• Start
  • Wiadomości
  • “Mówił, że Platforma Obywatelska zmarnowała mu życie”

“Mówił, że Platforma Obywatelska zmarnowała mu życie”. Proces zabójcy prezydenta Gdańska

W piątek 22 lipca przed Sądem Okręgowym w Gdańsku zeznawał 27-letni Mateusz U., który przez tydzień siedział w jednej celi w więzieniu ze Stefanem W., sprawcą zamachu na życie prezydenta Pawła Adamowicza 13 stycznia 2019 r. - Powtarzał ciągle, że Platforma Obywatelska zmarnowała mu życie i że nienawidzi Platformy Obywatelskiej - mówił świadek.
22.07.2022
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Na zdjęciu prokurator Agnieszka Nickel-Rogowska
Na zdjęciu prokurator Agnieszka Nickel-Rogowska
fot. Grzegorz Mehring/ gdansk.pl

Była to 15. rozprawa w procesie mordercy Pawła Adamowicza, rozpoczętym 28 marca.

Proces zabójcy Pawła Adamowicza. Gdzie się podziała po zamachu czapka Stefana W.?

Jednym ze świadków był Mateusz U., który przez tydzień siedział w 10-osobowej celi ze Stefanem W. w Zakładzie Karnym w Gdańsku-Przeróbce. Było to w lipcu 2018 r.

Jak się zachowywał w celi Stefan W.?

- Dziwnie się zachowywał. Moja mama, która jest lekarzem anestezjologiem i jak się jej radziłem, to powiedziała mi, że były to prawdopodobnie objawy schizofrenii - powiedział 27-latek, który odsiaduje teraz karę więzienia i został doprowadzony przez policjanta na salę rozpraw w kajdankach na rękach i nogach.

Jego zdaniem, Stefan W. był typem samotnika.

- Mówił sam do siebie i chodził w środku nocy. Tak naprawdę lunatykował. Mówił, że siedział za “jakieś pistolety”. Ja nie mogę się pogodzić z tym, że taki właśnie osobnik zabił dobrego prezydenta - oświadczył Mateusz U.

W zeznaniach złożonych podczas śledztwa mężczyzna podał o wiele więcej szczegółów dotyczących Stefana W.

Co oskarżony mówił o politykach Platformy Obywatelskiej?

- Był cichy. Na spacerach do nikogo się nie odzywał. Patrzył się głównie w telewizor, w programy informacyjne. Jak były Fakty w TVN i mówiono o politykach Platformy Obywatelskiej, to wyzywał ich od k…w. Najbardziej interesowała go polityka. Powtarzał, że Platforma Obywatelska zmarnowała i zniszczyła mu życie i że nienawidzi Platformy Obywatelskiej - mówił Mateusz U.

Zabójca prezydenta Gdańska chce zawieszenia swojego procesu. Twierdzi, że jest ciężko chory

Współosadzony zapamiętał również przyszłego zabójcę prezydenta Gdańska jako człowieka uzależnionego od leków. - Chodził często do ambulatorium. Ale pielęgniarka nie chciała mu wydać leków – dodał.

Jakie były lektury zabójcy prezydenta?

- Nie widziałem, żeby czytał książki. Na Przeróbce była biblioteka i ja do niej chodziłem. Czytał natomiast prasę: “Dziennik Bałtycki”, “Gazetę Wyborczą”, “Wprost” i “Politykę”, a w nich artykuły związane z polityką. Miał też wycinki z gazet, które dotyczyły napadów na banki, których dokonał. Twierdził, że miał niesprawiedliwy wyrok (Stefan W. za rabunki dostał wyrok 5,5 roku więzienia - przyp. red.), bo napadał na banki tylko z atrapą broni. Mówił też, że wsypał go wspólnik - opowiadał śledczym Mateusz U.

Twierdził też, że Stefan W. miał podczas pobytu w więzieniu "różne dni".

- Jednego dnia leżał w łóżku, drugiego dnia chodził po celi i sobie podśpiewywał. Słyszałem od innych w celi,  że kłócił się z wychowawcami, ale nie wiem, o co dokładnie chodziło. Jak nie chcieli mu coś dać, to odgrażał się, że "go jeszcze popamiętają". Dla mnie Stefan W. nie był szkodliwy, nikogo nie bił. Nie mówił nic o swoich planach na przyszłość; o tym, co będzie robić na wolności - powiedział Mateusz U. 

Konferansjerka, która podała mikrofon prezydentowi na ostatnie przemówienie

Podczas czwartkowej rozprawy zeznawała też m.in. 38-letnia Małgorzata P., która tragicznego wieczora 13 stycznia 2019 r. współprowadziła jako konferansjerka finałowy koncert WOŚP na Targu Węglowym.

Opinia biegłych psychiatrów: zabójca prezydenta Gdańska jest zdrowy i może uczestniczyć w procesie

To ona właśnie przekazała Pawłowi Adamowiczowi mikrofon, dzięki któremu wygłosił on ostatnie swoje przemówienie, w którym mówił m.in, że “Gdańsk jest szczodry. Gdańsk dzieli się dobrem. Gdańsk chce być miastem solidarności”.

- Nagle zauważyłam, że na scenie znajduje się jakiś mężczyzna i zaczyna coś krzyczeć. Próbowałam zrozumieć, co mówi. Zauważyłam, że trzyma coś w ręku, a po jakiejś chwili nie miałam wątpliwości, że to nóż. Paradował i triumfował z tym nożem po scenie. Jeden z organizatorów koncertu podszedł do niego, ale jak zauważył nóż, to się cofnął - mówiła świadek.

W pierwszej chwili Małgorzata P. pomyślała, że prezydent Gdańska jedynie źle się poczuł.

“Że może stało się coś z sercem. Po chwili zauważyłem, że siada na jakimś podeście. Zaczął się osuwać i wtedy już wiedziałam, że stało się coś złego - dodała. 

Świadek w procesie zabójcy prezydenta Gdańska: tam mogło dojść do rzezi

W procesie Stefana W. będzie teraz przerwa związana z okresem urlopowym. Następną rozprawę zaplanowano na 8 września.

TV

Po Wielkanocy zacznie jeździć autobus na wodór