• Start
  • Wiadomości
  • Nauczyciele nie chcą rewolucji w oświacie. Dziś będą protestować: w Gdańsku i 16 innych miastach

Nauczyciele nie chcą rewolucji w oświacie. Dziś będą protestować: w Gdańsku i 16 innych miastach

W Gdańsku - podobnie jak w innych dużych miastach kraju - szykuje się kolejny duży protest wobec rządowych planów zmian w systemie oświaty. W poniedziałek, 10 października, swój sprzeciw wyrażą członkowie Związku Nauczycielstwa Polskiego, a także rodzice, którzy nie chcą oświatowej rewolucji.
07.10.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Zdaniem ZNP reforma oświaty odbije się na jakości nauczania w polskiej szkole.

W poniedziałek, na godz. 13.30, zaplanowano zbiórkę przed Pomorskim Urzędem Wojewódzkim, przy ul. Okopowej 21/27 w Gdańsku. O godz. 14 oficjalnie rozpocząć ma się pikieta, a mniej więcej o godz. 14.30 przedstawiciele ZNP złożą na ręce wojewody pomorskiego petycję w tej sprawie.

- Przewidujemy, że proteście weźmie udział około tysiąca osób, z czego 700 to członkowie Związku Nauczycielstwa Polskiego. Towarzyszyć nam będą przedstawiciele kadry oświatowej z całego kraju, a także rodzice naszych uczniów, organizacje pozarządowe oraz politycy m.in. z Platformy Obywatelskiej, Razem i KOD – wylicza Elżbieta Markowska, prezes Okręgu Pomorskiego ZNP w Gdańsku.

Pod koniec czerwca minister edukacji w rządzie PiS, Anna Zalewska, zapowiedziała wprowadzenie w 2018 r. zmian w polskiej oświacie, w tym likwidację gimnazjów oraz powrót do ośmioklasowej szkoły podstawowej. Zdaniem Związku Nauczycielstwa Polskiego te propozycje spowodują wyłącznie chaos organizacyjny i informacyjny. O negatywnych skutkach reformy głośno mówią też samorządowcy, przedstawiciele NSZZ "Solidarność" i część rodziców uczniów.

W ocenie Związku Nauczycielstwa Polskiego proponowana reforma oświaty:
- ma charakter rewolucyjny: zburzy wszystkie struktury systemu tworzone przez wiele lat i w krótkim czasie dotknie wszystkich poziomów edukacyjnych
- będzie niezwykle kosztowna, a koszty te w głównej mierze poniosą jednostki samorządu terytorialnego
- stwarza więcej zagrożeń niż szans dla dobrej edukacji, a jej skutkiem będzie obniżenie poziomu jakości edukacji i zaprzepaszczenie wypracowanych przez szkoły osiągnięć
- spowoduje zwolnienia nauczycieli, dyrektorów i pracowników szkolnej administracji i obsługi, przede wszystkim z gimnazjów


W ramach Ogólnopolskiego Dnia Protestu, 10 października, przeciwko reformie edukacji ZNP organizuje w sumie 17 manifestacji: we wszystkich miastach wojewódzkich, a w Zachodniopomorskim - w Szczecinie i Koszalinie.

Prezes Elżbieta Markowska podkreśla, że nauczyciele wciąż liczą na przystąpienie do rzeczywistej debaty z minister edukacji. Chcą zmian, ale tych potrzebnych w oświacie, poprawiających to co już istnieje. Według ZNP zaproponowane zmiany ustroju będą jedynie zmianą nazwy. Wpłyną one jednak na znaczne obniżenie jakości edukacji.

- W trakcie manifestacji będziemy się także domagać zwiększenia nakładów na edukację, w tym 10-procentowych podwyżek dla nauczycieli - przyznaje prezes pomorskiego ZNP.

Udział w proteście zapowiedział też zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki społecznej, Piotr Kowalczuk.

- Często polemizujemy w sprawach dróg podnoszenia jakości oferty edukacyjnej i przywilejów Karty Nauczyciela z przedstawicielami Okręgu Pomorskiego ZNP. Jednak sprawa wymaga, by zachować się jak trzeba i jak zawsze stanąć z nauczycielami w jednym szeregu. Tym razem przeciw "niedobrej zmianie" i proponowanej reformie edukacji - podkreśla wiceprezydent Kowalczuk.
 


Przeczytaj także:

Rząd likwiduje gimnazja. Część osób straci w Gdańsku pracę.

Wojciech Książek: Polska edukacja nie zasługuje na tak radykalne zmiany.

Katarzyna Hall: To powrót do PRL. Co chcemy tym osiągnąć?



TV

Po Wielkanocy zacznie jeździć autobus na wodór