• Start
  • Wiadomości
  • Lubeka ruszyła z pomocą. Do Gdańska docierają kolejne transporty z darami dla Ukrainy

Lubeka ruszyła z pomocą. Do Gdańska docierają kolejne transporty z darami dla Ukrainy

Do Gdańska przyjechały z Lubeki trzy ciężarówki darów, czwarta dotrze na początku przyszłego tygodnia. To efekt długoletniej współpracy dwóch kościołów Mariackich: ewangelickiego i katolickiego. - Chciałbym, żeby „pan gospodin” Putin zrozumiał wreszcie, że my w Europie jesteśmy jednością - mówi Thore Schindowski, kierowca pierwszej ciężarówki, która przyjechała w minioną sobotę do magazynów Caritas.
10.03.2022
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Zaczyna się rozładunek, przeważają artykuły dla dzieci
Zaczyna się rozładunek, przeważają artykuły dla dzieci
fot. Grażyna Pilarczyk


Baza wiedzy: Gdańsk pomaga Ukrainie. Jak to robić mądrze? Українська мова. Pусский


Magazyny są nad samym kanałem portowym, zostały użyczone gdańskiemu Caritasowi przez Zarząd Morskiego Portu Gdańsk. Jest sobotnie wczesne popołudnie, panuje duży ruch. Na miejscu uwijają się wolontariusze w czerwonych kamizelkach. Jak spod ziemi pojawiają się ratownicy medyczni, którzy pomagają w noszeniu kartonów, jest ręczna sztaplarka, bez której trudno sobie wyobrazić rozładunek i nieoceniony pan Marek, który ją obsługuje.

- To pierwszy transport z zagranicy, który tu trafia. Na początku był szok, jak sobie z tym poradzimy, to ponad 20 ton - mówi ks. Andrzej Wiecki, wicedyrektor Caritas archidiecezji gdańskiej. - Robimy wszystko, by te rzeczy jak najszybciej trafiły do najbardziej potrzebujących w Ukrainie i tu na miejscu, w Gdańsku. Osoby, które goszczą u siebie rodziny z Ukrainy, mogą po taką pomoc zgłaszać się właśnie do Caritasu - dodaje.

 

Druga ciężarówka z Lubeki dotarła na miejsce we wtorek
Druga ciężarówka z Lubeki dotarła na miejsce we wtorek
fot. Hanna Bigos


Prapradziadek z Olsztyna

Kartonów jest bardzo dużo, a pierwsza faza rozładunku leży wyłącznie w damskich rękach. To wolontariuszki: Janka, Oliwia, Lucyna, Ania, Elżbieta i jeszcze kilka innych dzielnych dziewczyn. Potem dołączają panowie, w tym też kierowca. Zapytany o polsko brzmiące nazwisko, zdradza, że prapradziadek pochodził z Olsztyna.

- Było kilku chętnych, by przywieźć te wszystkie rzeczy. Ale to ja pojechałem - mówi Thore Schendowsky. - Wczoraj o drugiej po południu byłem na rampie załadunkowej w Lubece (rozmawiamy 24 godziny później), przez cztery godziny ładowaliśmy rzeczy do środka, wyjechałem około dziewiątej wieczorem. Przywiozłem 5-6 ton ładunku. Trudno to dokładnie policzyć. To jest moja ciężarówka, moja przyczepa i moje paliwo - odpowiada z zakłopotaniem na pytanie, czyja jest ciężarówka i kto zapłacił za paliwo.

 

Przyjechały też artykuły gospodarstwa domowego i walizki
Przyjechały też artykuły gospodarstwa domowego i walizki
fot. Grażyna Pilarczyk


Z potrzeby serca

Kolejnymi bohaterami tej opowieści są mieszkańcy Lubeki, a ściślej - parafianie ewangelickiej wspólnoty kościoła Mariackiego, którzy te dary zebrali i pani Hanna Bigos, która tę pomoc koordynowała na prośbę księdza Ireneusza Bradtke, proboszcza gdańskiego kościoła Mariackiego.

