• Start
  • Wiadomości
  • Słaba pierwsza połowa, niezła druga to za mało na Pogoń. Przegrana Lechii w Szczecinie

Słaba pierwsza połowa, niezła druga to za mało na Pogoń. Przegrana Lechii w Szczecinie

Dusan Kuciak to jeden z najlepszych bramkarzy polskiej ekstraklasy, opoka Lechii. W piątek, 19 marca, kilka razy świetnymi interwencjami ratował zespół od utraty gola. Strzału rywali nie zatrzymał tylko raz - w 69. minucie. Jego kolegom z pola nie udało się pokonać Dante Stipicy i biało-zieloni przegrali na wyjeździe z Pogonią Szczecin 0:1.
19.03.2021
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Łukasz Zwoliński liczył - podobnie jak jego koledzy z zespołu - na wygraną w Szczecinie
Łukasz Zwoliński liczył - podobnie jak jego koledzy z zespołu - na wygraną w Szczecinie
fot. FB Lechia Gdańsk

 

Jan Biegański ma niespełna 19 lat, w Lechii jest od kilku miesięcy, dwa dni przed meczem w Szczecinie otrzymał powołanie od Macieja Stolarczyka do reprezentacji Polski do lat 21. Nastolatek urodzony w Gliwicach (tam także na świat przyszedł Łukasz Podolski, były reprezentant Niemiec, mistrz świata z 2014 roku) w pierwszej połowie spotkania z Pogonią był najgroźniejszy w ofensywie Lechii. Świetnie podawał i oddał jedyny strzał biało-zielonych na bramkę szczecinian.

Najpierw zagrał świetnie do przodu do Rafała Pietrzaka, który z lewej strony wgrał w pole karne, piłkę sprzed nogi Flavio Paixao wślizgiem Benedikt Zech wybił poza boisko. Po rzucie rożnym Biegański uderzył z dystansu, piłka poszybowała nad bramką. Była 13. minuta spotkania.

Potem niestety przewagę mieli gospodarze. Dużą przewagę. Na szczęście między słupkami Lechii stał Dusan Kuciak, który trzykrotnie świetnie bronił. Najpierw jednak groźnie strzelali nad poprzeczką: w 17. minucie Rafał Kurzawa, w 22. minucie Adrian Benedyczak.

W końcu do głosu doszedł Kuciak: najpierw zablokował płaskie uderzenie Kurzawy z 15 metrów, chwilę później mocny strzał Sebastiana Kowalczyka z końca pola karnego, w końcu kąśliwe uderzenie Michała Kucharczyka z boku pola karnego.

Lechia w pierwszych 45 minutach oddała tylko jeden strzał, Pogoń - 9. Lechia miała 40 procent posiadania piłki, Pogoń - 60. Gdańszczanie przebiegli 57 kilometrów, szczecinianie o 2 km. więcej.

W 54. minucie w światło bramki trafił Paixao, ale na posterunku był Dante Stipica. Trzy minuty później z dystansu uderzał Biegański. Niecelnie.

Po godzinie niemrawej gdy swojego zespołu, szkoleniowiec gdańszczan zdecydował się na zmianę. Zastosował manewr z poprzedniego meczu, gdy po pierwszej połowie zdjął Rafała Pietrzaka a wprowadził Kennego Saiefa. Tylko, że w meczu z Wisłą Kraków lewy obrońca Lechii miał żółtą kartkę i trener Stokowiec nie chciał ryzykować ewentualnej czerwonej. W meczu z Pogonią takiej sytuacji nie było.

Gra Lechii nabrała rumieńców, czego efektem było dogranie Conrado do Paixao, zatrzymane w ostatniej chwili przez Zecha. Gdyby nie obrońca Pogoni, kapitan Lechii jak nic wpakował by piłkę do siatki. Nie udało się biało-zielonym, udało się gospodarzom.

W 69. minucie poszła kontra Pogoni, Kucharczyk strzelał już w polu karnym. Próbował zablokować Mario Maloca, nie dał rady. Piłki nie zatrzymał też (zabrakło centymetrów) Kuciak. 0:1.

W 77. minucie znakomicie dogrywał z lewej strony Conrado, na 11 metrze do piłki wyskoczył nadbiegający Maciej Gajos... trafił wprost w Stipicę.

Groźnie pod bramką Lechii było w 80. minucie. Kontra portowców zakończyła się minimalnie niecelnym strzałem z 12 metrów Kucharczyka.

Trener Stokowiec zaraz po tej akcji wprowadził Żarko Udovicicia, zdobywcę gola w meczu z Wisłą Kraków - wtedy za Łukasza Zwolińskiego, tym razem za Jarosława Kubickiego, który za interwencję we wcześniej akcji zobaczył żółty kartonik. Nadal jednak atakowali gospodarze. Strzelali Kowalczyk, Luca Zahović, Kacper Kozłowski. Albo niecelnie albo bronił Kuciak.

W końcu Lechia ruszyła. W 88. minucie Udovicić z lewej stroni świetnie wgrywał na szósty, siódmy metr do Zwolińskiego. Ten wpadł między dwóch obrońców Pogoni, strzelił … Stipica przy słupku na posterunku. Próbowali jeszcze Gajos w polu karnym (zablokowany), Conrado z około 30 metrów (za słabo, by zaskoczyć Stipicę).

- Niby w drugiej połowie graliśmy lepiej a straciliśmy bramkę. Przyjechaliśmy po trzy punkty, mamy fajny okres. Trochę przespaliśmy pierwszą połowę - przyznał Zwoliński reporterowi Canal+ po meczu.

- W drugiej połowie gra się ożywiła po przejściu Conrado na lewą obronę, To była moja odpowiedź na dominację Pogoni w pierwszej połowie. Zaczęliśmy atakować, w końcówce robiliśmy dużo, zaryzykowaliśmy, przeszliśmy na dwóch napastników - mówił z kolei trener Stokowiec. - W pierwszej połowie na pewno Pogoń była lepsza a my za pasywni. Byliśmy słabi w ofensywnie. Nie braliśmy odpowiedzialności, gra była chaotyczna.

Lechia przegrała. Miała 5 punktów starty do drugiej w ekstraklasie Pogoni, ma - 8.

Kolejne spotkanie biało-zieloni w ekstraklasie zagrają 5 kwietnia w Gdańsku z Zagłębiem Lubin.

Pomeczowe statystyki:

  • strzały: Lechia 10, Pogoń 18
  • strzały celne: Lechia 4, Pogoń 5
  • posiadanie piłki: Lechia 46 proc., Pogoń 54 proc.
  • przebiegnięte km: Lechia 115, Pogoń 121


Pogoń Szczecin – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)

Bramka: Kucharczyk (69′)

Żółte kartki: Stipica, Zwoliński - Saief, Gajos, Kubicki

Pogoń: Stipica - Bartkowski, Triantafyllopoulos, Zech, Luis Mata - Kowalczyk, Dąbrowski, Kurzawa (71′ Drygas), Gorgon (65′ Kozłowski), Kucharczyk (83′ Frączczak) - Benedyczak (65′ Zahović)

Lechia: Kuciak - Kopacz, Tobers, Maloca, Pietrzak (62′ Saief ) - Biegański - Conrado, Kubicki (81′ Udovicić), Gajos, Zwoliński - Paixao

 

TV

Po Wielkanocy zacznie jeździć autobus na wodór