Medale Wdzięczności otrzymało już ponad 700 osób
Medale Wdzięczności przyznawane są od 2010 roku. To wyróżnienie otrzymało już ponad 700 osób z całego świata. W tym roku ich uroczyste wręczenie odbyło się 31 sierpnia, w 42. rocznicę Sierpnia 80', w Europejskim Centrum Solidarności.
W gronie odznaczonych znajdują się obcokrajowcy, którzy wspomagali Polaków i polską opozycję w czasach komunizmu, zarówno moralnie, politycznie, jak i materialnie, a także wspierali rozwój społeczeństwa obywatelskiego oraz promowali idee Solidarności. Honorowani są również ci, którzy dziś w duchu ideałów Solidarności bronią uniwersalnych praw człowieka i wzmacniają pokój na świecie, budując dobre relacje między narodami, a także ludzie nauki i kultury, aktywiści, muzealnicy, dziennikarze i publicyści, którzy dokumentują, badają i popularyzują historię ruchu Solidarność.
31 sierpnia 2022 medale wręczono pięciu osobom, w tym trzem pośmiertnie.
Z okien ECS widać Pomnik Poległych Stoczniowców
Obecnych przywitał Basil Kerski, dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności.
- Sala, w której się znajdujemy, to ostatnia sala wystawy stałej. Jest hołdem wobec tych kobiet i mężczyzn, ludzi szczególnie z XX wieku, którzy starali się o głębokie rewolucyjne przemiany bez przelewu krwi - można powiedzieć, że od Gandhiego do Wałęsy. Dzisiaj doświadczamy, iż obrona demokracji, wolności, niestety niekiedy wymaga broni i też militarnej odwagi - zaznaczył dyrektor Basil Kerski. - Ta sala jest wyjątkowa, ponieważ stara się wprowadzić w budynek, naszą ekspozycję, chyba nasz najważniejszy eksponat, którym jest Pomnik Poległych Stoczniowców (widoczny z okien tej sali - dop. red.). On pokazuje dwie strony medalu tego doświadczenia - brutalną krwawą przemoc, mordowanie ludzi, którzy stanęli w obronie innych ludzi i swojej wolności. A z drugiej strony - tą wielką wolę, aby bez przelewu krwi dokonać zmian.
Uroczystość odbyła się w 199 dniu wojny na Ukrainie. W trakcie wystąpień wielokrotnie nawiązywano w przemowach do wydarzeń, które dzieją się za naszą wschodnią granicą.
Medal pośmiertnie przyznano Żelu Żelewowi, prezydentowi Bułgarii. Wyróżnienie wręczył marszałek Senatu RP, Tomasz Grodzki oraz działacz opozycyjny, obecnie poseł RP, Piotr Adamowicz. Odebrała je córka prezydenta, Stanka Żelewa.
- Ten medal wpisuje się w wysiłki wielu pokoleń Polaków. Bez pomocy ludzi z zewnątrz, zarówno z krajów bliskich, jak i dalekich, od Stanów Zjednoczonych po Australię czy Peru, bez ich gigantycznej pomocy logistycznej, finansowej, politycznej, od prezydenta Reagana, papieża Jana Pawła II po zwykłych obywateli, walka naszych bohaterów, którzy doprowadzili w 1989 roku do pierwszych częściowo wolnych, demokratycznych wyborów, byłaby znacznie trudniejsza - zaznaczył marszałek Grodzki. - To nas do czegoś zobowiązuje. Wdzięczność, nagradzanie medalami, to uroczysty wyraz podziękowania. Natomiast w tej chwili walczy Ukraina. Jesteśmy w sytuacji, kiedy to my musimy teraz pomóc Ukraińcom - my, czyli cały wolny świat.
W swoim przemówieniu pani Stanka Żelewa nawiązywała m.in. do podobieństw pomiędzy jej ojcem, pierwszym niekomunistycznym prezydentem Bułgarii, a przywódcą Solidarności Lechem Wałęsą.
