Rząd chce ustanowić przepisy, które zmuszą gminy do finansowania systemu z innych źródeł niż sama opłata. Stowarzyszenie „Tak! Samorządy dla Polski i „Ruch Wspólna Polska” stanowczo sprzeciwiają się temu pomysłowi.
Rozwiązanie to w żaden sposób nie wpłynie korzystnie na mieszkańców, a także nie doprowadzi do obniżenia kosztów funkcjonowania systemów gospodarowania odpadami. Wiązać się to będzie także ze zniesieniem obligatoryjnej zasady samobilansowania się, co umożliwi rządzącym dalszą bierność przy wprowadzaniu skutecznych mechanizmów, które mogłyby w końcu ustabilizować chwiejność systemu gospodarowania odpadami w Polsce.
- czytamy w stanowisku samorządowców.
Samorządowcy zwracają uwagę na to, że ministerstwo nagle zmieniło swoje wcześniejsze stanowisko w tej sprawie. Teraz chce za swoje decyzje zrzucić pełną odpowiedzialność na samorządy. Przypominają też, że działania rządu przyczyniają się do stałego, corocznego wzrostu cen. Przykładem jest tu cytowane przez samorządowców rozporządzenie ministerialne z 2017 r., które kilkukrotnie podniosło opłatę za składowanie odpadów (do końca 2017 r. - 120,76 zł za tonę, a już w 2020 r. - 270,00 zł za tonę). Opłata ta nie pozostaje w gminie, a jest przekazywana samorządowi wojewódzkiemu.
Minister Jacek Ozdoba w swej opinii myli się, że dzięki wprowadzonym zmianom i umożliwieniu gmino dopłacania do systemu gospodarowania odpadami na swoim terenie doprowadzi do zatrzymania stale rosnących opłat. Gmina będzie musiała sfinansować niezbilansowany system, kosztem wydatków bieżących, czy też innych zadań. W ostateczności za ciągłą bierność w reformowaniu systemu de facto zapłaci mieszkaniec tylko w innej formie, a odpowiedzialność za zaistniały stan rzeczy spadnie na wójta, burmistrza, czy prezydenta miasta, a nie rząd.
- piszą samorządowcy.
Woda i odprowadzenie ścieków
Podobny sprzeciw Stowarzyszenie „Tak! Samorządy dla Polski” i „Ruch Wspólna Polska” wyrażają wobec propozycji ministerstwa infrastruktury, która umożliwi ujednolicenie stawek za dostarczenie wody i odprowadzenie ścieków.
Wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk podczas posiedzenie sejmowej komisji ds. petycji poinformował, że zostały podjęte działania mające na celu ujednolicenie stawek opłat w przypadku gmin obsługiwanych przez jedno przedsiębiorstwo wodociągowe. To również, jak zauważają samorządowcy przeczy dotychczasowym przepisom.
Stanowczo sprzeciwiamy się taki działaniom ujednolicającym stawki za wodę i ścieki. Jest to społecznie nieakceptowalne i byłoby niesprawiedliwym przywilejem jednej grupy odbiorców kosztem innych, mogłoby doprowadzić do wzrostu cen usług, a zatem ostatecznie wpłynąć bezpośrednio na budżety mieszkańców gmin.” Uważamy, że ceny za wodę i ścieki powinny być liczone indywidualnie dla każdej gminy według kosztów ponoszonych na terenie danej gminy, zapewniając przy tym równoprawne traktowanie odbiorców.
- piszą w stanowisku.
Samorządowcy kończą swoje stanowiska nadzieją, że ich głos nie pozostanie bez echa, a efektem będzie „przemyślana działalność legislacyjna”. Pod każdym z dokumentów podpisało się kilkudziesięciu samorządowców z różnych regionów Polski, w tym prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.