To powinien być udany Jarmark - jeśli szczęście organizatorów może być jakąś wróżbą dla całej imprezy. Uroczystość otwarcia odbyła się przy pięknej pogodzie, w ostrym słońcu i temperaturze 30 stopni Celsjusza. Trzy godziny później niebo zakryły ciemne chmury, grzmiało i padał deszcz.
Jednak w południe panował upał taki, że trudno było wytrzymać. Można było współczuć miejskim radnym, którzy mieli jeszcze goręcej, bowiem przyszli na uroczystość w paradnych ciężkich togach (m.in. przewodniczący Rady Miasta Gdańska Bogdan Oleszek, radni Piotr Borawski, Piotr Dzik i Wojciech Stybor, radne Żaneta Geryk, Dorota Dudek, Beata Dunajewska). Niewiele lepiej mieli ci uczestnicy tegorocznego otwarcia Jarmarku, którzy odpowiadali za oprawę artystyczną i ubrani byli w stroje dawnych mieszczan lub na szczudłach odgrywali przypisane im role.
ZOBACZ RELACJĘ WIDEO - TAKŻE UJĘCIA Z DRONA:
Publiczność nie uciekała w zacienione boczne uliczki, tylko przez prawie pół godziny cierpliwie i z wyraźnym zainteresowaniem obserwowała z perspektywy Długiego Targu to, co działo się na przedprożach Dworu Artusa. Dziesiątki - jeśli nie setki - wyciągniętych w górę rąk, rejestrowały przebieg uroczystości, przy pomocy komórek lub małych kamer.
Szczególnie widowiskowe były trzy momenty.
Po pierwsze: przekazanie symbolicznego klucza do bram Gdańska. Z rąk prezydenta Pawła Adamowicza odebrał go Andrzej Bojanowski, prezes spółki Międzynarodowe Targi Gdańskie, która jest organizatorem Jarmarku. (Klucz wróci do prezydenta na zakończenie imprezy, za trzy tygodnie).
Po drugie: wykonanie hejnału Jarmarku św. Dominika. Szesnastu muzyków w strojach dawnych mieszczan zagrało go na instrumentach dętych. Część stała na schodach Dworu Artusa, ośmiu pozostałych ustawiło się w oknach Dworu Artusa. Piękne brzmienie tej orkiestry, miła dla ucha muzyka hejnału - to wszystko zostało dodatkowo wzmocnione brzmieniem carillonu wieży Ratusza Głównomiejskiego, na którym zagrała etatowa gdańska carillonistka Monika Kaźmierczak.
Po trzecie: wyrzut w powietrze wielkich ilości konfetti w kolorze purpurowym. Zrobiono to przy pomocy specjalnych dmuchaw. Gdy barwne ścinki wirowały na lekkim wietrze i latały we wszystkie strony, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie mógł powstrzymać się od gospodarskiego komentarza przez mikrofon: “Będzie dużo sprzątania”. Prowadzący uroczystość Michał Juszczakiewicz błysnął w odpowiedzi refleksem i znajomością historii PRL, rzucając krótko i w gierkowskim stylu: “Pomożecie?!”.
Uroczystość stała się też okazją do uroczystego pożegnania wieloletniego prezesa Międzynarodowych Targów Gdańskich Andrzeja Kasprzaka, który przeszedł właśnie na emeryturę. Zebrani nagrodzili go oklaskami.
ZOBACZ JAK GRANO HYMN JARMARKU: