Lechia wypunktowała Wisłę Płock. Dwa gole Flavio Paixao

Dojrzałość taktyczna, skupienie, zaangażowanie, atakowanie rywala już na jego połowie - to elementy, które zadecydowały o pewnym zwycięstwie Lechii w sobotę, 7 grudnia, na Stadionie Energa Gdańsk z Wisłą Płock. Dwie bramki - w tym jedną z rzutu karnego - strzelił Flavio Paixao.
07.12.2019
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Flavio Paixao strzelił na 1:0 ...
Flavio Paixao strzelił na 1:0 ...
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

 

W meczu nie mógł zagrać Lukas Haraslin, który uzbierał cztery żółte kartki i przymusowo odpoczywał od grania. Trener Piotr Stokowiec mimo to postawił na wariant ofensywny z Rafałem Wolskim, Patrykiem Lipskim i Sławomirem Peszko w pomocy (czwartym był defensywny Tomasz Makowski) oraz z przodu z Flavio Paixao i wysuniętym Arturem Sobiechem.

Zanim jednak sędzia dał znak do rozpoczęcia gry, na Stadionie Energa Gdańsk minutą ciszy uczczono pamięć Jacka Zagórskiego, ostatniego członka klubu Lechia Lwów, który zmarł w tym roku w wieku 96 lat.

Potem był już mecz. Paixao w 1. minucie znalazł się przed bramkarzem gości Thomasem Dahne, strzelił... Niemiec obronił.

Gdańszczanie grali spokojnie, z rozmysłem, ale kiedy było trzeba przyspieszali. Tak było w 34. minucie, gdy z prawej strony Karol Fila zagrał do Peszki i wbiegł z impetem w pole karne, „Peszkin” odegrał do młodego obrońcy Lechii, ten strzelił przy słupku, piłkę sprzed linii bramkowej nogami wybił bramkarz Wisły. Trzy metry dalej stał lis pola karnego - Flavio Paixao, który bezbłędnie dobił. 1:0.

 

... i zasłużona radość
... i zasłużona radość
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

 

Portugalczyk dziesięć minut wcześniej świetnie uderzał z dystansu, ale równie dobrze interweniował Dahne.

Niedługo przed końcem pierwszej połowy powinno być 2:0. Powinno, ale nie było. Peszko głową w polu karnym zgrał do Sobiecha, który przed sobą miał tylko bramkarza. Przestrzelił z pięciu metrów.

Biało-zieloni przeważali, przed przerwą oddali dziewięć strzałów (cztery celne), Wisła tylko dwa (zero celnych).

W 56. minucie genialne zagranie Sobiecha przez 30 metrów do Wolskiego, który wbiegł z piłką w pole karne, Dahne wpadł nogami w pomocnika gdańszczan, przewrócił go, sędzia Łukasz Szczech nie miał wątpliwości - rzut karny. Flavio strzelił mocno obok prawego słupka. Bramkarz Wisły rzucił się dobrze, czyli w swoją lewą stronę, ale uderzenie Portugalczyka było precyzyjne i silne. 2:0.

 

... także na trybunach
Radość także na trybunach
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

 

W 69. minucie Wolski - po dwuminutowym oblężeniu bramki Wisły - huknął z woleja z około 18 metrów. Poprzeczka. Za chwilę Filip Mladenović wykonywał rzut wolny z lewej strony, poślizgnął się, piłka i tak wpadła w pole karne, ruszył do niej Sobiech. Świetnie wybronił Dahne.

Lechiści przez większość spotkania przeważali, grali dojrzale taktycznie, byli skupieni, zaangażowani, atakowali rywala już na jego połowie. Ale też płocczanie mieli swoje szanse. Najlepsze dwie już przy stanie 2:0 dla gospodarzy. Najpierw świetnie zachował się Mateusz Szwoch, który okiwał Mladenovica przy końcowej linii, podbiegł do przodu, wyłożył piłkę na 10 metr Maciejowi Ambrosiewiczowi. Ten strzelił, na rzut rożny wybił Michał Nalepa. Potem po rzucie wolnym groźnie główkował Alan Uryga, Zlatan Alomerović zbił piłkę poza linię końcową.

W całym meczu Lechia oddała 15 strzałów, w tym 6 celnych. Wisła strzelała 10-krotnie, tylko 2 razy celnie.


Lechia Gdańsk - Wisła Płock 2:0 (1:0)

Bramki: Flavio Paixao (34., 57-k.)

Żółte kartki: Zlatan Alomerović

Lechia: Zlatan Alomerović - Karol Fila, Michał Nalepa, Mario Maloca, Filip Mladenović - Tomasz Makowski, Patryk Lipski - Rafał Wolski (86. Maciej Gajos), Flavio Paixao, Sławomir Peszko (77. Jakub Arak)- Artur Sobiech

Wisła: Thomas Dähne - Cezary Stefańczyk, Alan Uryga, Damian Michalski, Piotr Tomasik (11. Michał Marcjanik) - Giorgi Merebashvili, Damian Rasak, Dominik Furman, Mateusz Szwoch, Suad Sahiti (50. Maciej Ambrosiewicz) - Grzegorz Kuświk (59. Olaf Nowak)

 

WIĘCEJ ZDJĘĆ Z MECZU

 

TV

W zoo zamieszkały dwa lemury