- Panią Hannę Bigos poprosiłem kiedyś, by w moim imieniu pielęgnowała współpracę z kościołem w Lubece. Mówi świetnie po niemiecku, do tego jest znakomitym organizatorem. Pomaga mi w tych kontaktach już kilka lat, bo mój niemiecki jest słaby… I teraz, gdy mamy do czynienia z wojną i tysiącami ludzi, którzy przed nią uciekają, parafia ewangelicka z Lubeki zapytała, czy mogą jakoś pomóc. Pani Hanna domówiła szczegóły, a efektem są cztery ciężarówki z darami, które do nas jadą - mówi ks. Bradtke.

 

Po rozładunku. W środku pan Thor Schindowski, kierowca i właściciel ciężarówki
Po rozładunku. W środku pan Thor Schindowski, kierowca i właściciel ciężarówki
fot. Grażyna Pilarczyk


Dzwony i klucz

Dowiaduję się, że przyjazne relacje z lubecką parafią mariacką to nie przypadek.

- Nasze dwie świątynie łączy bardzo wiele. To przede wszystkim hanzetycka historia, Najświętsza Maryja Panna jako patronka, gotyk i Ławy Gdańskie Dworu Artusa. Ich członkowie, podobnie jak wielu przedwojennych gdańszczan, osiedlili się po II wojnie właśnie w Lubece. Tam kontynuują tradycje czterech historycznych Ław Gdańskich, mających już ponad 500 lat. Każdy, kto choć raz był w Lubece, zauważa niesłychane podobieństwo naszych miast. Gdańsk był lokowany właśnie na prawie lubeckim i to widać na każdym kroku - wyjaśnia proboszcz.

 

Prof. Jörg Linowitzki z Lubeki przekazuje klucz proboszczowi kościoła Mariackiego w Gdańsku ks. Ireneuszowi Bradtke
Prof. Jörg Linowitzki z Lubeki przekazuje klucz proboszczowi kościoła Mariackiego w Gdańsku ks. Ireneuszowi Bradtke
mat. prasowe


Współpraca miała różne odsłony i trwa już wiele lat. Zaczęło się od sprawy powrotu rzeczy, które należą do kościoła Mariackiego w Gdańsku. Chodzi tu między innymi o gdańskie dzwony, które jeszcze tam są - dzwon Osanna z 1719 roku i dwa inne, które pochodzą z kościoła św. Jana.

- Paradoksalnie, ta sprawa okazała się pomostem do trwalszej relacji. Lubecczanie dość często tu bywają. Z tych spotkań powstała prawdziwa więź. Okazało się, że z drobnych rzeczy rosną duże sprawy. Ostatnio dostałem w prezencie od profesora Jörga Linowitzkiego (wiceprzewodniczącego Fundacji Haus Hansestadt Danzig w Lubece - przyp. red.) odnaleziony w Lubece klucz do bocznych drzwi kościoła Mariackiego, prowadzących na wieżę. Autentyczność jest potwierdzona. Trzymam go w domu - zdradza proboszcz.


Praca przy rozładunku:


Gościnna plebania

Ks. prałat Bradtke uważa, że rodziny, które przybywają do Gdańska, potrzebują nie tylko darów, które z pewnością są ważne, ale także samodzielnych mieszkań.

- Zgłosiliśmy się do miejskiego programu GDAŃSK POMAGA i czekamy na naszą pierwszą rodzinę. Przygotowaliśmy dla niej samodzielne i wyposażone mieszkanie nad Kaplicą Królewską - dwupokojowe z kuchnią i łazienką. Nie wiem, czy kiedyś wcześniej jakaś rodzina uchodźców mieszkała na tej plebanii… Na tym nie koniec. Szykujemy kolejne mieszkania. To będą naprawdę godne warunki - obiecuje ks. Bradtke.

 

Dolna Brama 8. Zapamiętaj ten adres - centrum akcji Gdańsk Pomaga Ukrainie na pełnych obrotach

TV

Finał świątecznej akcji „Każdy może pomóc”. Wymarzone prezenty jadą do dzieci i seniorów