Tomasz Kaczorowski dobrze znany jest widzom w Trójmieście. Tylko w ramach PC Dramy w poprzednich latach prezentował tytuły polskich i niemieckich autorów: „Koci koci łapci” Mariusza Babickiego i Pawła Niewiadomego, „Komedię na kredyt” Mariusza Babickiego oraz „Smutek i melancholię” Bonna Parka. Podczas najnowszej odsłony cyklu czytań performatywnych w klubie Żak trójmiejski dramatopisarz i reżyser sięgnął po sztukę nagradzanego niemieckiego autora Kristo Šagora, z którego tekstami miał już okazję pracować - w 2017 roku w Teatrze im. Kochanowskiego w Opolu odbyła się premiera spektaklu „Ty, Hitler” w reżyserii Kaczorowskiego, na podstawie sztuki dla młodzieży napisanej Šagora.
Co ciekawe, „Kocham cię” także jest sztuką dla dzieci i młodzieży, jednak reżyser zdecydował się przedstawić ją widzom dorosłym. I był to dobry pomysł. Niemiecki autor, choć posługuje się językiem właściwym dzieciom, opowiada o miłości i jej końcu, przyjaźni, przemianie i śmierci. Główni bohaterowie, Lia i Julian są najlepszymi przyjaciółmi, którzy znają się większość swojego życia - od przedszkola. Są ze sobą bardzo zżyci - w pierwszej i drugiej klasie siedzieli ze sobą w ławce, współdzielili więc pierwsze najważniejsze wspomnienia i wrażenia z poznawania dopiero odkrywanego świata. Poznajemy ich w ostatni dzień wakacji, tuż przed zmianą szkoły.
Młodzi szukają odpowiedzi na pozornie naiwne pytania, które tylko dziecko może zadać, chociaż i dorośli chętnie poznaliby na nie odpowiedź: co to znaczy kochać; czym się różni uczucie do partnera, od tego wobec przyjaciela, zwierzątka domowego czy ulubionego smaku lodów; czy gdy miłość przemija z czasem, to czy się kochało naprawdę; no i co tak naprawdę sprawia, że niektóre małżeństwa trwają dekady, a inne się rozpadają?
Dziecięcy bohaterowie służą autorowi do mówienia w bezpieczny sposób o pragnieniach i lękach dorosłych, z których ci często nawet nie chcą zdawać sobie sprawy. Z prostych metafor przeziera tu dojrzała melancholia, strach przed samotnością i szeroko rozumianą zmianą. To mądra opowieść o przywiązaniu do drugiego człowieka - przyjaciela, partnera, rodzica, i o radzeniu sobie z różnie objawiającą się utratą tej drugiej osoby. Autor balansuje na granicy pomiędzy sprawami zupełnie nieistotnymi i niezwykle ważnymi, pozornie banalną historię snuje świadomie w ciekawy i oryginalny sposób, budując subtelne porównania odwołujące się do drzemiącej w każdym dziecięcej wyobraźni. Za pomocą opisów prostych przyjemności, jak zbieranie kasztanów, zabawy ze świnką morską czy jedzenie lodów cytrynowych, przypomina nam o sprawach fundamentalnych, o tym, co w życiu najważniejsze.
Choć jest to historia rozpisana na kilkanaście postaci - osób, zwierząt, roślin i przedmiotów - w czytaniu w reżyserii Tomasza Kaczorowskiego wszystkie te role odgrywa jedynie para aktorów: Mikołaj Bańdo i Marta Kalmus-Jankowska. Otrzymują oni ogromne pole do popisu, i wywiązują się ze swojego zadania znakomicie. Ich bohaterowie są zróżnicowani, mimo tego, że pokazując zmiany postaci posługują się prostymi środkami, jak zmiana pozycji czy inna modulacja głosu. Prostota i minimalizm są cechami charakterystycznymi dla tego czytania - duet aktorski do dyspozycji ma jedynie szarą sofę, którą ogrywa na kilka sposobów, a całość wzbogacają skromne biało-czarne wizualizacje z piktogramami przedstawiającymi symbolicznie omawiane postaci czy wydarzenia. Dzięki temu widz w pełni może skupiać się na tekście i z niezmąconą uwagą uczestniczyć w zabawie rozgrywanej między aktorami, co chwila wchodzącymi w inne role.
Dobre jest tu tempo i rytm, bohaterowie są wiarygodni, przekaz czytelny, ale nadal wdzięczny i nie boleśnie banalny. Przekład Iwony Nowackiej stanowi dodatkowy atut - tłumaczka przenosi gry i zabawy słowne Krista Šagora na nasz grunt i udanie odtwarza ciekawe metafory językowe. Długo trzeba było czekać na tę PC Dramę - pod koniec ubiegłego roku klub Żak zaproponował dwa czytania online, ale na spotkanie z żywym aktorem i twórcami zaprosił ostatni raz w październiku. Tym większa radość, że i tekst i jego realizacja okazały się tak udane.