Trzy lata trwała budowa galerii Metropolia we Wrzeszczu, której inwestorem jest Przedsiębiorstwo Budowlane Górski, kończące też kolejną inwestycję naprzeciwko nowej galerii - osiedle Browar Gdański. Metropolia to m.in siedmiosalowe kino, 120 sklepów i punktów usługowych, licząca ok. 8 tys. m kw. strefa z meblami i akcesoriami wyposażenia wnętrz, rozbudowana strefa gastronomiczna, plac zabaw dla dzieci i salon fitness.
Manhattan: kameralnie, lokalnie, specjalistycznie
Ale w pobliżu Metropolii od 10 lat działa ogromna, z dwustoma sklepami, Galeria Bałtycka. Równie niedaleko mieści się mniejszy, bo 70-cio sklepowy, Manhattan. Czy otwarcie nowego centrum odbierze klientów istniącym od wielu lat galeriom?
- To nie jest dla nas nadzwyczajna sytuacja - mówi Beata Kwiatkowska z firmy Beka, zajmującej się marketingiem Manhattanu. - Przeżyliśmy już otwarcie Galerii Bałtyckiej i okazało się, że możemy ze sobą żyć na jednej ulicy, nie odbieramy sobie klientów, a wręcz się uzupełniamy. Nie szykujemy się jakoś specjalnie na otwarcie nowej galerii, jeśli już, to staramy się bardziej zadbać o naszych wiernych klientów. To dla nich zrewitalizowaliśmy poziom -1, bardziej go pokazaliśmy, żeby klient nie zapominał, że podczas wizyty u nas może zrobić zakupy spożywcze.
Manhattan postanowił wykorzystać swój potencjał sięgając po trochę innego klienta niż tego, który wybierze niedaleką GB. Przez 12 lat istnienia zmieniała się oferta centrum, wymuszona jednak sąsiedztwem Bałtyckiej - powstała tu nowoczesna biblioteka, szkoły języków, siedzibę ma tu teatr ZNAK, Gdańska Szkoła Artystyczna. Ale działa też niepubliczna poradnia medyczna z usługami specjalistów. Brak sieciówek, sklepy specjalistyczne typu "dla biegacza", "dla koszykarza", rozbudowana oferta sportowa.
- Nasz klient nie chce robić zakupów w pędzie, nie chce gwaru dużego centrum handlowego - tłumaczy Kwiatkowska. - Nie zależy mu na przepychu, ceni spokój, relaks, kameralność. To są lokalni mieszkańcy, wierni nam od lat. Dla nich ostrożnie dobieramy najemców, bronimy się przed sieciówkami, raczej stawiamy na ofertę specjalistyczną, taką której nie ma gdzie indziej.
Galeria Bałtycka. Nadal numer jeden?
- Przyglądamy się z zaciekawieniem, temu co dzieje się niedaleko nas - mówi Marcin Łukasiewicz, dyrektor Galerii Bałtyckiej w Gdańsku. - Nie boimy się, myślimy że nadal zostaniemy numerem jeden na mapie handlowej Gdańska. Mamy zdecydowanie inną ofertę niż nowe centrum i inny jest nasz klient. Metropolia stawia na klienta wybierającego zakupy z niższej półki cenowej. Ta strategia być może przyniesie sukces, ale nie spodziewam się, żeby znacząco wpłynęła na naszą działalność.
Galeria Bałtycka to 200 sklepów, usługi, fitness, także gastronomia. Rocznie odwiedza ją ok. 10 mln klientów, w najlepszy dzień handlowy naliczono 50 tys. osób. Dlatego - jak się dowiedzieliśmy - Bałtycka nie zmienia programu akcji promocyjnych i marketingowych pod kątem październikowego wydarzenia. Jak co roku od lat cała para idzie na działania w okresie przedświątecznym.
- Starać się trzeba zawsze, nowy obiekt to też dla nas szansa na zmiany - dodaje Łukasiewicz. - Może pojawi się efekt synergii i klient, który przyjedzie do kina w Metropolii, zechce skorzystać z naszej oferty, bo nie znajdzie czegoś odpowiedniego dla siebie tam, na miejscu? Nie jesteśmy konkurencyjni dla siebie, powtarza się zaledwie kilka marek. Będziemy się uzupełniać.
Wszystkie drogi prowadzą do Metropolii
Do nowego centrum klienci będą napływać kilkoma wejściami - atrakcyjnym i jedynym w Gdańsku wejściem z peronu SKM wprost do galerii, dojść będzie można także przez wydłużony tunel dworca i z kładki nad torami kolejowymi. Także z ulicy Kilińskiego, z terenu browaru i ulicy Nad Stawem. To nie jedyna różnica.
- Dobieraliśmy najemców pod kątem zaspokojenia potrzeb klienta o niższym poziomie dochodów - mówi Jan Szczygielski, pełnomocnik Centrum Hevelius Sp. z oo. - Postawiliśmy też na usługi: kino, plac zabaw dla dzieci, fitness, duża oferta gastronomiczna najmców w większości innych niż w Galerii Bałtyckiej. Każdego dnia na dworcu we Wrzeszczu wsiada i wysiada ok. 18 tys. pasażerów, a to jedna z kilku grup potencjalnych klientów. Nie obawiamy się, że ich zabraknie.