Rodzina flamingów zamieszkująca gdańskie zoo składa się z 34 osobników. Tylko jeden to flaming chilijski, reszta to flamingi różowe. Woliera tych ptaków znajduje się na "Wyspie ptaków", czyli w części gdańskiego ogrodu umiejscowionej za punktami gastronomicznymi.
- Staramy się uatrakcyjniać naszą ofertę - mówili Emilia Salach, kierownik działu marketingu w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym. - Widzimy, że ptaki te są bardzo popularne, ludzie coraz częściej o nie pytają, dlatego postanowiliśmy zaprosić naszych gości do wzięcia udziału w nowym wydarzeniu.
Pomysłodawcą wydarzenia jest Michał Krause, kierownik sekcji ptaków w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym. Nie chcemy zdradzać wszystkich opowieści na temat flamingów, które prezentowane będą podczas karmienia, pan Michał uchyla jednak rąbka tajemnicy.
- Ciekawostką jest, że flamingi żyją także w Europie - mówi Michał Krause. - Wielu odwiedzających nas gości tego nie wie. Czasem można też zobaczyć flaminga różowego w Polsce, choć w większości są to uciekinierzy z ogrodów zoologicznych. Ale zdarza się też, że dzikie ptaki, po prostu do nas przylatują. Ostatnia taka, udokumentowana wizyta, miała miejsce w 2006 roku w dolinie rzeki Nidy.
Jak długi jest flaming, ile waży, jak się odżywia - tego też dowiemy się podczas sobotnich spotkań z flamingami. Sposób żerowania flamingów jest bardzo specyficzny. Jeśl ktoś ma ochotę przyjrzeć się temu procesowi z bliska, a w domu kurzy się lornetka, warto ją ze sobą zabrać. Choć nie jest konieczna, może się przydać.
Karmienie wraz z opowieścią opiekuna potrwa ok. 15 minut. Punktualność jest więc wskazana.