Soundrive Festival rozpędza się powoli, wciąż szuka swojego wyrazu. Rok temu jego organizator Arkadiusz Hronowski mówił Gazecie Wyborczej Trójmiasto: “Cały czas nie mamy tożsamości, cały czas budujemy markę”. Pierwsza edycja imprezy odbyła się na Kolibkach w Gdyni, ale już wszystkie następne - a było ich sześć - na gdańskich terenach postoczniowych.
Jedno jest pewne - na Soundrive Fest chodzi o muzykę. Tu nie zrobisz zakupów, nie będziesz jadł, ale będziesz słuchał.
Program budowany jest w sposób eklektyczny - czasem przechyla się na stronę dźwięków elektronicznych (jak rok temu), czasem gitarowych - ale to raczej przypadek, niż zaplanowany efekt.
- Nie kierujemy się jedynym gatunkiem muzycznym, który miałby dominować - mówi Arkadiusz Hronowski, organizator wydarzenia. - W tym roku przeważa muzyka elektroniczna, ale to wynika z układu gwiazd. Jednak - i to jest nasze celowe działanie - co roku bookujemy artystów z nurtu hip hop. Szczególnie tych początkujących i zza granicy, jak EarthGang, która zagra pierwszego dnia. Wystąpi też Bass Astral x Igo, który będzie reprezentować naszą rodzimą scenę muzyczną.
Na festiwalu mogą nam się więc przydarzyć estetyczne odkrycia - młode talenty i headlinerzy, którzy nie mają nic wspólnego z komercją.
- Odkrywanie muzyki to nasz klucz do budowy programu, nie gramy gwiazd z dużym dorobkiem - potwierdza Hronowski.
Dwa lata temu na scenie występowała IAMDDB, która kilka tygodni później była na liście BBC Sound of 2018. Rok rok temu na słuchaczach i komentatorach ogromne wrażenie zrobił zespół Iceage. W piątek, 16 sierpnia być może warto zwrócić uwagę na londyńską grupę Kero Kero Bonito - ich ekscentryczne brzmienie tworzą japoński pop i alternatywne gitarowe granie, ale Hronowski unika wyraźnych wskazań.
- Nauczyłem się już, żeby niczego nie sugerować - mówi. - Decyduje fan, a tutaj 90 procent ludzi przychodzi dla muzyki. Każdy wykonawca zaskakuje, w dwie strony. Czasami headliner rozczaruje, a nieznana kapelka na małej scenie da najlepszy koncert festiwalu.
W tym roku liczba zespołów będzie większa, będą też dwie sceny w B90, w porywach trzy, bo jest też zaimprowizowana scena w hali obok z muzyką ambientową, ale to nie znaczy, że Soundrive ma imperialne ambicje.
- To jest mała, kameralna impreza od samego początku - zapewnia Hronowski. - Takie jest nasze założenie. Ale tuż po koncercie, widz ma możliwość spotkania się z artystą po drugiej stronie sceny, porozmawiania, obejrzenia wspólnie innych wykonawców. Jeśli chcielibyśmy się rozwinąć o dodatkową scenę, to chyba o tę plenerową, która całkiem fajnie ruszyła w tym roku, ale ona należy też do B90. Znajduje się na tyłach naszego klubu.
Soundrive Festival dofinansowywany jest również ze środków Miasta Gdańsk oraz Samorządu Województwa Pomorskiego i ma spore ambicje. Chciałby stać miejską marką.
- Gdańsk pod względem muzycznym rozwija się bardzo dobrze, ale wciąż nie mamy takiego festiwalu, na który zjeżdża cała Polska - tłumaczy Hronowski. - Jest oczywiście Opener, ale to inna liga. Nas ograniczają względy finansowe. Pomimo sporego wsparcia ze strony miasta i dywersyfikacji środków od innych sponsorów, to
dla nas wciąż zbyt duże wyzwanie.
Czy Soundrive Festival stanie się tak znany jak choćby OFF Festival z Katowic - zobaczymy, bo pojawia się też inny dylemat.
- Duże pieniądze od potencjalnego partnera wiążą się z jego większymi oczekiwaniami i w tym momencie festiwal może stracić swój klimat - obawia się Hronowski. - Jedyną możliwość rozwoju jaką widzę, to większe wsparcie samorządu, który pomaga finansowo, ale nie zaznacza swojej obecności tak, jak sponsorzy komercjalni. Samorząd daje większą wolność organizatorom i to jest dla mnie ok.
Potencjał na rozwój jest - po raz pierwszy w historii festiwalu na tydzień przed rozpoczęciem brakuje biletów.
- Pierwszy dzień wyprzedał się już tydzień temu, drugi też dochodzi do sold out - cieszy się Hronowski. - Pomogła nam na pewno zmiana terminu. Zaczynamy dwa tygodnie wcześniej niż zwykle, w pełni lata i to też zadziałało.
Ceny biletów od 99 zł do 149 zł. Karnety dwudniowe są już wyprzedane.
Piątek, 16 sierpnia 2019 - SOLD OUT
Sobota, 18 sierpnia 2019 (bilety dostępne)
Crack Cloud
Mùlk.
WIĘCEJ:
Soundrive Fest 2018: święto alternatywnej muzyki w Gdańsku