- Na początku 1990 r., mój ojciec - jako przywódca bułgarskiej opozycji - odwiedził kilka europejskich krajów. W programie "wycieczki" znalazł się Gdańsk, aby mógł poznać osobiście Lecha Wałęsę, założyciela Solidarności. Ojciec głęboko podziwiał człowieka, który w 1980 r. stanął na czele protestów w Gdańsku oraz stał się symbolem walki o wolność i demokrację polskiego narodu. Obaj byli podobnie myślącymi obrońcami demokracji. Mój ojciec bardzo cenił pana Wałęsę i czuł wobec niego najgłębszą przyjaźń - powiedziała Stanka Żelewa. - Mój ojciec, będąc optymistycznie nastawionym do rzeczywistości, był wierny swoim zasadom i przekonaniom. Nie bał się ich publicznie bronić. Był przeciwnikiem wszelkich form przemocy i wszelkich reżimów totalitarnych. Wierzył w przyszłość wolnej i demokratycznej Europy, bez granic.
Postulaty znów idą z Gdańska - Okrągły Stół Samorządowy w 42. rocznicę Porozumień Sierpniowych
Pan Manfred Mack, wyraźnie wzruszony, odebrał gdański medal osobiście. Przemowę wygłosił w języku polskim.
- Tak właściwie to ja powinienem być wdzięczny Solidarności i moim polskim przyjaciołom za to, że tak nieskończenie wzbogaciliście moje życie, że tak wiele dane mi było z wami przeżyć. Powtórzę tu hasło pokojowej rewolucji: "Zaczęło się w Gdańsku". Moja przygoda z Polską również zaczęła się w Gdańsku. Na Wielkanoc 1972 roku, w ramach wymiany szkolnej, byłem po raz pierwszy i w Polsce, i w Gdańsku. Te spotkania i przyjaźnie, które się tu rozwinęły, miały ogromny wpływ na resztę mojego życia - podkreślał Manfred Mack. - Dlatego cieszę się, że jest tu dziś Kasia Rozmarynowska. Dzięki niej i jej mężowi, mogłem poznać wielu wspaniałych ludzi, np. Antka Pawlaka, Bożenę i Macieja Grzywaczewskich, i wielu innych. Dzięki nim mogłem poznać głębiej życie codzienne w komunizmie, ale też różnorodną działalność opozycyjną. Oni pokazali mi podziemne pisma drugiego obiegu. Zarazili mnie swoimi aspiracjami do wolności, ale też pokazali jak wiele nas łączy: mnie, Niemca z kapitalistycznego kraju, i moich rówieśników z kraju tzw. realnego socjalizmu.
Pan Stefan Tsanew nie mógł przyjechać do Gdańska. Przygotował jednak nagranie wideo, które odtworzono podczas środowej uroczystości.
- W połowie ubiegłego wieku w Bułgarii wykształcił się nie słowny, a zbrojny opór wobec władzy komunistycznej - partyzancki ruch "Goriani". Siostra mojej matki była jedną z przewodniczących tego zbrojnego oporu. Została za to skazana na śmierć, i rozstrzelana w kwietniu 1952 r. Miała 23 lata. Czterech innych członków mojej rodziny trafiło do więzień i obozów. Pozwólcie, że przyjmę tę nagrodę jako hołd dla tych, niestety, zapomnianych ludzi. Mówię to, ponieważ weszliśmy na piedestał wolności i demokracji, zapominając o tych, których kości leżą pod tym piedestałem - stwierdził Stefan Tsanew. - To godne pochwały, że Europejskie Centrum Solidarności walczy z tym haniebnym zapomnieniem, że przypomina o tych, którzy głośno zaprotestowali lub walczyli z bronią w ręku przeciw duchowemu i fizycznemu jarzmu komunizmu. To szczególnie ważne teraz, kiedy wolność i demokracja w Europie znowu są zagrożone.
Medal w jego imieniu odebrała Margarita Geneva, Ambasador Republiki Bułgarii w Polsce, a wręczyła go prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
Natomiast medal przyznany Wasylowi Stusowi odebrał jego syn, Dmytro Stus.
