• Start
  • Wiadomości
  • - Bywało, że ktoś się nie zastosował - kierowca autobusu o sytuacji w komunikacji miejskiej

- Bywało, że ktoś się nie zastosował - kierowca autobusu o sytuacji w komunikacji miejskiej

- Jakaś obawa przed zakażeniem istnieje, ale myślę sobie, że niekoniecznie muszę zarazić się w pracy - mówi pan Krzysztof, kierowca miejskiego autobusu w Gdańsku. - To może się stać w drodze do pracy, w sklepie, przy wypłacie pieniędzy z bankomatu, czy na klatce schodowej. Ryzyko zakażenia w pracy jest takie samo, jak w każdym innym miejscu poza własnym domem.
14.04.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Pan Krzysztof - kierowca GAiT z 15-letnim stażem nie boi się chodzić do pracy
Pan Krzysztof - kierowca GAiT z 15-letnim stażem codziennie chodzi do pracy
Jerzy Pinkas/gdansk.pl

 

Wprowadzono zakaz sprzedaży biletów w pojazdach komunikacji miejskiej. Zamiast biletu tradycyjnego kup telefoniczny - pomoże Ci w tym 6 aplikacji

 

Liczba pasażerów korzystających z komunikacji miejskiej w ostatnim czasie drastycznie zmalała. Zdarza się, że autobus kierowany wiezie dwie, trzy osoby (red. imię zmienione). Krzysztof, kierowca z 15-letnim doświadczeniem - pracownik Gdańskich Autobusów i Tramwajów - widzi takie pustki po raz pierwszy. W oczy rzuca się brak ludzi na ulicach i przystankach autobusowych, ruch samochodowy jest minimalny. 

 

- Pomimo tej całej sytuacji, lęku, obawy przed zarażeniem, to paradoksalnie od strony technicznej jeździ mi się spokojniej, lepiej, bo nie ma opóźnień, nie ma korków, jest mniej stresu. Aktualnego ruchu nie można nawet porównać do zwykłego niedzielnego, przed epidemią. Zdarza się, że czasu jest nawet za dużo, jeśli chodzi o przejazdy między przystankami. 

 

Rozmowy w kuluarach

Wszyscy boją się koronawirusa i tego, jak wpływa na naszą codzienność. Jednak - jak zaznacza pan Krzysztof - temat epidemii nie zdominował rozmów w gronie kierowców gdańskich autobusów. 

- Nie dajemy się zwariować temu wszystkiemu. To oczywiste, że obawy są, trzeba być ostrożnym. Przestrzegamy obowiązujących zasad, ale mimo wszystko nie zamykamy się przed sobą, rozmawiamy, staramy się żyć normalnie i z humorem, uśmiechem, witamy się łokciami - dodaje pan Krzysztof. 

 

- Jestem z tych, którzy wolą pracować. Siedzenie w domu nie jest dla mnie.

 
Informacja o wydzielonej strefie i taśmy nie wszystkich powstrzymały przed próbą zajęcia siedzenia w pierwszym rzędzie autobusu...
Informacja o wydzielonej strefie i taśmy nie wszystkich powstrzymały przed próbą zajęcia siedzenia w pierwszym rzędzie autobusu...
Dominik Paszliński/gdansk.pl


Pasażerowie: od ignorowania zakazów do dyscypliny

W gdańskiej komunikacji miejskiej obowiązują obostrzenia. Wśród nich jest m.in. brak możliwości zakupu biletów u kierowców, brak możliwości otwierania drzwi przez pasażerów, zakaz wsiadania do pojazdu drzwiami od strony kierowcy. Wszystko w ramach prewencji, zapewnienia bezpieczeństwa zarówno pasażerom, jak i kierowcom.  W pojeździe może być tylko tylu pasażerów, ile wynosi liczba odpowiadająca połowie miejsc siedzących. W autobusie pojawiła się też informacja o zakazie siadania na fotelach znajdujących się w pierwszym rzędzie, w bezpośrednim sąsiedztwie kierowcy. Miejsca te zostały oddzielone taśmą, ale jak zaznacza pan Krzysztof, pierwszego dnia ludzie całkowicie ignorowali ten zakaz. 

