Od ośmiu dni Rosjanie uniemożliwiają Mariupolowi pomoc humenitarną, nie dopuścili też do ewakuacji cywilów - choć najpierw się na nią zgodzili. Nie pomagają starania dyplomatyczne Zachodu, przedstawiciele organizacji humanitarnych jak Czerwony Krzyż i Lekarze Bez Granic nie są w stanie nic zdziałać, wysyłają jedynie w świat zatrważające komunikaty, że miasto jest w sytuacji katastrofy humanitarnej, która z każdym dniem się pogłębia.
Według oficjalnych danych, liczba śmiertelnych ofiar rosyjskiego ostrzału i bombardowań w ciągu 12 dni wyniosła 1582 cywilów.
Rosjanie są całkowicie obojętni na sytuację prawie 400 tysięcy mieszkańców oblężonego miasta. Chcą zdobyć Mariupol za wszelką cenę. Zdaniem komentatorów trzymanie w nieludzkich warunkach tak dużej liczby cywili ma na celu złamanie ducha obrońców miasta. Jest też wiadomością dla całej Ukrainy, że przeciwnicy planów Putina nie mają co liczyć na traktowanie w zgodzie z zasadami cywilizowanego świata.
FILMIK ZROBIONY PO ROSYJSKIM OSTRZALE ULICY METALURGÓW W MARIUPOLU:
Ukraińskie władze próbują dopingować rząd Turcji, by wymógł na Rosjanach otwarcie korytarza humanitarnego, który umożliwiłby ewakuację. W mediach społecznościowych pojawiają się wpisy o losie 86 obywateli tureckich, w tym 34 dzieci, którzy przed ostrzałem chowają się w meczecie. Wewnątrz świątyni znajduje się również Turecko-Islamskie Centrum Kultury, które zostało zbudowane w roku 2005 przez Saliha Cihana ku pamięci Sulejmana Wspaniałego i jego żony Hürrem Sultan (Roksolany) - wielkich postaci w dziejach Turcji.
Wpis na Facebooku asystenta mera Mariupola, Petra Andryushchenki:
“Mariupol. W tej chwili 86 obywateli tureckich jest objętych terytorium meczetu. 34 z nich to dzieci. A właśnie wojska rosyjskie prowadzi ostrzałką z okolic wsi Shiroka Balka w kierunku miasta (bez przerwy od 6 rano).
W stronę ostrzału, w tym budynku meczetu.
Pojawia się logiczne pytanie, czy pan Erdogan wie, że w tych minutach Putin może zabić 86 swoich współobywateli? A czy przywódca narodu będzie spokojnie obserwował nieludzkie niszczenie obywateli tureckich, ograniczone tylko do gwarancji jałowych negocjacji między Rosją a Ukrainą?
Przyjaciele-dziennikarze, pomóżcie przekazać takie pytanie do mediów Turcji. Może Erdogan i obywatele Turcji po prostu nie są świadomi? A może w końcu zaczniemy wspólnie ratować naszych obywateli?”.
Pod wpisem pojawiły się liczne komentarze, w tym także od obywateli tureckich. Jeden z nich ma załączony link publikacji prasowej w języku tureckim o sytuacji obywateli Turcji w oblężonym Mariupolu.
Według agencji AFP, przed oblężeniem imam meczetu, Mehmet Uce, stwierdził, że budynek meczetu jest solidny i że żywność jest przechowywana w piwnicy. Inny z obywateli tureckich, İsmail Hacıoğlu, którego dzieci, żona i czworo krewnych przebywają w meczecie, powiedział AFP, że pociski padają coraz bliżej i są obawy, że świątynia może ucierpieć od wybuchów.
Jednak Rosja najprawdopodobniej jest świadoma, że uderzenie w meczet byłoby politycznym błędem - właśnie ze względu na możliwość zaognienia relacji z Turcją. I choć wojska Putina świadomie nękają systematycznym ostrzałem obiekty infrastruktury miejskiej i osiedla mieszkaniowe, to należy założyć, że sam meczet nie jest i nie będzie dla Rosjan celem - budynek jest świetnie widoczny w panoramie miasta, za sprawą wysokiego minaretu.