- Mój kraj nigdy nie doświadczył takiego plądrowania, takiego stopnia przemocy. Jest to jednak także jedna z najwspanialszych chwil. Dlaczego? Dlatego, że mój naród, po 24 lutego, zadziwił nie tylko sam siebie, mnie, ale zadziwił cały świat. Wszystko to jest, oczywiście, bardzo bolesne, nie jest to rzecz prosta. Życie mojego ojca miało miejsce w tych czasach, kiedy palił się tylko mały płomyk wiary, kiedy była nas tylko mała garstka licząca na cud. Ta modlitwa, nadzieja, były czymś co pozwoliło na to, czego świadkami jesteśmy dzisiaj - ocenił Dmytro Stus. - Cieszę się, że mój ojciec zaczyna być dostrzegany w Europie, nie tylko z powodu jego wspaniałej poezji, ale może przede wszystkim z tego powodu, że dobro jego narodu był celem jego życia. Na koniec chciałbym wszystkim państwu pokłonić się - za solidarność, wsparcie, za bycie razem z nami. Bardzo dziękuję - dodał.
Medal dla Lane'a Kirklanda odebrały jego córki: Lane Kirkland i Louise Kirkland-Condon. Panie nie przygotowały oficjalnej przemowy, podziękowały natomiast za przyznane ich ojcu wyróżnienie i zaproszenie do Gdańska.
ZOBACZ TRANSMISJĘ Z UROCZYSTOŚCI WRĘCZENIA MEDALI WDZIĘCZNOŚCI Z DNIA 31 SIERPNIA 2022 R.
Sylwetki tegorocznych laureatów Medalu Wdzięczności ECS:
Stefan Tsanew, ur. 1936 r.
Bułgarski dramaturg, poeta i pisarz, autor wierszy, sztuk teatralnych, powieści historycznych i tekstów z zakresu estetyki. Jego twórczość objęto niemal całkowitym zakazem publikacji. Z uwagi na nieugiętą postawę, opozycyjne zaangażowanie rodziny oraz organizowanie działalności społecznej i artystycznej w kontrze do propagandy komunistycznej, padł ofiarą represji ze strony władzy.
Tworzył zarówno w czasach reżimu totalitarnego w Bułgarii, jak i po zmianie systemu politycznego. Dorobek artystyczny, dysydencka przeszłość oraz liczne wystąpienia medialne na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat, składają się na wizerunek Stefana Tsanewa jako osoby zaangażowanej w obronę prawdy intelektualnej przed populizmem i obłudą. Świadczą o tym również krytyczne podejście do obecnych prominentnych polityków i jawne rozczarowanie brakiem prawdziwej przemiany demokratycznej. Jego wiersze tłumaczono na wszystkie języki europejskie, a także chiński, mongolski, arabski i hebrajski, a sztuki teatralne wystawiano w ponad 200 teatrach na całym świecie.
Żelu Żelew, (medal nadany pośmiertnie), żył w latach 1935-2015
Prezydent Bułgarii w latach 1990-1997. Bułgarski dysydent, filozof i polityk. Działalność dysydencką realizował poprzez literaturę i naukę. To dzięki jego przywództwu zmiana ustroju w Bułgarii miała łagodny przebieg.
W latach 60. był wykładowcą akademickim i członkiem Bułgarskiej Partii Komunistycznej. Za krytykę dogmatów filozofii marksistowskiej został pozbawiony pracy na uniwersytecie i wykluczony z partii. Pisał o ustroju, analizował działania państw autorytarnych i totalitarnych. W 1980 roku na sympozjum naukowym w Wielkim Tyrnowie wygłosił referat krytykujący stan humanistyki w ZSRR, co spowodowało ostrą reakcję delegacji sowieckiej. Mimo to rozwijał badania nad istotą ustroju komunistycznego. Dostrzegał szansę rozpadu systemu i przejścia od dyktatury wojskowej do wielopartyjnej liberalnej demokracji. Był współtwórcą Społecznego Komitetu Obrony Ekologicznej „Ruse” (1988) oraz Klubu Poparcia Jawności i Przebudowy (1988). Uczestniczył we wszystkich prodemokratycznych demonstracjach. Był także założycielem Związku Sił Demokratycznych.
