Od poniedziałku 17 maja do piątku 28 maja uczniowie klas starszych z podstawówek oraz uczniowie szkół średnich uczęszczać będą do szkół w trybie hybrydowym - część tych dni spędzą jak dotąd na lekcjach przed domowym komputerem, a część w szkołach. W przypadku szkół podstawowych trzeba odjąć z tej puli trzy dni wyznaczone na egzamin ósmoklasisty (25 - 27 maja), kiedy nie ma zajęć dydaktycznych. Zdecydowana większość gdańskich placówek ogłosiła już plan lekcji dla swoich uczniów na ten czas.
Z kolei od poniedziałku 31 maja wszyscy uczniowie wrócą jednocześnie do szkół - nie na długo, bo 26 czerwca rozpoczną się wakacje.
Kiedy pod koniec kwietnia rząd ogłosił plany powrotu do zajęć stacjonarnych, ogólnopolskie media obiegły informacje o przygotowaniach nauczycieli do przeprowadzania plac klasowych z zakresu całego roku szkolnego, które mają się odbyć, jak tylko uczniowie wrócą.
Wiele gdańskich placówek postanowiło zdementować te informacje, publikując na swoich stronach internetowych i w mediach społecznościowych uspokajające komunikaty skierowane do uczniów i rodziców. Oddajemy głos kilku dyrektorom, którzy zdecydowali się na taki krok, pytając dlaczego widzieli taką potrzebę i- co będzie się działo w ich szkołach do końca roku szkolnego.
„Z każdego kryzysu możemy wyciągnąć wnioski”. O przyszłości gdańskich szkół rozmawiali eksperci
Agnieszka Tomasik - dyrektorka Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 8 w Gdańsku (Szkoła Podstawowa nr 5 i XIV Liceum Ogólnokształcące)
Fragment “Listu od nauczycieli do uczniów” opublikowanego na profilu Fb i stronie www ZSO nr 8: “...wracamy na nauczanie stacjonarnie i w związku z tym dementujemy wszelkie medialne plotki jakich może ostatnio słuchacie. To nie będzie czas nadmiaru klasówek i prac domowych, presji że teraz musicie spieszyć się z materiałem. Nie mają racji ci, którzy Was straszą. To będzie naprawdę dobry czas dla nas wszystkich. Czekajcie na tę chwilę tak jak my - Nauczyciele i Nauczycielki, czekamy - z radością i wytęsknieniem”. TUTAJ przeczytać można całą publikację.
- Opublikowaliśmy ten list, bo jesteśmy empatyczni i cały czas byliśmy bardzo blisko uczniów, mimo że “przez szybkę” - w nasłuchiwaniu, wsparciu psychologicznym i pedagogicznym, cały czas także z rodzicami na linii telefonicznej i mailowej.
List pojawił się przede wszystkim dlatego, że uczniowie widzą, co się dzieje w mediach. Chcieliśmy zdementować całą serię doniesień, w których pisano, że “teraz już będzie strasznie i będą musieli pisać klasówki”. Nie chcemy, żeby nasi uczniowie bali się niepotrzebnie, bo u nas tak nie będzie.
Oceny końcowe chcemy wystawić z tych ocen, które już mamy. Uczniowie mocno pracowali przez ten rok szkolny, mają dużo ocen - po co się teraz nimi zajmować?
Teraz trzeba się zaprzyjaźnić i zintegrować na nowo. Niektóre dzieci nawet jeszcze nie mają szkolnych przyjaciół. Jeśli przyszły do szkoły we wrześniu, jako uczniowie pierwszej klasy liceum, a w październiku już poszły na naukę online, mają przerwę w życiorysie. Chcemy tę przerwę teraz, na ile się da, zasypać.
Dla wielu uczniów powrót do szkoły łączy się z lękiem społeczny przed spotkaniem z grupą. Przez rok spotykali się tylko z jednym, czy dwoma rówieśnikami, albo w ogóle nie mieli takich relacji. Trzeba też pamiętać, że dzieci zaczęły dojrzewać w międzyczasie. Może przyjdą bardzo odmienione i będą inne niż je pamiętamy? Ja sądzę, że na pewno tak będzie. Musimy ich poobserwować i zdiagnozować problemy, żeby nie wypuszczać ich na wakacje w złym stanie psychicznym (a z nim bywa różnie). Trzeba się teraz po prostu bardzo mocno skoncentrować na relacjach, na powrocie społecznym, na rozmowach, słuchaniu, zabawie, integracji. Przyjmiemy dzieci z sercem, choć niestety z dystansem wynikającym z reżimu sanitarnego.
