• Start
  • Wiadomości
  • Kilka udanych akcji, kilka niewykorzystanych strzałów. Zwycięstwo Lechii po samobójczym golu

Kilka udanych akcji, kilka niewykorzystanych strzałów. Zwycięstwo Lechii po samobójczym golu

Rywalem Lechii w pierwszym meczu sezonu 2021/2022 na Polsat Plus Arenie Gdańsk była w poniedziałek, 2 sierpnia, Wisła Płock. Faworytem byli gdańszczanie, którzy długo nie mogli przebić się przez obronę gości. Zwycięstwo dało samobójcze trafienie z 63. minuty po świetnej akcji Jarosława Kubickiego i Josepha Ceesaya.
02.08.2021
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Spotkanie w Gdańsku było bardzo wyrównane. Oba zespoły miały swoje sytuacje
Spotkanie w Gdańsku było bardzo wyrównane. Oba zespoły miały swoje sytuacje
fot. KFP

 

Lechia chciała i miała wygrać. W pierwszym meczu sezonu - 24 lipca na wyjeździe z Jagiellonią Białystok - gdańszczanie zremisowali 1:1. Bramkę zdobył Łukasz Zwoliński po podaniu Josepha Ceesaya. Obaj mieli szanse na gole w inauguracyjnym spotkaniu w Gdańsku przeciwko Wiśle Płock, który z trybun oglądało ponad 7,5 tysiąca widzów.

Zaczęło się w 9. minucie, gdy Ilkay Durmus biegł lewą stroną przy bocznej linii boiska, w końcu dograł do środka, do piłki na szóstym metrze doszedł Zwoliński, strzelił przy słupku mimo ataku jednego z obrońców. Dobrze interweniował jednak Bartłomiej Gradecki.

Podobna sytuacja w 30. minucie, tym razem Conrado wbiegał bliżej pola karnego i wycofał na około 11 metr. Jakub Kałuziński strzelił pewnie, jednak minimalnie obok słupka.

Po wrzutce Mateusza Szwocha w 41. minucie piłkę wybijał w polu karnym Tomasz Makowski. Jego koledzy ruszyli z kontrą. Ceesay po kilkunastometrowym rajdzie strzelał, ale został zablokowany.

- Mam nadzieję, że w drugiej połowie damy jeszcze więcej od siebie i strzelimy gola - mówił w przerwie spotkania Zwoliński.

Ale początek drugiej części spotkania należał do płocczan. Najwięcej zamieszania było po dograniach Mateusza Szwocha. W 47. minucie główkował Anton Krywociuk, na rzut rożny wybił Zlatan Alomerović. W 54. minucie znowu Szwoch, tym razem wgrywał z połowy boiska, Damian Michalski głową, ale świetnie wybronił Alomerović, do odbitej piłki doszedł Marco Kolar i strzelił celnie. Sędzia Bartosz Frankowski całą akcję sprawdzał jeszcze na VAR. Gol nie został uznany - w momencie dośrodkowania na spalonym był Michalski.

Niedługo później kontra Lechii, Durmus główkował, zaraz potem zderzył się z wychodzącym z pola bramkowego Gradeckim, jeszcze Ceesay, który przelobował bramkarza Wisły, ale piłkę z linii bramkowej wybił Michalski. Tylko rzut rożny.

W 63. minucie Jarosław Kubicki przygotowywał się do wykonania rzutu wolnego, podał dość nieoczekiwanie do wychodzącego na prawo Ceesaya. Na pomocnika Lechii ruszyło dwóch zawodników Piasta, piłka odbiła się od Dawida Kocyły i wpadła do bramki obok Gradeckiego. 1:0 dla Lechii.


W 81. minucie biało-zieloni powinni prowadzić 2:0. Wbiegający w pole karne Maciej Gajos podał na lewo do będącego na ósmym metrze Zwolińskiego, ten strzelił słabo wprost w Gradeckiego.

Goście napierali przez kilka kolejnych minut, ale gdańska defensywa nie dawała się zaskoczyć.

W 90. minucie boisko opuścił Michał Nalepa, który w tym spotkaniu pełnił rolę kapitana. Minutę wcześniej na murawie pojawił się Flavio Paixao.

Następny mecz podopieczni trenera Piotra Stokowca rozegrają w niedzielę, 8 sierpnia, na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. 

Lechia Gdańsk - Wisła Płock 1:0 (0:0)

Bramka:

1:0 - Dawid Kocyła (sam.) 63'

Żółte kartki: Maloca, Kuciak, Kubicki (Lechia), Rzeźniczak, Michalski, Rasak (Wisła).

Lechia: Zlatan Alomerović - Mykoła Musolitin (58' Mateusz Żukowski), Michał Nalepa (90' Jan Biegański), Mario Maloca, Conrado - Tomasz Makowski, Jarosław Kubicki - Joseph Ceesay (76' Bassekou Diabate), Jakub Kałuziński (57' Maciej Gajos), Ilkay Durmus (89' Flavio Paixao) - Łukasz Zwoliński

Wisła: Bartłomiej Gradecki - Jakub Rzeźniczak, Damian Michalski, Anton Krywociuk (86' Luka Susnjara) - Kristian Vallo, Damian Rasak, Dusan Lagator (67' Dominik Furman), Piotr Tomasik - Dawid Kocyła, Mateusz Szwoch - Marko Kolar (67' Rafał Wolski)

 

TV

Bajpas kartuski działa