Miłośnicy animacji, nie możecie tego przegapić! Ruszyło Animafest Lato
Na początku sierpnia 2024 roku na PGE Narodowym w Warszawie odbyły się długo wyczekiwane koncerty Taylor Swift, największej gwiazdy pop na świecie. Artystka wystąpiła w Warszawie w ramach trasy "The Eras Tour". Na trzech koncertach zaplanowanych w Polsce pojawiło się prawie 200 tys. fanów.
W Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Gdańsku z Karoliną Sulej, autorce książki o fenomenie Taylor Swift, rozmawia prowadząca podcast "Jestem z Gdańska" Agnieszka Michajłow.
Autorka Karolina Sulej. Jak zainteresowałam się Taylor Swift?
- Wyczułaś, że to będzie dobry biznes napisać książkę o Taylor Swift? - zapytała redaktor Michajłow. - Twoja książka jest w czołówce sprzedaży. Jeszcze rok temu nie wiedziałam, kto to jest Taylor Swift, to się zmieniło, kiedy moja córka chciała pójść na jej koncert. Zainteresowałam się, wiem że to nie tylko gwiazda muzyki pop. A ciebie co pociągnęło w tej postaci?
Powracają Mozartiana: 7 dni koncertów, Mozart dla dzieci, Opera w Parku...
- To była kombinacja czynników, słucham jej prywatnie od lat, nie przypuszczałam, że stanie się przedmiotem mojego publicznego zainteresowania - powiedziała Karolina Sulej. - Byłam recenzentka muzyczną, miałam 19 lat, a wtedy w dobrym tonie nie było recenzowanie popowych wokalistek, pisało się raczej językiem wyrafinowanym o niszowych zespołach, Taylor w tym się nie mieściła. Ja wychowałam się na śpiewających kobietach, bardzo różnych, z różnych nurtów. Taylor tak jak inne weszła w moje dorastanie, poczułam, że jest z mojego pokolenia, że to co mi proponuje nie tylko nie obraża moich emocji, ale też mojej inteligencji. Im dłużej jej słuchałam, im byłam starsza i ona bardziej dojrzała, tym więcej znajdowałam rzeczy, które mogę nie tylko poczuć ale i analizować. W jej tekstach jest wiele cytatów z kultury amerykańskiej, która jest mi bliska. Jako reporterka lubię się zajmować tym, co wydaje się oczywiste.
Koncerty Taylor jak zbiorowa psychoterapia
Na pytanie redaktor Michajłow na czym polega fenomen Taylor Swift pisarka przyznała, że głos nie jest największym atutem gwiazdy, równie ważne są teksty piosenek i zawarte w nich emocje.
Rdzawa blacha rozsławia Gdańsk. ECS zaprasza na obchody 10-lecia swojej siedziby
- Sam głos na pewno nie wystarczyłby, żeby zbudować taką karierę - powiedziała autorka książki. - Ona zbudowała swoją opowieść na bardzo intymnych podstawach, w tekstach przepracowuje swoje emocje, odsłania “miękki brzuszek” przed swoimi fanami i sobą samą i dokonuje wiwisekcji w swoich piosenkach. Taylor śpiewa im swoje piosenki, fani śpiewają razem z nią i także przepracowują swoje emocje, więc to jest rodzaj zbiorowej terapii, a żyjemy w czasach, które nam odkrywają taką oczywistość, na która wiele lat nie było przyzwolenia w kulturze masowej, abyśmy te emocje czuli, nazywali niezależnie od płci, wieku, klasy społecznej. Aby z tym wychodzić do ludzi, nie wstydzić się tego, że chodzimy na terapię. Jest głód społeczny, żeby się tym dzielić i ona to proponuje.
Miliardy zarobione na muzyce, emocjach i braku wyrafinowania
- Jednak ona robi na tym wszystkim niezły biznes - podkreśliła redaktor prowadząca podkast. - Są takie osoby, które uważają, że wszystko robi dla pieniędzy, że to nakręcona machina konsumpcjonizmu.
Żegluj i zwiedzaj na pokładzie starych żaglowców
- Niewątpliwie jest to, że całą swoją ogromną fortunę, bo jest miliarderką, zarobiła na muzyce - tłumaczyła Karolina Sulej. - Jednak myślę, że nie jest wyrafinowana. Owszem, była majętna, jak przyszła na świat, ale uczyniła wszystko co możliwie, żeby z tego przywileju zrobić coś, co się przyda społecznie. Nie dość że charytatywnie się udziela, to cała jej działalność muzyczna i artystyczna pomaga nam iść przez świat, ona jako ucieleśniony duch czasów załatwia nam poczucie wspólnoty w tych trudnych czasach.