Ważne jest także zaangażowanie rodziców - trzeba rozmawiać dużo z nauczycielami, mówić o trudnościach dzieciaków obserwowanych w domu i o swoich obawach, o tym, na co trzeba zwrócić uwagę. Dzięki takim informacjom od rodziców będzie nam po prostu łatwiej.
Katarzyna Kędzioł, dyrektorka Zespołu Szkolno - Przedszkolnego nr 8 (Szkoła Podstawowa nr 8 i Przedszkole nr 3)
List do uczniów i rodziców ze strony www ZSP nr 8: “...dowiedzieliśmy się, że już niebawem wszyscy spotkamy się w naszej szkole. Z jednej strony radość, z drugiej lekki strach. My to wiemy i rozumiemy. Bardzo za Wami tęskniliśmy i proponujemy Wam powrót na innych zasadach. Zaczniemy dniem z wychowawcą, bez książek i zeszytów i będziemy sobie rozmawiać. Zapomnimy o kartkówkach, klasówkach i pracach domowych (na jakiś czas). Tak będziemy nadrabiać, ale nie materiał (to zawsze zdążymy) tylko relacje, które na ten moment są dla nas priorytetem. Co Wy na to? Pozdrawiamy Was z serducha i czekamy na wspólne spotkanie.”
- Planujemy przede wszystkim postawić na relacje i spokój u dzieci, rodziców i nauczycieli, ponieważ niepokój związany z powrotem do szkoły występuje w każdej z tych grup. W pierwszy dzień po powrocie nie będzie lekcji, tylko spotkania z wychowawcami klas, żeby porozmawiać o doświadczeniach minionych miesięcy: co się u uczniów działo przez ten czas, czego się obawiają, co dobrego wyniosły z nauki zdalnej, bo nauczyliśmy się też wielu nowych rzeczy, których nie opanowalibyśmy tak szybko w zwykłych okolicznościach.
Prawda jest taka, że większość szkół już do 14 maja będzie mieć wystawione propozycje ocen końcowych. Dlatego ten miesiąc w szkole nie zmienia już niczego, jeśli chodzi o oceny. Nie będzie żadnych prac klasowych i sprawdzianów, chyba że jakiś uczeń będzie chciał, bo może któraś z ocen jest na pograniczu albo po prostu - będzie miał taką potrzebę. Nauczyciele będą pracować metodami projektów, jak najczęściej wychodzić na nasze zielone tereny; kreda, tablica i sala nie są przecież konieczne, zajęcia spokojnie mogą odbywać się na powietrzu.
Naszym głównym zadaniem będzie teraz odbudowywanie relacji z uczniami. Wiem, że w dyskusji na portalach społecznościowych pojawia się pytanie - a na zdalnym nauczaniu nie było relacji?
Były, ale na pewno nie takie, jak w realu. Nie było relacji rówieśniczych w takim stopniu, jak wcześniej. Nie było też relacji nauczyciel - uczeń, skoro widzieli się tylko przez ekran komputera, albo wcale, bo też dzieci często w ogóle nie włączają kamer na lekcjach zdalnych, a uczniowie klas czwartych właściwie nie zdążyli poznać swoich nowych nauczycieli, bo tylko przez miesiąc mieli z nimi bezpośredni kontakt w tym roku szkolnym.
Bardzo ważnym zadaniem są też rozmawowy z ósmoklasistami, którzy pójdą do nowych szkół, chcemy im pomóc, żeby się w nich odnaleźli, dobrze w nich funkcjonowali.
Chcemy więc skupić się na tym, by po prostu być razem, cieszyć się tą chwilą, żeby spokojnie “dobrnąć do brzegu”, do wakacji.
Po drodze będą jeszcze trzy dni egzaminu ósmoklasisty, kiedy nauki nie będzie, a później tydzień z Bożym Ciałem (3 czerwca), a do 14 czerwca trzeba już wystawić ostatecznie oceny. Zostają właściwie dwa tygodnie nauki, więc jak się słyszy o szkołach, które teraz chcą udowadniać, czy dziecko pracowało podczas zdalnych lekcji samo, czy nie - to jest bez sensu, co chcą przez to osiągnąć?
