Port Lotniczy Gdańsk - zobacz samoloty “śpiące” na płycie podczas pandemii koronawirusa
Port Lotniczy Gdańsk im. Lecha Wałęsy wznawia połączenia, ale na razie w bardzo ograniczonym zakresie. Od poniedziałku, 1 czerwca odbywać się będą cztery loty dziennie: trzy do Warszawy, jeden do Krakowa. Port wdrożył też specjalne procedury dotyczące bezpieczeństwa, o których poinformował w piątek 29 maja na konferencji prasowej.
- Nie przewiduję długiego powrotu do stanu sprzed pandemii i głęboko wierzę, że da się przewozić pasażerów bezpiecznie - zapewnił Tomasz Kloskowski, prezes Portu Lotniczego Gdańsk im. Lecha Wałęsy. - Jesteśmy dzisiaj skazani na latanie, jesteśmy chętni do latania i wierzę głęboko, że przy zastosowaniu podstawowych zasad higieny i dystansowania, jesteśmy w stanie odpracować i odnowić ruch bardzo szybko.
Elektroniczny pomiar temperatury
Na teren terminala T2 pasażerowie wchodzić będą wyłącznie środkowymi drzwiami, gdzie automatyczny system pomiaru zbada temperaturę ich ciała. Wyniki, dzięki kamerom termowizyjnym, pojawią się na ekranach monitorów obsługiwanych przez pracowników lotniska. Temperatura powyżej 38 stopni Celsjusza, spowoduje włączenie się sygnału dźwiękowego. Służba medyczna przeprowadzi wywiad z potencjalnym chorym i po 10 minutach, wykona drugi pomiar temperatury. Jeśli okaże się, że pasażer ma objawy wskazujące na zakażenie koronawirusem, z lotniska zostanie przewieziony do szpitala. Jeśli wszystko będzie w porządku, uda się do strefy odprawy biletowo - bagażowej, czyli tzw. “check-in”.
Na teren terminala pasażerskiego T2 wpuszczani będą wyłącznie pracownicy lotniska, załogi samolotów i pasażerowie. W praktyce oznacza to, że osoby żegnające czy witające podróżnych, nie będą miały możliwości wejścia do hali.
- Jeżeli pasażer wymagać będzie pomocy osoby towarzyszącej, to w specjalny sposób zostanie ta obsługa umożliwiona - wyjaśnia Tomasz Kloskowski.
Check-in w nowej formule
W sekcji odprawy bagażowo - biletowej znajdują się aktualnie stanowiska trzech przewoźników: Wizz Air, Ryanair oraz Polskich Linii Lotniczych LOT. Z powodu wznowienia wyłącznie połączeń krajowych, tylko w sekcji LOT-u spotkamy pracowników.
Istotna zmiana w odprawie biletowo-bagażowej polega tym, że pasażer danej linii lotniczej ustawiać się będzie w jednej kolejce bez względu na to, jaki ma rejs.
Wydłużony został czas na odprawę. Jeśli pasażer przyjedzie na lotnisko kilka godzin przed wylotem, może natychmiast się odprawić i przejść do strefy zastrzeżonej, co ułatwi dystansowanie pasażerów na większym obszarze. Przed pandemią koronawirusa pasażerowie odprawiali się nie wcześniej, niż dwie godziny przed wylotem, co generowało duże kolejki. Zmiana zasad pozwoli je rozładować, choć są one i tak mało prawdopodobne w najbliższym czasie - LOT ma pozwolenie na latanie z zaledwie 50 proc. obłożeniem. Oznacza to, że jeden lot organizowany jest dla maksymalnie 35 pasażerów.
Dłuższy czas na odprawę powinien przynieść oczekiwany efekt po wznowieniu lotów międzynarodowych.
- Jeśli ten system się sprawdzi, będziemy go rozbudowywać i docelowo usuniemy miejsca siedzące, które znajdują się w tej przestrzeni. Jak spojrzymy na duże lotniska, tej strefy oczekiwania nie ma - mówi Tomasz Kloskowski.
Gdy już pasażer nada bagaż i odbierze bilet, kieruje się do kontroli bezpieczeństwa. Strefa bezpieczeństwa została powiększona i zautomatyzowana. Powstało więcej automatycznych bramek, przez które pasażerowie szybko się przedostaną. Port lotniczy zaleca pasażerom, by przed podróżą dokonali odprawy online i posiadali kartę pokładową w telefonie, a nie w formie papierowej.
Każdy “gate”, czyli miejsce przejścia z budynku lotniska na płytę lub bezpośrednio do samolotu posiada pleksy. Skanu biletu nie będzie robił już pracownik lotniska. To pasażer przykładać będzie bilet do czytnika.
- Żeby uniknąć przewożenia dużej liczby pasażerów w autobusach, będziemy się starali prowadzić pasażerów po płycie postojowej, na świeżym powietrzu. Wejście na pokład będzie się odbywać po pięć lub dziesięć osób - mówi prezes gdańskiego lotniska.
Z przestrzeni terminala zniknęły też bezpłatne gazety. Teraz do dyspozycji mamy specjalne kody do skanowania, dzięki którym informacje pojawiąją się od razu na naszym telefonie czy tablecie. Jak zaznacza prezes Kloskowski, ta zmiana wynika nie tylko z ataku koronawirusa, epidemia po prostu przyspieszyła technologiczne zmiany. Aby w sąsiedztwie "gatów" lepiej zadbać o dystans społeczny, zmniejszono też liczbę miejsc siedzących.
Na lotnisku ustawiono pojemniki z płynem do dezynfekcji. Ponieważ w całym obiekcie należy zachowywać dystans społeczny (min. 1,5 m) są tu specjalne oznaczenia na podłodze przypominające o tej zasadzie. A ponieważ podczas całej podróży pasażer będzie musiał zasłaniać nos i usta maską, będzie można je kupić w sklepach na lotnisku.
W czasie postoju lotnisko wyremontowało też dwie łazienki, o nazwach: "Gdańsk" i "Sopot". Znajdziemy w nich multimedialne prezentacje przedstawiające charakterystyczne punkty na mapach obu miast i hasła zachęcające do odwiedzin konkretnych miejsc, takich jak Muzeum Bursztynu w Gdańsku czy molo w Sopocie. Docelowo powstanie więcej tematycznych łazienek promujących miasta regionu. Następna będzie nazywać się "Gdynia".
Lotnisko otwiera się stopniowo
Czynny będzie jeden z trzech kantorów i strefa "lounge", czyli oddzielne poczekalnie gwarantujące pasażerom vip komfort i relaks przed podróżą. Lotnisko jest również gotowe, by otworzyć wszystkie sklepy, ale w obecnej sytuacji podjęto decyzję o uruchamianiu ich etapami.
- Na ruch krajowy otwieramy jeden sklep po stronie ogólnodostępnej i jeden po stronie zastrzeżonej. Jeżeli ruch międzynarodowy zostanie wznowiony, wtedy otworzymy kolejne - mówi prezes lotniska.
Lotniskowy plac zabaw nadal będzie zamknięty.
Wszelkie informacje dla pasażerów dostępne są na ekranach w terminalu, na stronie internetowej airport.gdansk.pl i w mediach społecznościowych Portu Lotniczego Gdańsk. Znajdziemy tu również podstronę dotyczącą bezpiecznej podróży.
