Wcześniej sytuacja na podstawie komunikatów Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku przedstawiała się następująco:
liczba przetestowanych próbek systematycznie malała:
do środy wykonano na Pomorzu 1080 testów na obecność koronawirusa. Najwięcej było w niedzielę, 22 marca. W następnych dniach ta liczba systematycznie malała:
- niedziela, 22 marca - 174 testy
- poniedziałek, 23 marca - 143 testy
- wtorek, 24 marca - 118 testów
- środa, 25 marca - 82 testy
O powodach pisze na swoim profilu FB gdański dziennikarz Gazety Wyborczej Krzysztof Katka:
“Dlaczego robimy tak mało testów? Bo więcej się nie da. Według nieoficjalnych informacji z WSSE w kolejce na zbadanie czeka od "stu kilkudziesięciu do dwustu" próbek i codziennie przybywają nowe.
22 marca liczba wyników wzrosła, bo laboratorium przestało wykonywać testy także dla kujawsko-pomorskiego.
Wczoraj była zapaść, po tym zepsuła się jedna maszyna.
WSSE mogłoby badać max. 120-150 próbek dziennie, ale brakuje personelu i odczynników do badań - część jest zautomatyzowana, ale pozostałe wymagają odczynników”.