Kara dla NSZZ Solidarność jest wynikiem postępowania administracyjnego, które Gdański Zarząd Dróg i Zieleni wszczął po ponad trzech miesiącach bezskutecznej korespondencji dotyczącej dwóch siatek reklamowych wiszących na fasadach siedziby związku przy ul. Wały Piastowskie 24, których treści dotyczyły 40-rocznicy jego powstania. Nośniki takie, jak te - zasłaniające fasady z oknami, są niezgodne z Uchwałą Krajobrazową Gdańska.
Szczegółową chronologię korespondencji w tej sprawie na linii NSZZ Solidarność - GZDiZ opisaliśmy już wcześniej:
We wtorek, 2 marca, Piotr Duda, szef “Solidarności” zwołał konferencję prasową w sprawie kary dla związku, oznajmiając, że jest to: - Kara za to, że jesteśmy kustoszem historii, że nadrabiamy stracony czas. Jeżeli miasto nie chce wspólnie organizować wydarzeń upamiętniających rocznice, to nie powinno przynajmniej przeszkadzać.
Do publicznej reakcji szefa Solidarności na karę za “historyczne banery” odniósł się Piotr Grzelak zastępca prezydent Gdańska, Michał Szymański zastępca dyrektora Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni i radni Miasta Gdańska Kamila Błaszczyk (Koalicja Obywatelska) i Andrzej Stelmasiewicz (Wszystko dla Gdańska).
ZAPIS KONFERENCJI PRASOWEJ
Prezydent Grzelak przypomniał, że zbliża się pierwsza rocznica zakończenia okresu przejściowego Uchwały Krajobrazowej Gdańska i że większość podmiotów w naszym mieście dostosowała się do obowiązujących w pełni od wiosny ubiegłego roku przepisów.
- Dziś słyszymy, że te przepisy są, ale nie dla wszystkich. Temat wywoływany dziś przez związek jest dla mnie zaskakujący, ponieważ cała procedura działa się w pełni poszanowania prawa - komentował Piotr Grzelak. - 30 września, czyli już po obchodach 40-lecia Solidarności, uprzejmie przypomnieliśmy, że reklama wielkopowierzchniowa na fasadzie siedziby związku jest niezgodna z uchwałą i że należy ją zdjąć.
Prezydent podkreślił, że procedura administracyjna zmierzająca ku wymierzeniu kary została wszczęta 7 grudnia 2020 r. (zawiadomienie pisemne związek otrzymał) i że gdyby Solidarność jeszcze tego samego dnia zdemontowała nośniki, zapłaciłaby karę tylko za jeden dzień. Tymczasem podczas kontroli 23 grudnia - reklamy wciąż były eksponowane, ich brak stwierdzono dopiero 12 stycznia 2021.
“Solidarności” naliczono karę za okres od 7 grudnia do 23 grudnia 2020, w dwóch osobnych decyzjach (za dwa nośniki) - odpowiednio 29,6 tys. zł oraz nieco ponad 17 tys. zł. Skąd takie sumy? Liczbę dni eksponowania reklamy mnoży się przez jej powierzchnię oraz przez 40-krotność uchwalonej przez radę miasta tzw. stawki części zmiennej opłaty reklamowej (ten “wzór” wynika z zapisów Ustawy o zagospodarowaniu i planowaniu przestrzennym, która jest podstawą wszystkich uchwał krajobrazowych w Polsce).
- Postępowania administracyjne są ostatecznością. Od początku przyjęliśmy taką zasadę i konsekwentnie ją stosujemy. W przypadku Solidarności stosowaliśmy tę zasadę ze szczególną wrażliwością, ponieważ wezwaliśmy związek dwukrotnie, żeby dostosował się do przepisów - podkreśla Michał Szymański z-ca dyrektora GZDiZ. - Mieliśmy wiele zgłoszeń od mieszkańców w sprawie banerów na siedzibie Solidarności, w których gdańszczanie wskazywali na umieszczenie ich niezgodnie z przepisami. Nie możemy nie reagować na takie wezwania. Wobec braku woli współpracy, jedynym rozwiązaniem było wszczęcie postępowania. Oczywiście Solidarność ma, jak każdy podmiot, prawo odwołania się od tej decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Do tej pory w przypadku większości odwołań Kolegium podtrzymało kary. Nie ma żadnego znaczenia, czy reklama niezgodna z uchwałą jest komercyjna, czy nie. Prawo nie odróżnia reklamy proszku do prania od reklamy koncertu, czy upamiętniającej ważne wydarzenia sprzed 40 lat.
Piotr Duda podczas swojej konferencji prasowej oznajmił, że billboardy wrócą na fasady budynku przy Wałach Piastowskich: - Powinny wisieć co roku i będą wisiały niezależnie czy się to miastu podoba, czy nie, bo to jest promocja i dbanie o naszą najnowszą historię
Jeśli na budynku pojawią się reklamy niezgodne z uchwałą, GZDiZ będzie zmuszony naliczać kary z tego tytułu.
- Apeluję ,by nie łamać przepisów uchwały krajobrazowej i nie wieszać reklam na fasadach budynków w sposób przysłaniający architekturę i ograniczający dostęp światła dziennego do pomieszczeń. Kto bardziej niż związek zawodowy powinien stać na straży warunków pracy - podsumował Michał Szymański.
Do dziś w ramach egzekwowania przepisów UKG, pracownicy GZDiZ:
- wystosowali ponad 2,6 tys. wezwań do usunięcia lub dostosowania nośników reklam do zasad i warunków Uchwały
- wszczęli 255 postępowań administracyjnych, od 58 z nich odwołano się do SKO
- suma nałożonych kar za niedostosowanie do przepisów UKG to ponad 1,5 mln zł.
