Decyzja ministra zdrowia o utworzeniu szpitala tymczasowego na terenie Międzynarodowych Targów Gdańskich zapadła 12 listopada 2020 roku. 28 stycznia br., instytucje, które współtworzyły placówkę przeznaczoną dla chorych na covid-19 ogłosili gotowość przyjęcia pacjentów od 1 lutego.
Przedsięwzięcie to efekt współpracy spółki COPERNICUS Podmiot Leczniczy (szpital patronacki dla tymczasowej placówki, spółka samorządu województwa pomorskiego), Grupy LOTOS (spółka skarbu państwa, której rząd zlecił rolę inwestora), spółki Międzynarodowe Targi Gdańskie (właściciela obiektu) i dwóch architektów: Wojciecha Targowskiego (szefa biura projektowego Fort Targowski, autora projektu siedziby MTG) i dr hab. Rafała Janowicza z Politechniki Gdańskiej (główny projektant szpitala tymczasowego).
Docelowo na 21 tys. mkw. hal targowych AMBEREXPO zaplanowano miejsce dla 400 pacjentów z covid-19 (jest to liczba miejsc porównywalna ze Szpitalem im. Kopernika w Gdańsku).
Szpital będzie uruchamiany etapowo, w zależności od zapotrzebowania. Na początek przygotowano w pełni wyposażone sale z 80 łóżkami internistyczno - zakaźnymi i 20 łóżkami intensywnej terapii (OIOM) dla najciężej chorych. Każde łóżko wyposażone jest w kardiograf oraz instalację tlenową i próżniową. Przy każdym z łóżek na intensywnej terapii umieszczono respirator, dwa dodatkowe są jeszcze w izbie przyjęć. Placówka jest także wyposażona w aparaty do wysokoprzepływowej terapii tlenem oraz tzw. prismy przeznaczone do leczenia nerkozastępczego pacjentów w najcięższym stanie, wymagających dializ. Tomograf komputerowy z kolei pozwoli lekarzom na bieżąco monitorować stan płuc chorych.
Na pierwszym etapie pacjentami (w systemie całodobowym) opiekować się będzie 30 lekarzy, blisko 100 pielęgniarek i ratowników medycznych oraz kilkadziesiąt osób personelu pomocniczego. Rezerwa personelu na ew. kolejne etapy poszerzenia placówki jest zapewniona.
- Spotykamy się tu dziś po kilku miesiącach wytężonej pracy. Przyznam, że jestem zauroczony współpracą, która miała miejsce przy tym niezwykłym projekcie. Z hal targowych zrobiliśmy w ciągu trzech miesięcy szpital. To nie jest żadna prowizorka, ani ściema, to jest naprawdę szpital - podkreśla Dariusz Kostrzewa prezes zarządu spółki COPERNICUS Podmiot Leczniczy. - Nasz zespół medyczny współdziałał z projektantami i wykonawcami prac adaptacyjnych i wyposażeniowych. Powstało tu miejsce, gdzie naprawdę możemy i będziemy ratować życie. OIOM wyposażony został w standardzie intensywnej terapiii. Będzie obsługiwany przez wykwalifikowany personel anestezjologiczny, a przeznaczony dla osób najciężej chorych. Nie będzie opcji, by ktoś był zbyt ciężko, albo zbyt lekko chory, by się tu znaleźć. Każdy pacjent z covid-19, który będzie wymagał pomocy szpitalnej tu trafi, z wyjątkiem chorych, które “przy okazji” koronawirusa będą cierpiały z innych powodów wymagających specjalistycznego leczenia i diagnostyki. Jeśli taki pacjent cierpieć będzie np. na zapalenie wyrostka, nie przyjmiemy go tutaj, tylko skierujemy do szpitala, w którym jest oddział chirurgiczny covidowy.
Ścianki, z których w przestronnej hali wyznaczono przestrzenie sal dla chorych, recepcji, pomieszczeń socjalnych dla personelu, przypominają te, z których budowano tu w normalnych czasach stoiska wystawiennicze.
- Boksy wyznaczające pomieszczenia to tymczasowa infrastruktura, którą można składać w różny sposób, jak klocki, w zależności od potrzeb. Sercem i najbardziej kosztowną częścią inwestycji była infrastruktura teletechniczna, umożliwiająca funkcjonowanie szpitala w tym miejscu - tłumaczy dr hab. Rafał Janowicz. - Instalacja na potrzebę gazów medycznych, zasilanie rezerwowe oraz awaryjne i inne tego typu elementy, to jest kunszt tego wszystkiego, który zostanie tu na zawsze.
W sumie w kanałach technicznych biegnących pod powierzchnią podłogi wszystkich hal wystawienniczych zamontowano 91 km różnych przewodów teletechnicznych, zwiększono także poziom zasilania budynku w wodę i ciepło. Na terenie MTG stanął również zbiornik kriogeniczny na tlen medyczny o pojemności 30 tys. litrów.
Montaż specjalistycznej instalacji pozwoli w przyszłości w szybkim tempie (od dwóch do siedmiu dni, w zależności od liczby hal) ponownie utworzyć szpital zakaźny albo zabiegowy (dla ofiar zamachu terrorystycznego czy katastrofy przemysłowej), ale też np. schronisko dla osób, które straciły dach nad głową na skutek klęski żywiołowej. MTG stanie się zatem obiektem, który będzie można wykorzystywać w różnych nieprzewidzianych sytuacjach kryzysowych.
- Cieszymy się, że wspólnym wysiłkiem stworzyliśmy obiekt tymczasowy, ale wielokrotnego użytku, który zostanie z nami na dobre - mówi Jarosław Wittstock wiceprezes zarządu Grupy LOTOS. - Gdańsk i całe województwo pomorskie wzbogaciło się o nowy element infrastruktury kryzysowej, obiekt hybrydowy, gotowy do wykorzystania nie tylko dziś, ale w kolejnych latach, chociaż mam nadzieję, że nigdy nie będzie to nam potrzebne...
Także Andrzej Bojanowski prezes zarządu Międzynarodowych Targów Gdańskich podkreśla doskonałą współpracę instytucji przy budowie szpitala: - Stworzyliśmy bardzo zgrany zespół. Na początku wszyscy chyba byliśmy trochę w strachu, jak to zrobimy. Projekt tworzył się w tempie nieoczekiwanym, zaangażował wszystkie niezbędne moce: od administracji, poprzez siły techniczne, kończąc (a może zaczynając) na służbach medycznych. Jesteśmy dumni z tego, co udało się nam wspólnie stworzyć. Projektując pierwotnie AMBERXEPO myśleliśmy o tym, że będą tu różne wydarzenia: targi, spotkania, konferencje. Nie do końca zdawaliśmy sobie wtedy sprawę, że możemy jeszcze świadczyć usługi w sytuacjach kryzysowych. W głębi duszy jednak marzymy i wierzymy, że wkrótce będziemy mogli spokojnie robić znów wydarzenia targowe i konferencje, więc przejdźmy ten covid razem i wracajmy do zwykłej pracy.
Kiedy do nowego szpitala tymczasowego trafią pierwsi pacjenci?
- Daty jeszcze nie znamy, decyzja należeć będzie do ministra zdrowia. Posiłkując się informacjami od konsultantów chorób zakaźnych oraz anestezjologii i intensywnej w naszym województwie, uważamy za celowe uruchomienie tego szpitala - odpowiada dr Piotr Kobzdej pełnomocnik wojewody pomorskiego ds. organizacji szpitali tymczasowych i szczepień. - Na Pomorzu mamy cały czas pewną rezerwę łóżek covidowych w szpitalach, ale sytuacja w ocenie konsultantów nie jest komfortowa.
Jak tłumaczy dr Piotr Kobzdej, celem i sensem działania szpitali tymczasowych jest odciążanie szpitali specjalistycznych i powiatowych, stopniowe “uwalnianie” łóżek przeznaczonych dla pacjentów czekających na planowe operacje i zabiegi.
W pierwszym pomorskim tymczasowym szpitalu w Sopocie (działa od 5 stycznia - red.) jest 21 miejsc, z których korzysta obecnie jednocześnie od 11 do 14 pacjentów.