• Start
  • Wiadomości
  • Mariupol. Rosja postawiła ultimatum. Odpowiedź Ukrainy: "Poddanie się nie jest opcją"

Mariupol. Rosja postawiła ultimatum. Odpowiedź ukraińskiego rządu: "Poddanie się nie jest opcją"

Rządowa agencja informacyjna przekazała w niedzielę wieczorem (20 marca), że rosyjskie Ministerstwo Obrony żąda od strony ukraińskiej poddania Mariupola. Kreml czeka na odpowiedź do wczesnych godzin porannych w poniedziałek. Rosjanie wystosowali w tej sprawie ośmiostronicowy list, który wysłali także do ONZ, Czerwonego Krzyża i innych międzynarodowych instytucji. Ukraina odrzuciła ultimatum. - Poddanie się nie jest opcją - odpowiedziała Iryna Wereszczuk, wicepremier ukraińskiego rządu.
21.03.2022
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Teren zbombardowanego przez Rosjan Szpitala w Mariupolu. W mieście zniszczonych lub uszkodzonych jest 90 procent wszystkich budynków
Teren zbombardowanego przez Rosjan Szpitala w Mariupolu. W mieście zniszczonych lub uszkodzonych jest 80 procent wszystkich budynków, co najmniej 30 procent to kompletna ruina, nadająca się jedynie do rozbiórki. Mariupol jest miastem partnerskim Gdańska
Mariupol.tv

 

Zajęcie Mariupola byłoby pierwszym “sukcesem” Kremla po 26 dniach od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Ukraina odrzuciła ultimatum, żeby poddać Mariupol, który od wielu dni jest otoczony i niszczony przez rosyjskie wojska.

- Kapitulacja i złożenie broni nie wchodzą w grę. Strona rosyjska została już o tym poinformowana. Napisałam: "Zamiast tracić czas na pisanie listu na osiem stron, po prostu otwórzcie korytarz humanitarny" - stwierdziła wicepremier Iryna Wreszczuk.

Władze Mariupola informują, że w nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do kolejnego ataku na obiekt cywilny - Rosjanie ostrzelali szkołę artystyczną, w której schroniło się ok. 400 osób.

Według Moskwy, kapitulacja miałaby się odbyć za cenę ewakuacji ludności miasta, przy jednoczesnej gwarancji bezpieczeństwa dla ukraińskich żołnierzy, którzy opuścić miasto przed cywilami. Rosyjskie Ministerstwo Obrony zaproponowało, że dziś rano może wyznaczyć korytarze, którymi "na wschód i na zachód" z oblężonego Mariupola będą mogli wyjść mieszkańcy. W mieście wciąż jest ponad 100 tys. osób.

Rosjanie od wielu dni prowadzą ostrzał przeciwko ludności cywilnej i robią wszystko, by zaostrzyć katastrofę humanitarną. 

Na Ukrainie mówi się o “piekle Mariupola”. Rosjanie od początku celowo i metodycznie ostrzeliwali obiekty infrastruktury, by pozbawić mieszkańców pitnej wody, elektryczności i ogrzewania. Następnie ogień artylerii, wojsk rakietowych i lotnictwa skierowany został na dzielnice mieszkalne. Już dwa tygodnie temu międzynarodowa organizacja Lekarze Bez Granic poinformowała, że Mariupol jest w sytuacji katastrofy humanitarnej. Rosjanie kilkakrotnie udawali, że godzą się na ewakuację mieszkańców, ale za każdym razem udaremnili ją. Z miasta wypuszczono jedynie niewielkie kolumny prywatnych samochodów. Tymczasem rosyjskie wojsko nieustannie niszczyło Mariupol. Wstrząsem dla światowej opinii publicznej było zbombardowanie szpitala i kliniki położniczej. Kilka dni temu Rosjanie zrzucili potężną bombę na gmach Teatru Dramatycznego, w podziemiach którego schroniło się ponad 1000 osób, w tym kobiety i dzieci. Najprawdopodobniej większość przeżyła, ale rosyjski ostrzał praktycznie uniemożliwia akcję ratunkową - na razie wyprowadzono na powierzchnię zaledwie 130 osób. 

W niedzielę Mariupol został ostrzelany przez cztery okręty rosyjskiej marynarki wojennej, znajdujące się na Morzu Kaspijskim. “Po lotnictwie, artylerii, różnych systemach i czołgach okupanci niszczą miasto ciężkim uzbrojeniem z okrętów wojennych" - poinformowały ukraińskie władze wojskowe na komunikatorze Telegram.

Miasto jest oblężone i nie dociera do niego pomoc humanitarna. Zabici ludzie chowani są na podwórkach domów. Liczba ofiar śmiertelnych rosyjskiego ostrzału idzie już w tysiące. 

Rosjanie zdołali zdobyć część dzielnic. Także w niedzielę Rada Miejska Mariupola poinformowała, że część mieszkańców lewobrzeżnej dzielnicy miasta została przymusowo wywieziona do Rosji, bądź na obszary kontrolowane przez separatystów w Donbasie. Ludziom tym miano zabrać ukraińskie paszporty.

Teraz Rosjanie za pośrednictwem agencji informacyjnej żądają, żeby obrońcy poddali Mariupol. Jeśli Ukraina zgodziłaby się na takie ultimatum, 21 marca od godz. 9:30 miałby obowiązywać obustronny rozejm. W godzinach od 10 do 12 ukraińscy żołnierze mieliby możliwość opuszczenia miasta z gwarancją bezpieczeństwa. Od godziny 12 do Mariupola miałyby wjechać konwoje humanitarne obu stron. Rosjanie chcą, by cywile byli ewakuowani korytarzami na zachód i wschód. Ewakuację cywilów na zachód mieliby koordynować Ukraińcy, ewakuację na wschód - Rosjanie.

Przyjęcie tych warunków oznaczałoby kapitulację Mariupola za cenę uratowania mieszkańców. To potwierdza wcześniejsze opinie komentatorów, że ludobójstwo prowadzone jest przez Rosjan świadomie i celowo, by złamać morale obrońców. 

 

TV

Dolne Miasto rozświetla już dzielnicowa choinka