Infografika z liczbą zachorowań na każde 100 tys. osób, z podziałem na województwa, została opublikowana przez Ministerstwo Zdrowia na profilu Fb w poniedziałek, 13 kwietnia. Internauci od razu zaczęli powątpiewać co do zasadności użycia sformułowania “zapadalność na COVID-19 na 100 tys. ludności w Polsce”.
Komentarz: “To nie jest zapadalność tylko wykrywalność można by było mówić o zapadalności gdyby zostało przebadane 100% populacji”.
“Jak można użyć słowa zapadalność i to na każde 100 tys mieszkańców jak ŁĄCZNIE testów zrobiono w całej Polsce od początku 138 tys ??( i nie wiadomo ilu osób tak naprawdę, bo testy się powtarza tym samym osobom)”.
I jeszcze inny przykład komentarza pod infografiką opublikowaną przez Ministerstwo Zdrowia: “A jak się kształtuje wskaźnik zrobionych testów na 100 tysięcy mieszkańców w województwach? Czy nie jest tak, że najwięcej przypadków wykrywa się tam, gdzie robi się najwięcej testów?”.
Trudno porównać tę statystykę z innymi danymi, ponieważ zdecydowana większość wojewódzkich sanepidów nie publikuje informacji na temat liczby przebadanych próbek. Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Gdańsku jest pod tym względem pozytywnym wyjątkiem - do 13 kwietnia, od początku epidemii, przeprowadziła 5918 testów na obecność koronawirusa.
Dostępne są ponadto dane dla całego kraju, publikowane przez Ministerstwo Zdrowia - wynika z nich, że w kraju od początku epidemii przeprowadzono 138 007 testów.
Porównanie tych liczb wskazuje, że pod względem liczby wykonanych testów na obecność COVID-19 Pomorskie nadal jest znacznie poniżej średniej krajowej.
Średnia dla Pomorza:
- 5918 testów : 2 mln 333 tys. mieszkańców = 1 test na 394 osoby
Średnia dla Polski:
- 138 tys. testów : 38 mln 411 tys. mieszkańców = 1 test na 278 osób
Zdaje się to wskazywać na ścisły związek między niską liczbą wykonanych testów a statystyczną wykrywalnością zakażeń koronawirusem. I jest to zapewne część wytłumaczenia, co do powodów, dla których województwo pomorskie ma najniższą “zapadalność" w kraju.
Inne liczby też świadczą o statystycznym niedoszacowaniu Pomorza
Porównanie danych ludnościowych i liczby zakażonych osób pokazuje, że Pomorze należy do grupy kilku województw z najmniejszą liczbą zdiagnozowanych przypadków zakażenia koronawirusem. Tak jest od początku epidemii, choć województwo pomorskie nie pasuje do tej stawki ze względu na znacznie większą liczbę mieszkańców (dane na 13 kwietnia):
- Lubuskie: 1 014 548 mieszkańców = 78 zakażonych
- Warmińsko-mazurskie: 1 428 983 = 122 zakażonych
- Świętokrzyskie: 1 241 546 mieszkańców = 141 zakażonych
- Opolskie: 986 506 mieszkańców = 171 zakażonych
- Pomorskie: 2 333 523 mieszkańców = 175 zakażonych
- Zachodniopomorskie - 1 701 030 = 203 zakażonych
Pomorskie - porównaj z koronawirusem u sąsiadów
O niedoszacowaniu statystyki zakażeń świadczy m.in. przykład województw sąsiadujących z Pomorzem od wschodu, zachodu i południa. Wszystkie trzy są znacznie mniejsze pod względem liczby mieszkańców, nie posiadają też tak dużego skupiska ludności jakim jest aglomeracja trójmiejska. Pomimo tego, według statystyki Ministerstwa Zdrowia, dwa z nich mają wyższą liczbę zakażonych, w tym jedno - znacznie wyższą.
- Pomorskie: 2 333 523 mieszkańców = 175 zakażeń
- Kujawsko-pomorskie - 2 074 517 = 345 zakażeń
- Zachodniopomorskie - 1 701 030 = 203 zakażenia
- Warmińsko-mazurskie - 1 428 983 = 122 zakażenia
Pomorskie przy województwach o zbliżonej liczbie mieszkańców
Z tych samych danych statystycznych wynika, że województwa porównywalne pod względem ludnościowym są na ogół dużo bardziej dotknięte postępami epidemii. Przedstawia się to następująco:
- Pomorskie - 2 333 523 mieszkańców = 175 zakażeń
- Łódzkie - 2 466 322 mieszkańców = 551 zakażeń
- Lubelskie - 2 117 619 = 240 zakażeń
- Podkarpackie - 2 129 015 = 225 zakażeń
Czym, w takim razie, tłumaczyć te dysproporcje? Czy np. tylko tym, że ferie zimowe na Pomorzu były w styczniu, a więc mniej osób miało szansę zetknąć się z wirusem na zagranicznym wyjeździe? To jedna z prób wyjaśnienia sytuacji, ale czy tłumaczy wszystko?
Polska wśród państw Unii Europejskiej należy do tych krajów, które statystycznie wykonują najmniej testów na obecność koronawirusa - za nami jest tylko Rumunia. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) im więcej jest wykonywanych testów, tym lepiej - diagnostyka jest bowiem podstawą skutecznej walki z pandemią.