Jakie "skarby" wydobyto z rzeki?
Rozpoczęta w środę, 21 grudnia, akcja usuwania śmieci z dna Motławy potrwa kilka dni. Ostatnim dniem trudnej pracy płetwonurków ma być wtorek, 27 grudnia.
Ewa Parafjanowicz-Potuczko z Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska, podała, że na powierzchnię udało się wyciągnąć już wiele rzeczy. Na razie największe wrażenie robi skuter. Wydobyto również opony samochodowe, dętkę rowerową, kosz na śmieci i krzesło ogrodowe. Pod wodą znalazła się również kotwica nieznanego pochodzenia.
Wiadomo, że na dnie rzeki znajdują się jeszcze między innymi hulajnogi, ale ich jeszcze płetwonurkowie nie wyciągnęli.
Podczas prac w czwartek, 22 grudnia, płetwonurkowie sprawdzili też, czy na dnie Motławy nie ma niewybuchów.
Gdzie pracują płetwonurkowie?
Odpady są usuwane z rzeki na odcinku Długiego Pobrzeża, pomiędzy Zieloną Bramą, a kładką obrotową. Motława, w miejscu gdzie pracują płetwonurkowie, ma głębokość ok. 3 metrów.
Z inwentaryzacji podwodnej, przeprowadzonej pod koniec października, wynika, że na dnie rzeki spoczywa ok. 100 różnych przedmiotów, które muszą być podjęte z wody.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z USUWANIA PRZEZ PŁETWONURKÓW ODPADÓW Z DNA MOTŁAWY: