• Start
  • Wiadomości
  • Miłość do gór i do ludzi. Ryszard Kowalewski świętował 55-lecie

Miłość do gór i do ludzi. Ryszard Kowalewski świętował 55-lecie

W lipcowy wieczór w galerii „PUNKT” przy ulicy Chlebnickiej w Gdańsku odbył się wernisaż wystawy malarstwa Ryszarda Kowalewskiego zatytułowanej „Moje góry”, będącej nie tylko artystycznym podsumowaniem jego 55-letniej drogi twórczej, ale także wyrazem głębokiego i osobistego związku artysty z górami – pasją, która ukształtowała jego malarstwo i życie. Artysta otrzymał liczne gratulacje oraz jubileuszową Nagrodę Prezydenta Miasta Gdańska w Dziedzinie Kultury.
11.07.2025
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Starszy mężczyzna unosi w górę bukiet kolorowych kwiatów z wyraźną radością i dumą na twarzy, trzymając jednocześnie teczkę z napisem Prezydent Gdańska
Ryszard Kowalewski - artysta, którego pasją obok malarstwa stała się wspinaczka wysokogórska
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

8. Gdańskie Biennale Sztuki: puls Pomorza w trzydziestu odsłonach

Już od progu Galerii „PUNKT” Gdańskiego Towarzystwa Przyjaciół Sztuki, w piątkowy wczesny wieczór, 11 lipca, odwiedzających witał sam jubilat – artysta i himalaista Ryszard Kowalewski. Zapowiadał tym samym, jaki będzie charakter tego wydarzenia – przyjacielskiego, niemal rodzinnego, wypełnionego ciepłymi wspomnieniami i rozmowami snutymi wśród płócien.

- Ta moja wystawa, to jest taka mała retrospektywa. Jeżeli wam się będzie podobało, to będę szczęśliwy, jeśli nie, to mi tego nie mówcie, bo będę zdołowany. Ja Was wszystkich, których tu widzę, kocham. Dostałem tyle różnych, wspaniałych prezentów, że nie wiem, jak się poodwdzięczam. A już samo to, że jesteście tu dzisiaj ze mną jest największą nagrodą – mówił wzruszony Ryszard Kowalewski, podczas wernisażu swojej wystawy, zatytułowanej „Moje góry”. 

Z okazji 55-lecia pracy artystycznej, jubilat przyjął z rąk Ewy Adamskiej z Biura Prezydent Gdańska ds. Kultury Nagrodę Prezydenta Miasta Gdańska, w uznaniu dla talentu, wielkiej pasji i zaangażowania na rzecz upowszechniania kultury. Obecni goście, którzy przybyli tłumnie, zaśpiewali artyście gromkie „200 lat, niech żyje nam”.

Cordis znaczy serce. Nowa, wyjątkowa galeria sztuki przy Chlebnickiej

Grupa ludzi z uwagą słucha wydarzenia artystycznego, a na pierwszym planie siedzi starszy mężczyzna w jasnym garniturze, uśmiechnięty i zadowolony. W tle widać obrazy przedstawiające górskie pejzaże
Wieloletnią przygodę z profesjonalnym alpinizmem rozpoczął w polskich Tatrach w latach 60. Dekady doświadczenia górskiego widoczne są w jego dziełach
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Góry jako autobiografia

Ryszard Kowalewski to bardzo ciekawa postać. Artysta malarz, wierny nurtowi klasycznego malarstwa sztalugowego, do tego alpinista, były wiceprezes i prezes Okręgu Gdańskiego ZPAP, członek honorowy Polskiego Związku Alpinizmu. Jego twórczość jest ściśle spleciona z doświadczeniem wspinaczki. Góry są jego językiem wyrazu.

Prezentowane na wystawie obrazy – realistyczne, a zarazem pełne emocjonalnego światła i górskiej surowości – to zapis życia przeżywanego w rytmie wysokogórskich wypraw i artystycznych poszukiwań.  Wśród jego dzieło znaleźć można zarówno monumentalne przedstawienia lodowców Pamiru, dramatyczne ujęcia Karakorum, jak i spokojniejsze kadry z ukochanych Tatr. Artysta, który sam zdobył dwa dziewicze siedmiotysięczniki w Azji Centralnej, patrzy na góry z perspektywy uczestnika, nie obserwatora. Każdy szczyt, każda grań niesie w jego malarstwie konkretne wspomnienie, emocję, a czasem dramatyczną historię.

W tle fotografii dominuje ekspresyjny, abstrakcyjny obraz przedstawiający masyw górski w odcieniach czerwieni, pomarańczu i brązu na tle seledynowego nieba. Przed obrazem stoi grupa osób, z których część patrzy uważnie, a inni rozmawiają — typowa scena z wernisażu
Świat widziany oczami wspinacza-malarza przybliża bogactwo i prawdę gór
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Choć poświęcił się całkowicie jednemu motywowi, jednocześnie w ukazywaniu gór zaskakuje różnorodnością. To zasługa szczerości i emocjonalności tego artysty - w pejzażach Ryszarda Kowalewskiego nie ma udawania – jest żywioł, taki, jakim go doświadczył, i prawda o tym, co znaczy być człowiekiem w obliczu potęgi natury. I są emocje, bo obrazy nie powstają z bezpośrednich szkiców, lecz z wyrazistych wspomnień, które na trwałe zapisały się w świadomości Kowalewskiego, a dziś za jego pośrednictwem mogą je przeżywać inni.

Wystawę „Moje góry” można oglądać do 27 lipca. Wstęp wolny.

Tak wyglądał weekend otwarcia Grid ArtHub na Stoczni

TV

Jesienne nasadzenia drzew. Mikrolas w Kokoszkach