Lechia i Pogoń: dwa oblicza
Lechia potrzebuje punktów. Na razie - po rozegraniu piętnastu meczów - ma ich 11, co starcza na szesnaste miejsce w tabeli. Niżej są Puszcza Niepołomice (także 11 punktów) i Śląsk Wrocław (9 w czternastu spotkaniach). Ostatnio, czyli przed przerwą na reprezentacje, gdańszczanie zremisowali w Kielcach z Koroną.
Lechia to beniaminek borykający się ze swoimi problemami (finansowe, kadrowe), z kolei Pogoń to czołowy polski zespół ostatnich kilku lat: dwa czwarte miejsca, wcześniej dwa trzecie. W sezonie 2024/2025 szczecinianie są na razie na szóstej pozycji (22 punkty). Wysoko, ale ostatnie dwa pojedynki przegrali: na wyjeździe z Motorem Lublin 2:4 i u siebie z Radomiakiem Radom 0:1.
Każdy ma swoje cele
- Mecz z Radomiakiem był bardzo dużym rozczarowaniem. Graliśmy gorsze mecze i wychodziliśmy z nich zwycięsko. Wiele razy byliśmy w polu karnym przeciwnika. Powinniśmy wykorzystać swoje sytuacje i bylibyśmy w innych nastrojach - mówi Robert Kolendowicz, trener Pogoni. - Pierwszy tydzień przerwy reprezentacyjnej trenowaliśmy dość mocno i nie było tam czasu na rozczarowanie. Zagraliśmy też sparing z Arką (1:1). Były w nim fajne momenty, ale też takie, które powinniśmy poprawić. Widzę w nas nastawienie takie, że chcemy z tych trudnych chwil wyjść obronną ręką. Widzę w zespole pełną chęć odwrotu sytuacji.
- I my i Pogoń mamy swój cel. My skupiamy się na tym, by zapunktować. Mamy dobrze sprecyzowany plan i dobrze sprecyzowane zadania dla poszczególnych zawodników. Cieszymy się, że zawodnicy, którzy do nas wrócili z reprezentacji są w pełni sprawni. Mówię o Carence, mówię o Chłaniu - zaznacza Szymon Grabowski, szkoleniowiec Biało-Zielonych.
Fatalna wyjazdowa seria Pogoni
Co ciekawe piłkarze Pogoni kompletnie nie radzą sobie w tegorocznych rozgrywkach na wyjazdach. Bilans: 0 zwycięstw, 1 remis, 6 porażek mówi sam za siebie.
- Mam nadzieję, że ta seria się szybko skończy. Oby już w Gdańsku. Mieliśmy okazje, aby tę serię wcześniej skończyć. Był chociażby mecz z Rakowem, gdzie pod koniec graliśmy w dziewięciu, a wcześniej szło nam nieźle - wyjaśnia trener Kolendowicz - Staramy się nie spoglądać jednak w tył. Liczy się to, co tu i teraz. Przed nami mecz w Gdańsku. Wierzę, że nasza determinacja i intensywność pozwolą nam tę serię zamknąć.
Lechia najgorsza u siebie
Lechia natomiast ma najsłabszy bilans na własnym boisku: 1 wygrana, 2 remisy, 4 porażki.
Jak gdańszczanie przygotowywali się do sobotniego starcia?
- W przerwie ligowej sporo pracowaliśmy indywidualnie. Mam nadzieję, że szczególnie będziemy się znajdowali większą liczbą w polu karnym, że będziemy dochodzili do sytuacji, gdzie nie tyle będziemy mogli oddać strzał, ale będziemy się decydowali oddawać te uderzenia - opisuje trener Grabowski. - Na pewno chcemy zapunktować, jak najlepiej się da i zrobimy wszystko, żeby tak było. Te dwa tygodnie były na tyle spokojne, że mogliśmy popracować, mogliśmy tych zawodników, którzy narzekają na urazy doprowadzić do lepszej dyspozycji.
Co trenerzy sądzą o rywalach?
Szymon Grabowski: - Pogoń to bardzo dobry zespół, bardzo groźny, który ma indywidualności.
Robert Kolendowicz: - Duże atuty zespołu z Gdańska to indywidualności, jak Kapić. Tak samo szybkość i momenty przejścia z bronienia do atakowania. Lechia jest beniaminkiem i różnie to się układa z beniaminkami. Jest różnica miedzy rozgrywkami pierwszej ligi, a ekstraklasą. Lechia przechodziła różne problemy. Mówiłem już o jej jakości indywidualnej. Wiele razy z tej jakości korzystała, ale wiele też zespołów potrafiło ją niwelować. To nie jest słaby zespół. Być może pozycja w tabeli i statystyki na to wskazują, ale mają działania, które sprawiały problemy innym drużynom.
Spotkanie Lechia - Pogoń w sobotę, 23 listopada, na Polsat Plus Arenie Gdańsk o godz. 14.45.