• Start
  • Wiadomości
  • Klub Żak to nie tylko jazz. Zajrzeliśmy do Galerii Sztuki na piętrze

Klub Żak to nie tylko jazz. Zajrzeliśmy do Galerii Sztuki na piętrze

Kino, teatr, taniec, muzyka i malarstwo - z pięciu aktywności artystycznych obecnych w Żaku najbardziej subtelnie przestrzeń klubu zaznacza chyba ostatnia z nich. Najwyższy czas to zmienić. Co zobaczymy w galerii na piętrze w tym roku, opowiada kuratorka Agata Nowosielska.
19.02.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Tomasz Kucharski, 'Aleksandra', portret żony artysty

Bywalcy klubu nie będą zaskoczeni, lecz ci którzy tego miejsca jeszcze nie odkryli, bo “kino za małe, a jazz to nie ich bajka”, powinni zajrzeć do Żaka koniecznie. Może przemówią do nich sztuki wizualne?

Galeria Sztuki Klubu Żak to niewielka przestrzeń z dużym oknem na piętrze klubu, która dzięki postawionym ekranom zyskuje dodatkowe “ściany”, co pozwala artystom na swobodne eksponowanie kilku, czasem kilkunastu prac. Wszystko zależy od rozmiarów obrazów czy fotografii.

Można tu wpaść niezobowiązująco, o każdej porze, przed kinowym seansem, koncertem lub po. Albo tak po prostu - na kawę do baru i na łyk sztuki na piętro.

Choć na zewnątrz ciemno, topniejący śnieg już nie rozświetla ulic, ale w środku jest ciepło, przytulnie i cicho. Dziś na dole nie będzie koncertu. 

Obrazy Aleksandry Kotarskiej to zabawa z perspektywą i światłocieniem. Można je oglądać w Galerii Sztuki Żaka do końca lutego

Stoję z kuratorką, autorką programu żakowskiej galerii, malarką i autorką tekstów o sztuce Agatą Nowosielską przed obrazem młodej artystki Aleksandry Kotarskiej, absolwentki Wydziału Malarstwa ASP w Gdańsku z pracowni Teresy Miszkin. Jej obrazy to zabawa z perspektywą i światłocieniem i propozycja lutowa galerii, która w każdym miesiącu stara się przedstawiać innego twórcę. Zazwyczaj są to świeżo upieczeni absolwenci gdańskiej uczelni, na początku artystycznej drogi. - Czy w niej wytrwają pokaże czas - zauważa Nowosielska. Ale na przykładzie artystów, którzy wystawiali tu wcześniej, widać że kuratorzy mają dobry gust i rzadko sie mylą.

Agata Nowosielska: - Dobrze jest dać im szansę właśnie w Żaku, bo to miejsce weryfikuje dorobek. Mają dużo swobody, nie narzucam im tematu, realizują swoje najnowsze projekty. W galerii jest specyficzna przestrzeń, która bywa trudna, bo są podziały na oknach, nieco inwazyjna podłoga, poręcze, ale to wszystko rekompensuje światło. Prace o różnych porach dnia są oświetlone inaczej.

Agata pokazuje mi zdjęcia z wernisaży, które organiowała w Żaku wcześniej. Galerią zajmuje się od 2011 roku. Przed nią był Tomasz Zerek, a działalność Galerii zapoczątkowała malarka Grażyna Tomaszewska-Sobko. Założyła ją w 1992 roku i prowadziła do 2009 roku. Dziś pracuje jako kurator w Gdańskiej Galerii Miejskiej, gdzie w roku 2011 założyła Pracownię Artystyczną GGM.


Wystawa prac Tomasza Kucharskiego. Tematem przewodnim tych prac był papier

Agata Nowosielska: - Choćby ci troje: Tomek Kopcewicz, Tomek Kucharski czy Ania Witkowska - minęło sporo czasu od dyplomu, a te prace się bronią. To nazwiska, które już zafunkcjonowały na trójmiejskiej i ogólnopolskiej scenie artystycznej. Ukończyli gdańską ASP, ale w innych pracowniach. Ta sztuka diametralnie różni się od siebie, co dobrze definiuje nasze miejsce - jako galerię otwartą na odmienne media. Prace Ani Witkowskiej są konceptualne. Na wystawę przygotowała nawet własną gazetkę. Tomasz Kucharski, którego wystawa cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem, ukończył pracownią Macieja Świeszewskiego i jego sztuka jest zbliżona do idei tej pracowni, czyli odwzorowania rzeczywistości takiej, jaka jest. Cechuje ją naturalizm i hiperrealizm. To malarstwo, które zdaje się spełniać kryteria “dobrej sztuki” wg Donalda Kuspita, amerykańskiego krytyka, wroga performersu i instalacji, który twierdzi, że sztuka dokonała swoich dni, ponieważ przestała cokolwiek wnosić do estetyki. Drugi Tomasz - Kopcewicz to z kolei minimalizm i postkonceptualizm. Malarstwo ascetyczne. On lubi geometryczne kształty, wnętrza i nowoczesną architekturę. Kopcewicz zainteresował się nią i malował “klitki” biurowe, jak z lat 60. czy 70.