Wasyl Stus (medal nadany pośmiertnie), żył w latach 1938-1985
Ukraiński literaturoznawca i publicysta, krytyk literacki, uznany za najwybitniejszego ukraińskiego poetę II poł. XX wieku. Był ostatnim ukraińskim więźniem politycznym, który zmarł w sowieckich obozach.
Studiował w Doniecku (wówczas Stalino) w Donbasie. Był jednym z najbardziej aktywnych przedstawicieli ruchu na rzecz odrodzenia języka i kultury ukraińskiej, a także uznania przemilczanego dorobku literackiego ukraińskich twórców.
Publikował w ZSRR i na Zachodzie. Przeciwstawiał się antyukraińskiej polityce sowieckich władz i ograniczaniu wolności słowa. Został uwięziony, a następnie skazany, za „antysowiecką agitację i propagandę” na pięć lat łagru i trzy lata zesłania. Po powrocie z zsyłki zaangażował się w działalność Ukraińskiej Grupy Helsińskiej. Ponownie został aresztowany i skazany na 10 lat więzienia i 5 lat zesłania. Pisane w obozie wiersze przemycał, aby ukazały się za tzw. żelazną kurtyną w zbiorku „Z obozowego zeszytu”. Za swoją nieugiętą i bezkompromisową postawę był niejednokrotnie wtrącany do karceru. Podczas jednej z kar ogłosił głodówkę. Zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach w łagrze ВС-389/36-1 na Kołymie.
Lane Kirkland (medal nadany pośmiertnie), żył w latach 1922-1999
Amerykański działacz społeczny i związkowy, zaangażowany w pracę na rzecz polskiej opozycji i przemian demokratycznych po upadku ustroju komunistycznego.
Długoletni przewodniczący American Federation od Labor-Congress of Industrial Organizations, największej amerykańskiej centrali związkowej (1979-1995). Aktywnie wspierał Solidarność popularyzując działalność związku na arenie międzynarodowej. Był zdecydowanym przeciwnikiem wprowadzenia stanu wojennego. We współpracy z administracją Ronalda Reagana zaangażował amerykańskich związkowców w pomoc polskiej opozycji, przekazując ponad 6 milionów dolarów w gotówce i sprzęcie, w tym fundusze na kampanię wyborczą w 1989 r. Uczestniczył w drugim zjeździe Solidarności. Wszedł w skład Rady Dyrektorów Polsko-Amerykańskiego Funduszu Przedsiębiorczości, powołanego przez Kongres USA na rzecz wsparcia rodzącej się polskiej gospodarki rynkowej.
Jest patronem programu stypendialnego dla studentów z Europy Wschodniej, Kaukazu Południowego i Azji Centralnej. Za zasługi dla międzynarodowego ruchu związkowego został odznaczony amerykańskim Prezydenckim Medalem Wolności (1994) i polskim Orderem Orła Białego (1999).
Manfred Mack, ur. 1955 r.
Niemiecki historyk, slawista i tłumacz, zajmujący się historią stosunków polsko-niemieckich. Wykłada historię, kulturę i literaturę polską. Jest asystentem naukowy w Instytucie Niemiecko-Polskim w Darmstadt.
Wspierał aktywnie polską opozycję. Jako student pracował w Socjalistycznym Komitecie Wschodnioeuropejskim, który współtworzyli inicjatorzy Praskiej Wiosny. Publikował teksty polskich, czeskich, rosyjskich i węgierskich dysydentów. Wraz z przyjaciółmi z komitetu Solidarność z Solidarnością zaprosił do Niemiec przedstawicieli Niezależnego Zrzeszenia Studentów i NSZZ „Solidarności”. W stanie wojennym organizował wydarzenia z udziałem Jacka Kaczmarskiego i Seweryna Blumsztajna. Polskim autorom, publikującym bez zgody komunistycznej władzy w zachodnioniemieckich magazynach, dostarczał honoraria, przemycając je przez granicę. Za swoje zaangażowanie został odznaczony Nagrodą im. Marii Wawrykowej Wspólnej Polsko-Niemieckiej Komisji Historyków i Geografów (2014), Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi RP (2014) oraz Krzyżem Zasługi Republiki Federalnej Niemiec (2018).