Maturzyści sprzed 65 lat wrócili do swojej szkoły

W V Liceum Ogólnokształcącym odbyło się niecodzienne spotkanie. Pierwsi powojenni maturzyści Piątki spotkali się w 65. lecie egzaminu dojrzałości. Dyrektorka szkoły Elżbieta Piszczek wręczyła im z tej okazji nowe świadectwa maturalne.
10.06.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Jerzy Nagler, maturzysta V LO sprzed 65 lat z nowym świadectwem dojrzałości.

Uczniowie trzech klas V Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Żeromskiego w Gdańsku, którzy zdawali maturę w szkolnej auli w 1951 roku, spotkali się po 65 latach w tym samym miejscu. Jest to pierwszy rocznik uczniów Piątki po wojnie. Naukę rozpoczęli w 1945 roku w tutejszym czteroletnim gimnazjum, kontynuując ją w dwuletnie liceum (tak był zorganizowany ówczesny system edukacji).

- Większość absolwentów naszej szkoły czuje się z nią związana, ale więź tych najstarszych roczników z Piątką jest szczególnie mocna - twierdzi Elżbieta Piszczek, dyrektorka V LO. - Regularnie spotykają się tutaj, wspominają nauczycieli, dawne miłości i uczniowskie szaleństwa.

W przygotowaniu i prowadzeniu spotkania najstarszych uczniów Piątki (odbyło się 10 czerwca) udział wzięła grupa jej najmłodszych uczniów - klasa I b. Młodzież przygotowała dla gości “Świadectwa prawdziwej dojrzałości” - z wynikiem 100 proc. ze wszystkich maturalnych przedmiotów, do złudzenia przypominające dzisiejsze dokumenty wydawane przez Okręgową Komisję Egzaminacyjną. Każdy maturzysta sprzed 65 lat otrzymał również tarczę szkoły.

Marcin Wieczorek, uczeń V LO i “nadworny” pianista szkoły zagrał dla absolwentów wiązankę utworów z lat ich młodości.

- Ciągle mam wrażenie jakby matura była wczoraj, siedziałam tu, na środku sali... Lata spędzone w Piątce to moje najprzyjemniejsze wspomnienia - opowiada wzruszona Krystyna Augustyniak (z domu Lupa), uczennica żeńskiej klasy sprzed 65 lat. - Kiedy byliśmy młodzi, nie docenialiśmy ogromnej wartości naszej wspaniałej szkoły. Dzisiejszym uczniom mówię, żeby szanowali swoje liceum i doceniali ten okres w życiu, który tu spędzają.

Po maturze Krystyna Augustyniak ukończyła Akademię Medyczną w Gdańsku i przez 45 lat pracowała jako pediatra rejonowy w Sopocie.

Zapytana o to, jak udało się utrzymać szkolne więzi przez tyle lat, odpowiada krótko: - Lata pięćdziesiąte to były ciężkie czasy. A im gorsze czasy, tym bardziej ludzie trzymają ze sobą.

Krystyna Augustyniak - lata szkolne to najpiękniejszy czas w moim życiu.

Jerzy Nagler, koordynator absolwenckiego spotkania, uważa, że przyjaźni ze szkolnej ławy udało się utrzymać dzięki wspaniałym nauczycielom.

- Do dziś wspominam z sentymentem panią Wandę Rogińską, która była doskonałą nauczycielką matematyki i Jacka Nejmana, studenta ostatniego roku chemii na Politechnice Gdańskiej i jednocześnie naszego chemika, który doprowadził do tego, że zrozumieliśmy ten przedmiot - mówi Jerzy Nagler. - Pamiętam wybuchy przeprowadzane w szkolnej pracowni chemicznej... Te dwa przedmioty - matematyka i chemia były podstawą, jeśli ktoś chciał dostać się na medycynę, czy też na politechnikę. A że dobrze nas ich nauczono - większość wybrała właśnie te uczelnie. Nadal więc kontynuowaliśmy nasze znajomości.

Jerzy Nagler po maturze wybrał studia na Wydziale Chemicznym PG i przez całe życie pracował w zawodzie, przez kilkanaście lat także jako wykładowca macierzystej politechniki.

- Myślę, że nasza wieloletnia więź jest dowodem na słuszność tezy wypowiedzianej kiedyś przez Romana Polańskiego: że najlepsze przyjaźnie to te, które zostały zawarte między 12 a 18 rokiem życia. Bo to są czyste więzi, w późniejszym wieku już inne względy zaczynają odgrywać rolę w nawiązywaniu znajomości - dodaje absolwent Piątki.

W szkolnej auli siedzą razem uczniowie, którzy pisali maturę 65 lat temu i uczniowie, którzy napiszą ją za dwa lata...

Najbardziej znaną absolwentką V LO z pierwszego powojennego rocznika jest Zofia Czerwińska, aktorka znana m.in. z serialu “Alternatywy 4” (brawurowa rola Zofii Balcerkowej). Brała udział w spotkaniu, które odbyło się w 60. rocznicę matury. Tym razem nie mogła przyjechać, ale zadzwoniła do koleżanek i kolegów w trakcie uroczystości.



TV

Święty Mikołaj przyjechał do Świbna