Spotkanie pod konsulatem na rogu ul. Batorego i Matki Polki rozpoczęło się i zakończyło bardzo głośnym odegraniem hymnu Ukrainy. Przez cały czas na fasadzie budynku wyświetlano pokaźnych rozmiarów niebiesko - żółtą flagę, a uczestnicy dzierżyli w rękach plakaty z żółtym gołąbkiem pokoju na niebieskim tle, które rozdali organizatorzy protestu.
Ślady sprzeciwu wobec agresji Rosji na Ukrainę permanentnie widoczne są na płocie posesji znajdującej się po przeciwnej stronie konsulatu. Na stałe znajduje się tu kilkadziesiąt transparentów nawołujących do zakończenia wojny i potępiających przede wszystkim jej przywódcę. Na płocie powieszono m.in. czerwone rękawice ogrodowe, umocowane na ozdobnych szpikulcach ogrodzenia na wysokości środkowego palca i pluszaki symbolizujące dziecięce ofiary wojny.
- Spotykamy się, żeby zaprotestować wobec tego, co nam uczynił Putin i jego kompania - mówię “nam”, bo dopóki się utożsamiamy z ciemiężonym narodem ukraińskim, dopóty jesteśmy razem i w jakimś sensie choć sercami naszymi wspomagamy ich w tej okrutnej walce - powiedział Grzegorz Bukała, który tego wieczoru zagrał na gitarze i zaśpiewał trzy pieśni.
W czasie demonstracji przez minutę zawyły także syreny - ku czci cywilnych ofiar bombardowań.
Trwający ok. godzinę protest zorganizowało Stowarzyszenie Warto Być Przyzwoitym i Obywatele RP Gdańsk.