Kiedy rok temu pytałam ósmoklasistów, co było dla nich najtrudniejsze, to nie mówili o języku polskim, czy matematyce, tylko o wyzwaniu jakim było dla nich siedzenie w ławce przez dwie godziny i pisanie długopisem. Ręka bolała od pisania, nie mogli się skupić. Musimy pamiętać, że uczniowie w tej chwili za komfortowe uznają swoje domowe warunku, odzwyczaili się od szkolnej ławki. Podjęliśmy więc decyzję, że w piątek przed egzaminem uczniowie spotkają się z wychowawcą i będą sobie po prostu rozmawiać, przypomną sobie jeszcze procedury egzaminu, a w poniedziałek, przed egzaminem, robimy spotkania pod hasłem “pogotowia naukowego”, już tylko z przedmiotów egzaminacyjnych.
Marzena Majerowska, dyrektorka Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2 w Gdańsku (Szkoła Podstawowa nr 33 i XXIV Liceum Ogólnokształcące)
Informacja na stronie www szkoły:”Rada Pedagogiczna (...) w dniu 4 maja br podjęła decyzję o nieprzeprowadzaniu prac pisemnych (klasówek, sprawdzianów, kartkówek) oraz nieodpytywaniu na ocenę uczniów (...) w terminie od 17 maja do końca roku szkolnego.
Wyjątkiem będzie sytuacja, gdy uczeń z ważnych przyczyn nie ma oceny lub gdy sam zgłosi nauczycielowi chęć odpowiedzi lub napisania pracy w celu poprawy oceny”.
- Taką decyzję rada pedagogiczna podjęła solidną większością głosów. Wstrzymały się tylko trzy osoby, reszta nauczycieli była za tym, żeby nie robić sprawdzianów i nie odpytywać uczniów. Byłam mile zaskoczona reakcją nauczycieli na radzie pedagogicznej, bo znam ich dobrze i wiem, że niektórzy są bardzo tradycyjni.
Powodów podjęcia tej decyzji było kilka. Po pierwsze - nie każdy uczeń miał równe szanse uczestniczenia w edukacji zdalnej, albo z powodów zdrowotnych, albo technicznych. Poza tym zależy nam teraz bardziej na integracji i ewentualnym nadrabianiu zaległości (czyli prowadzeniu lekcji), a nie odpytywaniu i egzekwowaniu od uczniów.
Planujemy dużo wyjść klasowych, pierwsze nastąpią są już podczas dwóch tygodni nauki hybrydowej. Będą wyjścia do zoo, spacery na terenie Osowej, a nawet dłuższe wyjazdy, jeśli będzie to możliwe. Chcemy żeby dzieci po prostu były ze sobą i z nauczycielami, na to się nastawiamy.
Powód kolejny takich planów ta ostatnie tygodnie jest taki, (o czym się głośno nie mówi), że nauczyciele też muszą odetchnąć, nie powinni po pracy siedzieć nad sprawdzianami tylko się regenerować. Myślę, że wszystkim zrobi dobrze, że nie będziemy się nastawiać na rozliczanie i egzekwowanie, tylko trochę się ze sobą pobawimy, a przy okazji nauczymy.
Małgorzata Mroczkowska, dyrektorka Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 13 w Gdańsku (III Liceum Ogólnokształcące z Oddziałami Dwujęzycznymi oraz IB World School 001309)
Topolówka w swoim pozytywnym przekazie opublikowany na Fb wykorzystała filmik z udziałem młodocianych futbolistów, którym trener przekazuje ostatnie słowa przed rozgrywką. Wynika z nich, że nie zwycięstwo jest najważniejsze, ale dobra zabawa i uczestnictwo. “Będzie tak:” - czytamy w nagłówku posta.
- Wpisem na facebooku chcieliśmy podkreślić, że czekamy na naszą młodzież z utęsknieniem, bo najważniejsze w edukacji są relacje. To dzięki nim uczymy się najwięcej. Położymy nacisk na pracę metodami projektowymi, kreatywnymi i w grupach oraz na integrację. Nauka nie musi być nudna, a zabawa prosta. Wysoki poziom nie oznacza wcale siedzenia w ławkach i nudnego drylu.