Zagospodarowany ma zostać teren przy zbiorniku wodnym, w pobliżu ulic Potęgowskiej i Leszczynowej. Mają się tu pojawić ławki, altana grillowa wraz z wyposażeniem, miejsce na ognisko, a także elementy siłowni zewnętrznej fitness oraz street workout. Przy okazji wykonane powinny zostać także ciągi piesze oraz nawierzchnie pod elementami zagospodarowania terenu, do tego nasadzenia zieleni. I to w zasadzie tyle.
Z tego miejsca chcą korzystać mieszkańcy okolicznych, nowo powstałych osiedli. Zielony Staw wydaje się bowiem idealną enklawą dla spacerowiczów, matek z wózkami czy małymi dziećmi, a także dla osób starszych, gdzie będzie można spędzać wolny czas. W okolicy trudno bowiem o taki teren.
Pomysł na zagospodarowanie Zielonego Stawu zgłoszono w 2015 r. do gdańskiego Budżetu Obywatelskiego na rok 2016. Projekt zdobył wystarczającą liczbę głosów, by został zrealizowany. W ubiegłym roku Dyrekcja Rozwoju Miasta Gdańska ogłosiła przetarg na wykonanie dokumentacji projektowej. Ta gotowa była już połowie roku. Następnie przeprowadzono postępowanie bezprzetargowe na wykonanie inwestycji - taka formuła jest dopuszczalna, jeżeli wartość zamówienia na wykonanie robót nie przekracza 30 tys. Euro. Zgłosił się, co prawda, jeden oferent, ale za swoje usługi zażyczył sobie o 150 tys. złotych więcej niż zakładało miasto. Postępowanie unieważniono. DRMG ogłosiła więc, już w bieżącym roku, przetarg nieograniczony na realizację inwestycji. Tym razem wpłynęły dwie oferty, ale z ceną kilkukrotnie wyższą niż przeznaczono na ten cel w BO. Dlatego ten przetarg również trzeba było unieważnić.
Właśnie ogłoszono kolejny konkurs. Pracownicy DRMG, a także mieszkańcy sąsiadujący z Zielonym Stawem, mają nadzieję, że "do trzech razy sztuka", i tym razem zgłosi się firma, która przygotuje dla nich atrakcyjne miejsce rekreacji.
- Kwota, jaką zarezerwowano na ten cel, wynosi 210 tys. złotych. Wydłużyliśmy okres realizacji zamówienia do końca grudnia br. - zaznacza Agnieszka Zakrzacka z Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska.
To, niestety, kolejny już projekt z ubiegłorocznej, a także tegorocznej edycji Budżetu Obywatelskiego, który musi poczekać na lepsze propozycje oferentów. W przypadku tych, często niewielkich inwestycji, do przetargów często nie zgłasza się żadna firma. Jeżeli już pojawią się zainteresowani, to nierzadko wyceniają swoje usługi na dużo wyższe kwoty niż te, które zostały zabezpieczone w miejskim budżecie.