
Most Siennicki został zamknięty w styczniu b. roku. Władze Miasta podkreślają, że jego stan był monitorowany i trwały przygotowania do przebudowy, ale destrukcja obiektu zaczęła przyspieszać, co mogło doprowadzić do katastrofy. Zamknięcie mostu było podyktowane troską o bezpieczeństwo jego użytkowników. To zmieniło układ komunikacji drogowej między Śródmieściem a Wyspą Portową - ruch odbywa się przez most Jana Pawła II i Trasę Sucharskiego. Miasto zorganizowało komunikację zastępczą w postaci autobusów i promu, który kursuje na Martwej Wiśle, tuż obok mostu Siennickiego.
Trwają przygotowania do otwarcia mostu dla ruchu pieszego i rowerowego, co ma nastąpić w czerwcu br. Ruch samochodowy i tramwajowy ma być przywrócony za dwa lata, po zakończeniu przebudowy mostu.
Czytaj także: Most Siennicki. Przetarg na modernizację, ruch pieszy i rowerowy za 10 tygodni
Śledztwo wszczęła 2 kwietnia Prokuratura Rejonowa Gdańsk Wrzeszcz. Mowa jest o podejrzeniu popełnienia czynu z art. 231 par. 1 kk., który brzmi: “Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”. Chodzi o możliwość popełnienia tego czynu “nie później niż 8 stycznia 2025 roku w Gdańsku, w związku z podjęciem w Urzędzie Miejskim w Gdańskim decyzji o zamknięciu dla ruchu mostu nad rzeką Martwą Wisłą w ciągu ul. Siennickiej, stanowiącą drogę powiatową nr 2121G”.
O decyzji prokuratury poinformował na swoim Fb Przemysław Majewski, radny Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Gdańska.
Jest to wynik doniesienia, złożonego 3 lutego br. do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku przez miejskich radnych PiS Barbarę Imianowską, Przemysława Majewskiego i Andrzeja Skibę oraz posła Kacpra Płażyńskiego.
Czytaj także: Most Siennicki - wszystko o zamknięciu i przebudowie
Autorzy doniesienia zarzucają władzom Miasta, że “przez co najmniej 6 lat nie podjęły wystarczających działań mających na celu powstrzymanie destrukcji mostu”, co ma skutki finansowe w związku z koniecznością zorganizowania zastępczej przeprawy promowej, a także wywołało utrudnienia komunikacyjne dla kilkunastu tysięcy mieszkańców Wyspy Portowej.
Do doniesienia dołączono kopie dokumentów, pozyskanych przez radnych z Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni oraz Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska.