We wtorek, 24 marca, premier Mateusz Morawiecki ogłosił kolejne ograniczenia sanitarne, które coraz bardziej zbliżają nasze życie do zasad obowiązujących osoby przebywające na kwarantannie domowej. Podstawowa różnica jest taka, że ludzie jej poddani przez dwa tygodnie w ogóle nie mogą opuszczać miejsca jej odbywania. Reszta społeczeństwa może chodzić na niezbędne zakupy i do pracy, czy też wyprowadzać psy na spacer.
Wraz z przyrostem zdiagnozowanych osób zakażonych i powrotami gdańszczan z zagranicy, liczba osób objętych kwarantanną rośnie bardzo szybko. Kwarantannie domowej podawani są bowiem wszyscy, którzy mieli styczność z osobą zakażoną koronawirusem, albo wróciły z zagranicy. Przestrzeganie kwarantanny przez poszczególne osoby w całym kraju nadzoruje policja.
#zostanwdomu. Policja na ulicach Gdańska - zachęca przez megafony do pozostania w domu
O ile 18 marca liczba osób, wobec których zastosowano przymusową kwarantannę, w całym województwie było 983 (dane z raportu Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku), to 24 marca w samej tylko stolicy województwa na policyjnej liście“do sprawdzenia” widniało blisko 2 tysiące adresów (a można zakładać, że w niektórych domach kwarantanną objętych jest więcej niż jedna osoba).
Warto podkreślić, że liczba osób poddanych kwarantannie domowej na podstawie decyzji organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej wieczorem 24 marca wynosiła 1027. Skąd ta różnica? Pozostałe osoby to gdańszczanie, którzy powrócili z zagranicy (tych poddano kwarantannie automatyczne, na podstawie Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 13 marca 2020 r. w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego).
Bank Żywności w Trójmieście na trudne czasy: pomaga, ale potrzebuje pieniędzy na paliwo
- Listę adresów mieszkańców naszego miasta przebywających na kwarantannie otrzymujemy od Wojewódzkiego Centrum Operacyjnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Jest aktualizowana codziennie - mówi st. asp. Karina Kamińska oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Nasi policjanci każdego dnia muszą przeprowadzić co najmniej jedną kontrolę przestrzegania kwarantanny we wszystkich tych miejscach. Głównie zajmują się tym dzielnicowi, wspierają ich policjanci prewencji - tłumaczy asp. Kamińska. - Nie narażamy się na bezpośredni kontakt z osobami w kwarantannie. Jeśli ktoś po telefonie policjanta nie pokaże się na balkonie lub w oknie mieszkania, w którym powinien przebywać, sporządzamy informację o nieobecności i przekazujemy do Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Gdańsku.
To właśnie wojewódzki inspektor jest władny nałożyć karę za złamanie kwarantanny w wysokości do 30 tys. zł.
W miniony weekend policjanci przyłapali dwoje mieszkańców Gdańska na złamaniu kwarantanny - obie osoby (niezwiązane ze sobą) wyszły po zakupy. “Wpadły” podczas rutynowej kontroli: po telefonie od policjanta okazało się nie nie ma ich tam, gdzie być powinny.
Dwa laboratoria w Gdańsku pracują 24 godziny na dobę, w planach otwarcie kolejnych trzech
Wychodząc naprzeciw problemowi błyskawicznie rosnącej liczby Polaków przebywających na kwarantannie i chcąc odciążyć policję, Ministerstwo Cyfryzacji przygotowało bezpłatną aplikację na smartfony “Kwarantanna Domowa”. Udostępniany od 19 marca w sklepach Google Play i App Store program, nie zbiera póki co pochlebnych recenzji od użytkowników.
23 marca ministerstwo poinformowało, że aplikację zainstalowało już ponad 10 tysięcy osób - co ważne - dostęp do niej mają wyłącznie ludzie, którzy są objęci urzędową kwarantanną.
Pod postem pojawiło się wiele krytycznych komentarzy od użytkowników. Przedstawiciel ministerstwa komentował: “Prosimy o cierpliwość i wyrozumiałość. Z każdym dniem aplikacja będzie działać lepiej. To pierwsza faza jej udostępniania” i tłumaczył: “Aplikacja ma odciążyć służby. Decyzja o jej używaniu jest kwestią osobistej decyzji. Nie jest to obowiązkowe”.
Oto podstawowe zasady działania aplikacji: