Grid ArtHub - nowe artystyczne serce Stoczni. Otwarcie w weekend
Drzewa liściaste, krzewy, trawy ozdobne, mech i żywa trawa. Do patrzenia, dotykania, leżenia, schłodzenia się i... powąchania. Poznajcie „LeŚnię” - mikrolas w samym centrum miasta, w środku zabytkowego kościoła św. Jana. I pospieszcie się – ta żywa instalacja, która pozwala odpocząć, zatrzymać się w codziennym biegu, złapać dystans i poczuć kontakt z naturą, trwa tylko 9 dni – od piątku, 27 czerwca, do soboty, 5 lipca.
Sztuka, historia i natura w jednym miejscu
Jak podkreśla Marta Korga-Bistram z Nadbałtyckiego Centrum Kultury, projekt „LeŚnia” jest odpowiedzią na potrzebę stworzenia miejsca, które oddziałuje na wszystkie zmysły.
– Chcieliśmy stworzyć przestrzeń, która daje wytchnienie, pozwala się odbodźcować i po prostu być – mówi. Inspiracją była rocznica – 30-lecie funkcjonowania Centrum św. Jana jako części NCK.
Nieprzypadkowa jest również data rozpoczęcia projektu – bliskość Nocy Świętojańskiej i początku wakacji wprowadza dodatkowy symboliczny wymiar: odnowa, przemiana i kontakt z żywiołami natury.
Oddech wśród zieleni
Za scenografię odpowiada Remigiusz Dorawa, znany jako re.dor, ogrodnik i artysta zajmujący się botanical art. Jego zadanie było nie lada wyzwaniem – stworzyć leśną oazę w przestrzeni bez dostępu do naturalnego światła i opadów. Efekt? Soczysta, bujna zieleń, która zdaje się żyć własnym rytmem pośród gotyckich murów.
Posłuchaj, co Remigiusz Dorawa mówi o projekcie:
Wśród roślin ukryto artystyczne niespodzianki. Jedną z nich jest „ROSEta” autorstwa Gosi Golińskiej – przestrzenna instalacja wykonana z tiulu i tekstyliów, inspirowana motywem rozety znanym z gotyckiej architektury. – To oniryczna opowieść o symbolach, ochronie i sile życia – mówi artystka.
HUBA rośnie na 100czni. Pomóż jej ożyć
Spacer przez dźwięk i zapach
W „LeŚni” można się na chwilę „odciąć” od świata zewnętrznego, zagubić w magicznej przestrzeni – także w warstwie dźwiękowej i zapachowej. Muzyk, artysta dźwiękowy, badacz audiosfery i twórca pejzażu dźwiękowego, Marcin Dymiter, stworzył wielowarstwowy kolaż z nagrań terenowych: od śpiewu ptaków po szum strumieni.
- To zaproszenie do audialnej podróży poza miejski zgiełk, do przestrzeni czystej przyrody. Na podstawie nagrań terenowych fauny, flory i zjawisk atmosferycznych tworzę kolaż dźwiękowy, który jest próbą zapisu zmian pejzażu od poranka do zmierzchu. To swoisty kalejdoskop brzmień, w którym ciche, naturalne źródła dźwięku odzyskują swoją dominację, pozwalając na głębokie odbodźcowanie – zachęca artysta.
Do tła dźwiękowego dochodzi uzupełniająca oddziaływanie na zmysły subtelna, nienachalna obecność zapachu skomponowanego przez Bogdana Wójcika. Jego dzieło, inspirowane kaszubskim lasem i chłodnym wnętrzem gotyckiego kościoła, przemykało niemal niepostrzeżenie, przywołując wspomnienia leśnych spacerów i wilgotnej ziemi.
Ruch, który współbrzmi z otoczeniem
Elementem wyróżniającym „LeŚnię” jest także warstwa performatywna. Tancerka, choreografka i pedagożka, współtworząca grupę niezależnych twórców, Katarzyna Ustowska-Gmerek, zaprasza odwiedzających kościół św. Jana do doświadczania ciała jako czułego receptora. Jej działania są jak leśne mikrointerwencje – nieoczekiwane, subtelne, organiczne.
– W „LeŚni” otwieram możliwość kontaktu z ciałem, gdzie ruch rodzi się z odczuwania, wolny od narracyjnych struktur. Ciała stają się tu czułymi receptorami, rejestrującymi mikroimpulsy i współbrzmiącymi z otoczeniem – opisuje swoją część projektu.
Niespodzianki bez programu
Organizatorzy nie chcą zdradzać harmonogramu artystycznych wydarzeń. – To nasz „antyprogram” – dodaje Marta Korga-Bistram. – Chodzi o to, by odbiorcy poczuli się jak podczas prawdziwego spaceru w lesie: nigdy nie wiesz, co cię spotka.
Wśród tych niespodzianek znalazł się m.in. koncert-performans inspirowany kompozycją Johna Cage’a „Branches”, w którym artyści grają na instrumentach wykonanych wyłącznie z materiałów roślinnych. W projekcie tym biorą udział m.in. NeoQuartet, Antoni Michnik i Katarzyna Podpora.
- W naszym wykonaniu utworu Cage’a, to sama natura staje się instrumentem, a rośliny, takie jak kaktusy, drewno czy nasiona, odkrywają przed nami swoje zaskakujące brzmienia. Badamy ich dźwiękowe właściwości, często przy użyciu mikrofonów kontaktowych, by wydobyć nieznane dotąd efekty. To zaproszenie do ponownego odkrycia muzyki ukrytej w świecie roślin, której „LeŚnia” jest idealnym rezonatorem” - tłumaczy Paweł Kapica z grupy NeoQuartet.