Październik 2018 r. to był jeden z najgorszych momentów w historii Bazyliki św. Mikołaja. Wtedy to okazało się, że pęknięcia, które pojawiły się i powiększały na sklepieniach i filarach nawy południowej mogą zwiastować katastrofę budowlaną. Zabytkowy, pamiętający XIV wiek obiekt natychmiast zamknięto. Rozpoczęły się długie miesiące prac zabezpieczających, badawczych i w końcu remontowych. Zapadła decyzja o zamknięciu kościoła. Był to dla gdańskiego klasztoru dominikanów okres szczególny. W czasie zamknięcia swojego kościoła dominikanie korzystali z gościnności sąsiednich świątyń. Msze odprawiane były w kościele św. Katarzyny, św. Jana oraz w Kaplicy Królewskiej Bazyliki Mariackiej.
Prace w nawie południowej trwały. Eksperci rozpoczęli badania, mające odpowiedzieć na pytanie, co było przyczyną pęknięć. Pojawiło się też ogromne, wypełniające całą nawę południową, drewniane rusztowanie, którego zadaniem było podparcie i zabezpieczenie sklepień.
Wprawdzie 8 sierpniu 2020 r., w święto patrona zakonu św. Dominika, wróciły do św. Mikołaja msze św., jednak cały czas nawa południowa pozostawała wyłączona z użytkowania. Ogradzały ją ogromne plandeki. W tym roku udało się naprawić spękane sklepienia. Zajęło to specjalisto pięć miesięcy.
- Przy naprawie sklepień wykorzystywana była technologia i doświadczenie włoskich konstruktorów, którzy remontowali zabytkowe obiekty, popękane i zniszczone przez trzęsienia ziemi - wyjaśnia o. Michał Osek, przeor gdańskiego klasztoru dominikanów. - Cała naprawa prowadzona była od góry. My jej nie widzieliśmy. Technologia polegała na nakładaniu specjalnych tytanowych siatek z bardzo wytrzymałą zaprawą na zmiany w sklepieniach. Potem jeszcze dodatkowa sklepienie było zbrojone, po to, żeby jego ciężar przenieść na to nowe zbrojenie.
Naprawiono w ten sposób w sumie cztery przęsła sklepień. Będą też wzmacniane w tej technologii jeszcze dwa pozostałe sklepienia, które nie są zniszczone, ale dla bezpieczeństwa należy to zrobić. Chodzi o to, by w tych miejscach świątyni były podobnie rozłożone siły nośne. Dwa fragmenty sklepień, czekających na wzmocnienie, znajdują się przy wejściu do kościoła od ul. Świętojańskiej, tam, gdzie są organy. Nie jest to nic pilnego, ale trzeba to wykonać.
Zespół specjalistów, który badał przyczyny pęknięć sklepień i filarów orzekł, że mają one związek ze zmianami w strukturze gruntu znajdującego się pod świątynią. Co ciekawe podczas badań okazało się, że kościół jest posadowiony na kamiennych fundamentach. Czy obecny remont daje pewność, że sytuacja się nie powtórzy?
- To jest wielowiekowa awaria. Pewnych rzeczy nie będziemy w stanie odgadnąć. Od dłuższego czasu nie ma żadnego ruchu w gruncie. Nawet gdyby doszło do jakiś zmian w gruncie, na którym stoi świątynia, to tolerancje konstrukcji wspierającej sklepienie od góry są na tyle duże, że zapewnia stabilność kościoła. Wspólnie z zespołem ekspertów z Politechniki Warszawskiej i Politechniki Gdańskiej analizujemy wyniki pomiarów. Obecnie mogą one pozwolić nawet na to, że wzmacnianie filarów nie będzie konieczne. Trwają na ten temat rozmowy. Wzmocnienie filarów mogłoby być zbyt dużą ingerencją w strukturę zabytku. Nie chcemy „przedobrzyć”, więc tę sprawę na razie odroczyliśmy - mówi przeor.
Kiedy nastąpi oddanie całej powierzchni kościoła do użytku? Jak tłumaczy przeor, należy uzbroić się w cierpliwość, bo na całkowite otwarcie nawy południowej przyjdzie nam jeszcze poczekać. Tym bardziej, że zabytkowa posadzka w nawie została zdemontowana.
- Chociaż naprawa sklepień zakończyła się, to przed nami jest jeszcze kwestia przywrócenia posadzki w nawie południowej. Rusztowanie, które wewnątrz kościoła wspierało sklepienia, nie było na niej ustawione. Dla bezpieczeństwa wyniesiono posadzkę z kościoła. Udostępnienie nawy południowej będzie możliwe za jakieś... dwa, dwa i pół roku – mówi o. Michał Osek, OP.
Z pomocą dominikanom w zbieraniu funduszy na ratowanie kościoła św. Mikołaja przyszli wierni, a także Miasto Gdańsk, samorząd województwa pomorskiego oraz ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego. Naprawa sklepień trwała pięć miesięcy, a koszt prac wyniósł prawie 830 tys. zł brutto.
Zobacz wnętrze kościoła św. Mikołaja w Gdańsku przed otwarcie w 2020 r.: