OJCIEC LUDWIK WIŚNIEWSKI:
Z Gdańska wielokrotnie wychodził głos, właściwie krzyk, który wielu ludziom przywracał moralną równowagę. 80 lat temu z Gdańska, z Westerplatte, wyszedł rozpaczliwy krzyk wołający do całego świata, że wolność jest wartością bezcenną, że wolności trzeba bronić, zawsze bronić.
Niemal 40 lat temu z Gdańska wyszedł apel do świata, w którym dobitnie wołano, że należy porzucić stary świat, świat egoizmu, darwinowskiej walki klas, że należy tworzyć świat nowy, świat solidarności, w którym jeden człowiek bierze na siebie brzemię drugiego człowieka, i w którym porzuca się już etos walki ze złem, a buduje się świat, w którym zło zwycięża się dobrem. Gdańsk słusznie się nazywa - i wielokrotnie Paweł to powtarzał - miastem wolności i solidarności.
Dzisiaj przeżywamy tu w Gdańsku nowy, dziejowy, historyczny moment. Cała Polska czeka, może nie tylko Polska, ażeby z Gdańska wyszło przesłanie, które dotrze do każdego Polaka, i które przywróci moralną równowagę w naszym kraju i w naszych sercach. W ostatnich dniach wielu ludzi próbowało formułować to przesłanie, które wynika ze śmierci Pawła.
Ja, tu, dzisiaj, jestem przekonany, że Paweł, który jest już u Boga chce, abym wypowiedział następujące słowa:
Trzeba skończyć z nienawiścią! Trzeba skończyć z nienawistnym językiem! Trzeba skończyć z pogardą! Trzeba skończyć z bezpodstawnym oskarżaniem innych! Nie będziemy dłużej obojętni na panoszącą się truciznę nienawiści na ulicach, w mediach, w internecie, w szkołach, w parlamencie, a także w Kościele. Człowiek posługujący się językiem nienawiści, człowiek budujący swoją karierę na kłamstwie, nie może pełnić wysokich funkcji w naszym kraju. I będziemy odtąd tego przestrzegać.
Maryjo, która królujesz w tym mariackim kościele, Maryjo, Matko Jezusa i matko nasza, kiedy z krzyża zdjęto Jezusa, wzięłaś go w swoje ramiona i przytuliłaś do serca... Prosimy Cię dzisiaj, weź w swoje ramiona Pawła, przytul go do serca i zaprowadź do domu Ojca, i prosimy cię jeszcze ponadto: przytul do swego serca tych najbliższych Pawłowi, i tych wszystkich, których ugodziła ta śmierć, niezrozumiała, niesamowita. Przytul nas wszystkich tak, abyśmy naprawdę odważnie umieli budować nasze osobiste życie, ale także abyśmy naprawdę umieli budować nasze wspólne, polskie życie.