Tomasz Kopcewicz zafascynowany jest architekturą i geometrią

Na zdjęciach z wernisażu Tomasza Kopcewicza widzę ściany pokryte niewielkich rozmiarów pracami w pastelowych kolorach, na których odwzorowane są niewielkie pomieszczenia, openspace’y, a właściwie ich fragmenty w zbliżeniach, pocięte liniami biurek, okien i drzwi. Puste biura “po godzinach” - bez ludzi, telefonów, rozrzuconych papierów czy zaostrzonych ołówków. Klaustrofobiczne przestrzenie, jak “dopisane” po latach miejsca pracy bohaterów z obrazów Hoppera.


Tomasz Kopcewicz to z kolei minimalizm i postkonceptualizm

Agata Nowosielska: - Charakteryzuje nas różnorodność. Malarka i muralistka Iwona Zając, autorka Stoczniowej Nike, prezentowała tu swoje prace organiczne, a performerka Ania Kalwajtys zanurzonymi w czerwonej farbie włosami malowała obrazy. Jeśli ma się dość czasu można się rozejrzeć i poszukać jeszcze śladów farby na ścianach.


Prace Edyty Kowalewskiej zobaczymy już marcu 2018 r.

Plany wystawiennicze opracowane są do połowy 2018 roku. W gdańskim Żaku pojawią się nie tylko debiutanci. Co dokładnie zobaczymy w galerii wiosną?

Agata Nowosielska: - Propozycją na marzec są prace z materią malarską Edyty Kowalewskiej, nagrodzonej w Galerii Sztuki SOCATO [od red.: wrocławska galeria sztuki, która istnieje od 2009 r i organizuje ogólnopolski konkurs dla najmłodszych absolwentów wyższych szkół plastycznych - Przegląd Młodej Sztuki „Świeża Krew”. Założona przez wrocławskich prawników Zofię i Rafała Olesińskich oraz Karolinę Jaklewicz - absolwentkę Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu]. Edyta pracuje na białych płótnach, które rozdziera, zszywa, łączy i tak powstają geometryczne kształty, przeszycia, a obraz wychodzi poza ramę, jest w rozszerzonym polu. W kwietniu odbędzie się wystawa, która zburzy wizerunek Żaka jako galerii prezentującej tylko bardzo młodych twórców, bo zapraszamy dojrzałego twórcę z innego ośrodka. To Rafał Kowalski - asystent ASP w Warszawie. Poznałam go w nieistniejącej już dziś galerii na Złotej 44. Kowalskiego interesuje popkultura. Na obrazach widać sceny z przeróżnych społecznych sytuacji, koncertów.

Wystawa kwietniowa zaprzeczy tezie, że w Żaku można zobaczyć tylko dzieła debiutantów. Zobaczymy prace dojrzałego twórcy Rafała Kowalskiego

Wiosnę w galerii zamkną zwiewne kolaże Agnieszki Woźniak.

Agata Nowosielska: - W maju odbędzie chyba moja ulubiona wiosenna wystawa - Agnieszki Woźniak. To graficzka, autorka kolaży, która dzieli czas pomiędzy Dusseldorf a Gdańsk. Uczyła się na tamtejszej uczelni artystycznej, na Węgrzech, na gdańskiej ASP studiowała grafikę, a w twórczości nawiązuje do dzieciństwa. To małe prace w stylu Paula Klee, zwiewne, niewielkie rysunki wykonane na skrawkach papieru. Artystka chce tak zaaranżować wystawę, żeby wyeksponować je w nietypowy sposób - by były swobodne, zawiesi je na szpilkach. Nasza galeria to wolne pole do eksperymentów, gdzie spotykają się bywalcy kina i miłośnicy sztuki. Ta współpraca z artystami jest dla mnie bardzo cenna, a największym prezentem jest to, gdy po zakończonej pracy ktoś powie, że jest zadowolony.



TV

Wieczór dla tramwaju widmo