• Start
  • Wiadomości
  • Jasień. Zostawili odpady w niedozwolonym miejscu, namierzyła i ukarała ich Straż Miejska

Fotopułapka Straży Miejskiej pozwala namierzyć i ukarać tych, którzy porzucają odpady

Około 50 opon podrzucił mieszkaniec Gdańska, z kolei jedna z mieszkanek pozostawiła pojemniki po farbach. Do obu zdarzeń doszło w odstępie zaledwie dwóch dni, pod koniec października ub. r. Strażnicy miejscy przez kilka miesięcy pracowali nad ustaleniem tożsamości osób, które nielegalnie pozbyły się odpadów. Skutecznie. Sprawcy zostali ukarani dzięki zamontowaniu fotopułapki.
24.02.2023
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
na zdjęciu fragment drzewa na którym stoi strażnik miejski w mundurze i trzyma fotopułapkę
Fotopułapki pomagają w namierzaniu sprawców nielegalnie wyrzucanych odpadów
Fot. Straż Miejska w Gdańsku

Fotopułapka w problematycznym miejscu

Sprawców udało się namierzyć dzięki fotopułapce. Została ona zamontowana na terenie dzielnicy Jasień, w miejscu, w którym niestety dochodzi do tego typu zdarzeń. Namierzone przez strażników osoby musiały pozbyć się odpadów w legalny sposób, a także zostały ukarane mandatami.

Pierwsza sytuacja miała miejsce 27 października 2022 roku. Podczas analizy dokumentacji zdjęciowej zarejestrowanej tego dnia przez fotopułapkę pracownik Referatu Ekologicznego zauważył, że na terenie miejskim podrzucono około 50 opon. Urządzenie rejestrujące zrobiło zdjęcia pojazdu, z którego wyrzucono śmieci, nie można było jednak określić jego marki, a numer rejestracyjny na fotografiach był niepełny.

Pilotażowy projekt dla Piecek - Migowa. To będzie masterplan dla dzielnicy

Poszukiwaniem sprawcy zajął się więc funkcjonariusz z Referatu Dzielnicowego IV. Posiadając niepełny numer rejestracyjny i wiedzę, że musiał to być duży pojazd dostawczy, przeanalizował dane dostępne w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców.

- Dzięki temu udało się namierzyć prawdopodobnego sprawcę, który następnie został wezwany w charakterze świadka do straży miejskiej. Właściciel zeznał, że w dniu, w którym doszło do podrzucenia śmieci, samochód wypożyczył od niego mieszkaniec Gdańska. W związku z tym został on wezwany w charakterze świadka do siedziby Straży Miejskiej. Podczas przesłuchania przyznał się do wyrzucenia opon - informuje Monika Domachowska ze Straży Miejskiej w Gdańsku.

Kilka miesięcy analiz i korespondencji z firmami

Do kolejnej sytuacji doszło zaledwie dwa dni później, 29 października. Podczas przeglądania zdjęć wykonanych przez fotopułapkę, w tym samym miejscu, funkcjonariusz z Referatu Ekologicznego zauważył, że ponownie podrzucono odpady, tym razem pojemniki po farbach. Na zdjęciach widoczna była marka i numer rejestracyjny pojazdu, z którego wyrzucono śmieci.

Będzie bezpieczniej na ulicach. 25 nowych kamer monitoringu

- Po analizie zebranego materiału i po wymianie korespondencji z firmami udało się ustalić, kto był sprawcą podrzucenia odpadów. 4 lutego br., na wezwanie straży miejskiej, kobieta stawiła się w Referacie, gdzie przyznała się do wyrzucenia śmieci - zaznacza Monika Domachowska.

W obu przypadkach sprawcy zostali ukarani grzywną i zobowiązani do usunięcia śmieci. Tak też się stało. Maksymalna kara finansowa, określona ustawowo, wynosi 500 złotych.

TV

Miłe chwile w Radzie Miasta