Pierwszy gdański mikrolas już rośnie. Nie brakowało chętnych, by go posadzić

Około 200 osób przyszło w sobotę, 18 marca, nad zbiornik retencyjny Świętokrzyska II - po to, by pomóc w sadzeniu pierwszego gdańskiego mikrolasu. Wszystko udało się zrobić według zasad japońskiego botanika Akiry Miyawakiego: zdegradowany teren został wzbogacony kompostem z bioodpadów, na takiej glebie znalazło swoje miejsce bytowania ponad 600 roślin. Mikrolas już za trzy lata ma być gęsty i bujny. Prezydent Aleksandra Dulkiewicz podkreśla, że powstał on w ramach prac nad zagospodarowaniem Parku Południowego.
18.03.2023
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Kilka osób zajętych sadzeniem roślin - wszystko dzieje się pod gołym niebem, w ziemi widać wykopane dołki dla roślin
Wspólne sadzenie mikrolasu - przyjemne i pożyteczne. Po pierwsze: dobrze wykorzystany czas wolny, dzięki pracy na świeżym powietrzu. Po drugie - ten las naprawdę wyrośnie i przez dziesięciolecia będzie cieszył oczy mieszkańców, a dodatkowo znajdzie w nim schronienie wiele owadów, płazów, ptaków
fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl

Mikrolas w Gdańsku - kilka prostych zasad

Nad całością czuwał dr Kasper Jakubowski, architekt krajobrazu i edukator przyrody z Krakowa, który jest popularyzatorem tworzenia mikrolasów według koncedepcji Akiry Miyawakiego.

- To był genialny naukowiec - mówi Kasper Jakubowski. - Analizował zmiany zachodzące w przyrodzie na całym świecie i na tej podstawie prawie 50 lat temu przygotował koncepcję małego lasu, bujnie i szybko rosnącego nawet na bardzo trudnym terenie. Ten pomysł sprawdza się na obszarach zdegradowanych przez działalność człowieka, niemal na wszystkich kontynentach. +

Zanim rozpoczęto sadzenie, Kasper Jakubowski udzielił kilku praktycznych wskazówek, zgodnych z zasadami Akiry Miyawakiego:

  • roślin nie należy sadzić rzędami, jak na plantacjach
  • gatunki roślin muszą rosnąć przemieszanie, nie wolno tworzyć skupisk tego samego gatunku
  • korzonki z zasady należy zakopywać w ziemi płytko, ale tym bardziej w mikrolesie, gdzie rośliny zostają dodatkowo przykryte 30-centymetrową warstwą słomy i kawałków kory drzew, co pomaga w utrzymaniu wilgoci 

Do posadzenia było ponad 600 drzew, krzewów i roślin leśnego runa. Wśród nich graby, buki, dęby, kaliny, lipy, bzy, kruszyny czy dzikie jabłonie. Sadzono też fiołki, poziomki i leśne paprocie. W sumie ponad 35 rodzimych gatunków charakterystycznych dla grądu subatlantyckiego czy buczyny pomorskiej, tzn. siedlisk leśnych typowych dla Gdańska i okolic.

ZOBACZ NASZ FILM:

Mikrolas w Gdańsku - kto sadził rośliny

Sadzenie rozpoczęło się w sobotę, 18 marca, o godz. 12. Na miejsce stawiło się około 200 osób, w tym okoliczni mieszkańcy, a także  uczniowie pobliskiej szkoły. Przyszła prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, która jest entuzjastką utworzenia w tej części miasta Parku Południowego. Byli zastępcy prezydent - Piotr Grzelak i Piotr Borawski. Nie zabrakło radnych miejskich i dzielnicowych, rośliny pomagali sadzić m.in. Kamila Błaszczyk, Anna Golędzinowska, Cezary Dowbór-Śpiewak, Mateusz Skarbek, Łukasz Bejm. 

- Dziękuję wszystkim, którzy krok po kroku zmieniają południowe dzielnice naszego miasta - mówiła prezydent Aleksandra Dulkiewicz. - Jest element większej całości. Dzięki konsultacjom, które przeprowadziliśmy w ubiegłym roku, wiemy, jak ten Park Południowy ma wyglądać i krok po kroku będziemy go budować zgodnie także z waszymi oczekiwaniami. Zachęcam do włączania się w różne akcje, które służą dobru wspólnemu i ekologii, tak aby otoczenie wokoło było coraz bardziej przyjazne. Wspólnie zadbajmy także o ten mikrolas, który dziś posadziliśmy, aby służył nam wszystkim jak najdłużej.

Mikrolas w Gdańsku - skąd ten kompost?

Grzegorz Orzeszko, prezes Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku - jako sponsora mikrolasu - przypomniał, że 100 drzewek wyhodowano w ramach działalności Zakładu.

Dzięki organizatorom, uczestnicy sadzenia mikrolasu mogli napić się gorącej herbaty lub zjeść coś ciepłego.

Kto chciał, mógł zapisać się, by jego imię i nazwisko znalazło miejsce na pamiątkowej tablicy.

W dniach poprzedzających sadzenie, na obszar 200 metrów kwadratowych nawieziono prawie 40 ton miejskiego kompostu, który produkowany jest w Zakładzie Utylizacyjnym. Każdy miłośnik ogrodnictwa w Gdańsku zna ten ulepszacz gleby jako “czarne złoto ogrodników”. W jego produkcji uczestniczą w zasadzie wszystkie gdańszczanki i wszyscy gdańszczanie - jeśli tylko wyrzucają organiczne odpady kuchenne do pojemników z napisem BIO. 

Sukces akcji „Czarne złoto ogrodników” - mieszkańcy zamówili 1700 ton kompostu

ZOBACZ FOTOGALERIĘ:

Mikrolas w Gdańsku - o co właściwie chodzi

Jak zauważa dr Kasper Jakubowski, idea mikrolasu świetnie przyjęłą się na Zachodzie - w Holandii, Niemczech, Francji są setki takich miejsc. W Polsce po trzy mikrolasy mają już Kraków i Poznań, siódmy znajduje się we wsi Rozwarowo pod Szczecinem.

Zawsze chodzi o to samo: żeby odzyskać dla przyrody teren zdegradowany z powodu działania człowieka. Pomaga w tym właśnie kompost, produkowany z miejskich odpadów. 

- To kapitalna sprawa, bo działamy całkowicie ekologiczne - podkreśla Kasper Jakubowski. - W ogóle nie używamy torfu, który jest tak cenny dla przyrody, jako magazyn wody w miejscach, gdzie rośnie. Wspaniałe efekty osiągamy dzięki kompostowi. Po trzech latach taki mikrolas bujnie rośnie i nie potrzebuje żadnej pielęgnacji. Staje się siedliskiem owadów, ptaków i innych małych zwierząt.

Śródmieście. 14. ogród deszczowy gotowy. Zgromadzi ponad 140 metrów sześciennych wody

Zdjęcie zrobione z dużej wysokości, widać na nim zbiornik wody i zielone otoczenie, a także domy wokół. Czerwony opunkcik oznacza miejsce spotkania dla uczestników sadzenia mikrolasu
Na czerwono zaznaczone jest miejsce nad zbiornikiem retencyjnym Świętokrzyska II, gdzie od soboty, 18 marca, rośnie pierwszy gdański mikrolas
Zakład Utylizacyjny

 

TV

Kaszubi – tożsamość obroniona. Rozmowa z prof. Cezarym Obrachtem-Prondzyńskim