• Start
  • Wiadomości
  • Trzy gole i bardzo dobra druga połowa. Lechia pokonała Raków Częstochowa, choć przegrywała

Trzy gole i bardzo dobra druga połowa. Lechia pokonała Raków Częstochowa, choć przegrywała

Dwa gole Ilkaya Durmusa oraz jeden Flavio Paixao w osłabieniu dały Lechii zwycięstwo z Rakowem Częstochowa. Kapitan gdańszczan zdobył swoją 96. bramkę w polskiej ekstraklasie. A po pierwszej połowie było 0:1. - Graliśmy za wolno - przyznał szkoleniowiec biało-zielonych Tomasz Kaczmarek.
04.12.2021
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Gol, gol, gol ... Lechia z 0:1 wyprowadziła na 3:1
Gol, gol, gol ... Lechia z 0:1 wyprowadziła na 3:1
fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl

 

W 82. minucie Lechia prowadziła 2:1, ale właśnie wtedy rywala faulował Michał Nalepa. Po raz drugi w meczu i po raz drugi zobaczył żółtą kartkę. W konsekwencji sędzia Tomasz Musiał pokazał mu też czerwoną.

W dziesięć minut można stracić wszystko.

Trener biało-zielonych Tomasz Kaczmarek dokonał dwóch ostatnich zmian: Kristers Tobers za Jarosława Kubickiego, Tomasz Makowski za Łukasza Zwolińskiego.

Lechiści w drugiej połowie grali bardzo dobrze. Inicjowali akcje, atakowali. Ale czy w dziesiątkę dowiozą zwycięstwo? - zastanawiali się zapewne kibice.

Piłkarze dali odpowiedź w 86. minucie. Piłkę daleko z własnego pola karnego wybił Dusan Kuciak, przed polem karnym Rakowa przejmował ją Andrzej Niewulis. Przyjmował, ale tylko odbił. Zachował się jak uczniak a już za nim czaił się Flavio Paixao, który niczym lis złapał zdobycz, ruszył do boku, strzelił mocno i precyzyjnie. 3:1 dla Lechii. Był to 96 gol Portugalczyka w polskiej ekstraklasie.


Ponad 6 tysięcy kibiców Lechii na trybunach oszalało ze szczęścia.

- Graliśmy za wolno w pierwszej połowie, stoperzy byli za daleko od pierwszej linii napastników. Musieliśmy to skorygować, by takiego przeciwnika jak Raków zmusić do błędu - mówił w Canal+Sport szkoleniowiec Lechii już po spotkaniu.

 

Ilkay Durmus zdobył dwa gole
Ilkay Durmus zdobył dwa gole
fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl

 

A początek meczu był trudny. Lechia musiała gonić, bo po kwadransie gry przegrywała.

Ivi Lopez strzelał z dystansu, Kuciak odbił do boku, piłkę przejął Patryk Kun, odegrał do wbiegającego w pole karne Bena Ledermana, który uderzył precyzyjnie. Piłka minęła rzucającego się bramkarza Lechii, odbiła się od słupka i wpadła do siatki. 0:1.


W 27. minucie bliski był Conrado, ale najpierw piłkę trącił wślizgiem Andrzej Niewulis a za chwilę na rzut rożny sparował Vladan Kovacević.

W odpowiedzi Kun biegł lewą stroną, minął Bartosza Kopacza, mógł podawać do środka do Sebastiana Musiolika, ale zdecydował się na strzał z piątego metra. Piłka wpadła w boczną siatkę.

No a potem była druga połowa.

W 53. minucie Kopacz dokładnie wgrał w pole karne z prawej strony. Do piłki wyskoczył Durmus, głową doprowadził do wyrównania. 1:1.


Pięć minut później Turek dostał podanie na prawej stronie, uderzył … w boczną siatkę. Było blisko.

W 62. minucie Nalepa zawędrował pod bramkę Rakowa, przejął podanie gości, uderzył metr obok. W rewanżu Lederman mocno z około 18 metrów, Kuciak wybił na rzut rożny.

W końcu w 71. minucie trener Kaczmarek wpuścił do zespołu świeżą krew. Jana Biegańskiego, Conrado i Marco Terrazzino zastąpili Jakub Kałuziński, Joseph Cessay i Flavio Paixao. Minutę później gdańszczanie mieli rzut wolny, wgrywał Kałuziński, główkował z trudnej pozycji Mario Maloca. Piłka przeleciała pół metra nad poprzeczką.

Sobota, 4 grudnia, to był dzień Durmusa. W 75. minucie kapitalne uderzył pod poprzeczkę tuż zza pola karnego. 2:1 dla Lechii.


Dwie minuty później kolejna akcja Lechii, tym razem Turek podawał, Zwoliński uderzył z pierwszej, ale nie zaskoczył bramkarza Rakowa.

W odpowiedzi zamieszanie pod bramką Lechii: strzelał Mateusz Wdowiak, bronił Kuciak, i jeszcze raz Wdowiak i ponownie bronił Kuciak. Po tej drugiej interwencji piłka spadła za Słowakiem, tam na szczęście był Nalepa.

Potem był gol Paixao na 3:1.

Gdańszczanie wygrali zasłużenie, utrzymali trzecie miejsce w tabeli ekstraklasy. W sobotę, 11 grudnia, na Polsat Plus Arenie Gdańsk podejmą Jagiellonię Białystok.

Lechia Gdańsk - Raków Częstochowa 3:1 (0:1)

Bramki:

0:1 - Ben Lederman 16'
1:1 - Ilkay Durmus 53'
2:1 - Ilkay Durmus 75'
3:1 - Flavio Paixao 86'

Żółte kartki: Conrado, Nalepa (Lechia) - Papanikolau (Raków)

Czerwona kartka: Michał Nalepa - za drugą zółtą 82'

Lechia: Dusan Kuciak - Bartosz Kopacz, Michał Nalepa, Mario Maloca, Rafał Pietrzak - Jarosław Kubicki (83' Kristers Tobers), Jan Biegański (71' Jakub Kałuziński) - Ilkay Durmus, Marco Terrazzino (71' Flavio Paixao), Conrado (71' Joseph Ceesay) - Łukasz Zwoliński (83' Tomasz Makowski)

Raków: Vladan Kovacević - Giannis Papanikolau, Andrzej Niewulis, Zoran Arsenić (46' Tomas Petrasek, 80' Milan Rundić) - Fran Tudor, Marko Poletanović (46' Walerian Gwilia), Ben Lederman, Patryk Kun - Ivi Lopez, Sebastian Musiolik (57' Vladislavs Gutkovskis), Fabio Stugeon (67' Mateusz Wdowiak)

 

ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ

 

TV

W maju kwalifikacje do Mistrzostw Świata w Ergo Arenie!