- Pasażerowie na początku nie czytali tych komunikatów i nakazów. Bywało, że ktoś się nie zastosował do nowych przepisów, usiadł na pierwszych fotelach - a trzeba było zadać sobie trochę trudu: schylić się, przejść pod taśmą. Mnie osobiście nie zdarzyło, aby ktoś zachował się w ten sposób z premedytacją, ale słyszałem od kolegów kierowców, że mieli do czynienia z takimi sytuacjami… Co do moich pasażerów, wydaje mi się, że nieprzepisowe zachowania nie wynikały z lekceważenia czy złej woli. Gdy prosiłem o zmianę fotela, dostosowywali się do tej prośby. 

Jednak po kilku tygodniach obostrzeń przeciwko epidemii, pasażerowie świetnie już wiedzą, jak się zachowywać i są zdyscyplinowani.

 

Drzwi od strony kierowcy są nieczynne dla pasażerów. Wszystko po to, by została zachowana bezpieczna odległość między kierowcą a pasażerami

Drzwi od strony kierowcy są nieczynne dla pasażerów. Wszystko po to, by została zachowana bezpieczna odległość między kierowcą a pasażerami
gdansk.pl

 

Koronawirus - trudno się go nie bać

- Jakaś obawa przed zakażeniem istnieje, ale myślę sobie, że niekoniecznie muszę zarazić się w pracy - mówi pan Krzysztof, kierowca miejskiego autobusu. - To może się stać w drodze do pracy, w sklepie, przy wypłacie pieniędzy z bankomatu, czy na klatce schodowej. Uważam, że ryzyko zarażenia w mojej pracy jest takie samo, jak w każdym innym miejscu poza domem. Tak często, jak to jest możliwe, staram się myć i odkażać ręce. Nie jeżdżę w rękawiczkach. Obserwowałem innych kierowców, którzy tak robią, a po chwili drapią się tą ręką po brodzie. Jedno wyklucza drugie. Uważam, że wydzielenie strefy to dobre posunięcie, bo ogranicza bliski kontakt z pasażerami. Oddziela nas jednak tylko taśma, więc jeśli ktoś będzie kichał, prychał, kaszlał, to wiadomo, że zarazki roznoszą się po autobusie. 

 

Prewencja

Pan Krzysztof mieszka sam, więc obawy przed zarażeniem rodziny go nie dotyczą. Lęk przed pandemią nie zdominował jego życia, ale on sam woli nie kusić losu. Po pracy wraca do domu, robi drobne zakupy i pamięta o prewencji. 

- Często korzystam z punktu na ul. Jana z Kolna, gdzie jest toaleta i pomieszczenie socjalne. Został tam zamontowany pojemnik z płynem dezynfekującym, po każdym kursie można tam odkazić ręce. 

Spółka GAiT zapewniła kierowcom dostęp do płynów dezynfekujących we wszystkich dyspozytorniach i punktach socjalnych. Kierowcy otrzymali także płyny odkażające z których korzystać mogą w autobusach. 

 

Co przyniesie jutro?

Sytuacja w komunikacji miejskiej jest dynamiczna, część linii została zawieszona, część jeździ według sobotnich rozkładów, w godzinach szczytu dodano połączenia. 

- Nie wiemy, czy dla wszystkich będzie praca, czy będziemy wysłani na urlopy? Liczę się z tym, że zarobki przez tę sytuację mogą być niższe.

Pan Krzysztof nie traci jednak optymistycznego nastawienia. 

- Staram się być dobrej myśli i wierzyć, że sytuacja się unormuje i będzie szła ku lepszemu. 

W godzinach szczytu będzie więcej kursów na wybranych liniach autobusów i tramwajów. ZTM odpowiedział na oczekiwania pasażerów

 

TV

Każdy może pomóc