• Start
  • Wiadomości
  • Kolegium Przewodniczących Zarządów Dzielnic. Co z niewydanymi pieniędzmi?

Kolegium Przewodniczących Zarządów Dzielnic. Co z niewydanymi pieniędzmi?

Kwestia finansów Rad Dzielnic oraz współpracy z Gdańskim Zarządem Dróg i Zieleni zdominowała październikowe spotkanie (w środę, 9.10) przedstawicieli zarządów gdańskich dzielnic. Okazuje się, że w tym roku nie uda się zrealizować wszystkich zaplanowanych przez radnych inwestycji.
10.10.2019
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
W tym roku nie uda się zrealizować 12 wniosków Rad Dzielnic dotyczących małych inwestycji, w tym montażu nowych ławek
W tym roku nie uda się zrealizować 12 wniosków Rad Dzielnic dotyczących małych inwestycji, w tym montażu nowych ławek
Fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

 

W Gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni "leży" obecnie 12 wniosków złożonych przez różne Rady Dzielnic, dotyczących realizacji niewielkich inwestycji, głównie montażu nowych ławek i progów zwalniających. Już dziś wiadomo, że nie uda się ich zrealizować w tym roku.

Radni muszą więc zdecydować, czy wydać niezagospodarowane środki jeszcze w 2019 roku, ale na inny cel, czy może przełożyć je na rok przyszły, i wówczas, dysponując większym budżetem, zrealizować większy projekt, np.montaż ławek wraz z niewielkim zieleńcem.

Część radnych dopytywała i przedstawicieli GZDiZ i Biura Rady Miasta Gdańska o formalną stronę takich działań, w tym - jak zgodnie z prawem przenieść środki z budżetu tegorocznego na przyszłoroczny.

Brak możliwości realizacji niektórych projektów wynika głównie z tegorocznego kalendarza wyborczego. Pod koniec marca br. gdańszczanie wybierali bowiem nowe Rady Dzielnic. Część z nich w ciągu kilku tygodni uchwaliła tegoroczny budżet, część potrzebowała na to nawet kilku miesięcy. Tymczasem jednostka miejska, jaką jest GZDiZ, by móc zrealizować daną inwestycję musi przeprowadzić procedurę przetargową. Na to potrzeba czasu, dlatego im szybciej otrzyma "zamówienia" od radnych, tym większa szansa, że w danym roku kalendarzowym uda się je wykonać. Co ważne, czeka ona też na wnioski od wszystkich Rad, by móc, kompleksowo, ogłosić np. jeden przetarg na dostarczenie i montaż kilkudziesięciu ławek na terenie całego miasta.

W trakcie spotkania radni starali się też wyjaśniać z przedstawicielami GZDiZ indywidualne problemy, na jakie natrafili przy składaniu zamówień na konkretne inwestycje.

Agnieszka Rezmer, Przewodnicząca Zarządu Dzielnicy Chełm, zwracała uwagę na kwestię wycen wszelkich inwestycji planowanych na terenie dzielnicy.

- Na początku roku dostaliśmy przygotowaną przez państwa wycenę danych projektów. Na tej podstawie przygotowaliśmy i uchwaliliśmy budżet. W ostatnim czasie dostaliśmy informację, że trzeba będzie dopłacić jednak do jednej z inwestycji - opowiadała przewodnicząca Rezmer.

Przedstawiciele GZDiZ tłumaczyli, że od kilku już lat borykają się z tym problemem. Dotyczy on zarówno zadań realizowanych przez tę jednostkę, jak i Dyrekcję Rozbudowy Miasta Gdańska. Dotyczy też często zwycięskich projektów w kolejnych edycjach Budżetu Obywatelskiego.

- Wyceny danych inwestycji przygotowujemy na podstawie naszego miejskiego cennika. Jednak, by móc zrealizować inwestycję, musimy ogłosić przetarg. A oferenci proponują bardzo różne ceny. Zdarza się, że za tą samą ławkę płacimy czasem 800 złotych, a czasem 1800 złotych, w zależności od tego, jaka firma zgłosi się i wygra przetarg - wyjaśniał Michał Szymański, Zastępca Dyrektora GZDiZ.

W trakcie środowego posiedzenia dyrektor Szymański zgłosił postulat, by Rady Dzielnic uwzględniały w swoich rocznych budżetach nie tylko wydatki na inwestycje, ale też na ich utrzymanie, przez co najmniej trzy lata.

- Trzeba pamiętać, że koszt zakupu, inwestycji, to jedno, a drugie - to jego utrzymanie. W mieście przybywa nam infrastruktury, za to budżet na jej utrzymanie jest niewielki. A trzeba opróżniać wszystkie kosze na śmieci na terenie miasta, trzeba konserwować ławki, itd. To wszystko kosztuje - podkreślał Michał Szymański.

Dzielnicowi radni nie przystali jednak na ten pomysł.

- Myślę, że to Rada Miasta powinna zapewnić większe środki na funkcjonowanie GZDiZ, a nie Rady Dzielnic - stwierdził Bartosz Stefański, Przewodniczący Zarządu Dzielnicy Osowa.

Dyrektor Szymański tłumaczył też, że w przyszłym roku Miasto będzie dysponowało mniejszym budżetem, głównie ze względu na wdrażane w życie rządowe projekty (chodzi m.in. o "zerowy" PIT dla osób do 26 roku życia - red.). Dlatego też, jego zdaniem, budżet GZDiZ prawdopodobnie nie zostanie zwiększony. Niewykluczone, że trzeba będzie liczyć się nawet z pewnymi oszczędnościami, co może się przełożyć na utrzymanie miejskiej infrastruktury.

Październikowe spotkanie trwało ponad 2 godziny. Kolejne kolegium planowane jest na grudzień br.

TV

Wieczór dla tramwaju widmo