W Lechii ze względu na kartki zabrakło Michała Nalepy, Jarosława Kubickiego i Tomasza Makowskiego (za faul i czerwoną kartkę w poprzednim spotkaniu przeciwko Legii Warszawa będzie pauzował w trzech spotkaniach).
- Gdy wypada trzech zawodników z podstawowego składu, to dla każdego trenera jest to ból głowy. Ale jako trener jestem właśnie od tego, aby znaleźć wyjście z tej sytuacji. Bacznie przyglądaliśmy się zawodnikom i wierzę, że takie rozwiązanie znalazłem, a skład, który zagra w meczu z Wisłą Płock, zapewni nam trzy punkty - odpowiadał trener Lechii Piotr Stokowiec przed meczem na pytanie jednego z dziennikarzy.
Na środku obrony zagrali od początku Bartosz Kopacz i Kristers Tobers, na bokach Karol Fila i Rafał Pietrzak, w pomocy obok Kenney'ego Saiefa pojawili Egzon Kreyziu, młodzieżowiec Mateusz Żukowski, Omran Haydary i Maciej Gajos z opaską kapitana na ręce. W ataku Łukasz Zwoliński.
Bramki bronił Dusan Kuciak i to właśnie on miał najwięcej pracy.
W 7. minucie z dziesięciu metrów strzelał Mateusz Szwoch, został zablokowany wślizgiem przez Rafała Pietrzaka. W 45. minucie Filip Lesniak uderzył potężnie z 18 metrów. Dusan Kuciak świetnie interweniował, wybijając do boku.
To dwie z kilku dogodnych sytuacji gości, którzy przeważali w pierwszej części.
- Jest dużo chaosu - przyznał w przerwie spotkania Rafał Pietrzak reporterowi Canal+Sport. - Musimy uspokoić grę i zacząć grać bokami. Taki był nasz plan.
- Mamy optyczną przewagę. Dochodzimy do dwudziestego metra, potrzebujemy więcej spokoju, by oddać lepszy strzał albo znaleźć lepsze rozwiązanie - mówił z kolei bodaj najlepszy na boisku Mateusz Szwoch z Wisły Płock.
Na potwierdzenie słów pomocnika Wisły Płock były statystyki.
W pierwszej połowie:
- strzały: Lechia 5, Wisła 6
- strzały celne: Lechia 1, Wisła 2
- posiadanie piłki: Lechia 41 procent, Wisła 59 procent
- podania: Lechia 166, Wisła 254
Trener Stokowiec nie czekał długo ze zmianami. Na drugą połowę wyszli Jacek Kałuziński za Żukowskiego i Conrado za Haydary'ego. Efekt był niemal natychmiastowy: w ciągu dziesięciu minut gdańszczanie przeprowadzili trzy składne akcje, najbliżej zdobycia gola był Conrado, który świetne podanie od Saiefa, jednak przestrzelił.
W 59. minucie Conrado znalazł się na piątym metrze z piłką tylko przed bramkarzem Wisły. Strzelił lekko, Krzysztof Kamiński odbił, gdański Brazylijczyk chciał oddać strzał jeszcze raz, ale już zrobiło się gęsto, bo nadbiegli inni piłkarze z Płocka i stracił piłkę.
W 65. minucie rzut wolny Wisły z lewej strony. Wgrywał Szwoch. W zamieszaniu w polu karnym, po niefortunnym wybiciu przez Zwolińskiego piłka trafiła do Dusana Lagatora. Ten długo się nie zastanawiając strzelił, wślizgiem wjechał jeszcze Kopacz, piłka jedynie podskoczyła i poleciała w stronę bramki Lechii. Kuciak rzucił się, ale nie zdołał jej zatrzymać. 0:1.
W 72. minucie na murawie pojawił się Flavio Paixao - zastąpił Gajosa, od którego przejął przynależną mu na co dzień opaskę kapitana.
W 80. minucie świetne podanie dostał z lewej strony Szwoch, zagrał wzdłuż pola karnego idealnie do Lesniaka, który niepilnowany przez nikogo strzelił. Kapitalnie obronił Kuciak.
Więcej goli nie padło, Lechia przegrała czwarty mecz z rzędu.
Statystyki meczowe:
- strzały: Lechia 11, Wisła 11
- strzały celne: Lechia 2, Wisła 5
- posiadanie piłki: Lechia 46, Wisła 54
- podania: Lechia 410, Wisła 465
Ostatni mecz w roku biało-zieloni zagrają w sobotę, 19 grudnia, na wyjeździe z Cracovią.
Lechia Gdańsk - Wisła Płock 0:1 (0:0)
Bramka:
0:1 - Dusan Lagator 65'
Żółta kartka: Pietrzak, Saief (Lechia), Tomasik (Wisła)
Lechia: Dusan Kuciak - Karol Fila (81' Jakub Arak), Bartosz Kopacz, Kristers Tobers, Rafał Pietrzak - Egzon Kryeziu - Omran Haydary (46' Conrado), Maciej Gajos (72' Flavio Paixao), Kenny Saief (76' Jaroslav Mihalik), Mateusz Żukowski (46' Jakub Kałuziński) - Łukasz Zwoliński
Wisła: Krzysztof Kamiński - Angel Garcia, Alan Uryga, Milan Obradović, Piotr Tomasik - Dusan Lagator - Mateusz Szwoch (90+2' Damian Michalski), Filip Lesniak, Damian Rasak (62' Hubert Adamczyk), Dawid Kocyła (71' Mateusz Lewandowski) - Cilian Sheridan (71' Torgil Gjertsen)
ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ Z MECZU