Otwierając seminarium Paweł Adamowicz prezydent Gdańska, przyznał że dyskusja o Westerplatte powraca co kilka lat, również z powodów politycznych.
- Debatę rozpoczynamy bez gotowego planu - tłumaczył. - Jesteśmy na zaawansowanym jej początku. Ktoś może powiedzieć - za późno, za rok będziemy obchodzili 80. rocznicę wybuchu II Wojny Światowej... Pamiętajmy jednak, że rząd centralny i miasto, które przekazało grunt o wartości kilkudziesięciu milionów złotych, dopiero wybudowały Muzeum II Wojny Światowej. Wierzę głęboko, że pomimo polaryzacji i odmiennych filozofii w stosunku do historycznego dziedzictwa (jedna postawa jest rekonstrukcyjna, druga ma podejście afirmacyjne wobec przeszłości), zastanowimy się, jak można je pogodzić. Spróbujmy obniżyć amplitudę emocji i zastanowić się, jak tę wspólną przestrzeń zagospodarować dla Polaków, tak by symbolicznie przemawiała nie tylko do nich.
Muzeum Gdańska, do którego należy działka przy Wartowni nr 1, do opracowania wizji zagospodarowania terenu dawnej bitwy zaprosiła uznanych architektów. Dr Wojciech Targowski z pracowni Fort Targowski jest współautorem projektu Europejskiego Centrum Solidarności. Maciej Jacaszek i Roland Kwaśny z Restudio są autorami koncepcji rewitalizacji gdańskich dźwigów stoczniowych oraz punktu widokowego na falochronie Portu Gdańsk. Marcin Kaniewski z Proconcept ma zaś na swoim koncie projekty m.in. przebudowy dworca kolejowego w Sopocie czy Sceny Kameralnej Teatru Wybrzeże. Muzeum pozostawiło projektantom wolną rękę. Ograniczało ich jedynie rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z sierpnia 2003 r., które uznaje pole bitwy na Westerplatte za Pomnik Historii.
Trzy odrębne wizje okazały się mieć wspólne cechy. Były nią przede wszystkim szacunek dla historycznego miejsca i niechęć do prostej rekonstrukcji dawnych obiektów. Słowami, które najczęściej padały podczas prezentacji okazały się: uczytelnienie, samoograniczanie się, symboliczność.
Światło i rytuał przejścia
Ale chociaż to tylko pierwsze szkice, projektowe wizje, nieobarczone wytycznymi zleceniodawcy - choćby też z tego powodu, że na terenie Westerplatte obowiązuje jeszcze przez półtora roku plan zagospodarowania przestrzennego uniemożliwiający jakiekolwiek prace inwestycyjne - architekci stanęli przed wyjątkowo trudnym zadaniem, co przyznał Marcin Kaniewski.
- Początkowo byliśmy zupełnie bezradni, jeżeli chodzi o pomysł, o ideę - wspominał. - Po kilku tygodniach totalnej bezradności los rzucił nas na drugi koniec świata, do Muzeum Pokoju w Hiroszimie, i tam doznaliśmy olśnienia.
Marcin Kaniewski obserwując, jak agresywnie współczesna tkanka miasta wdziera się do tamtejszego parku pokoju uznał, że ważna jest apolityczność danego miejsca, w którym musi znajdować się pretekst dla muzealników do opowiedzenia jego historii oraz część spełniająca funkcje praktyczne, rodzaj swoistej “maszyny do obsługi gości” (szatnia, toalety, informacje, itp.).
Kaniewski proponuje, by już od wejścia przygotować zwiedzających na to, co przeżyją za chwilę. Zwiedzanie rozpoczynalibyśmy więc od budynku ukrytego pod ziemią, którego architektura opiera się filozoficznym motywie przejścia. Tędy, w sposób symboliczny, przechodzilibyśmy do innego, nieistniejącego już świata, uzyskując niezbędną w tej podróży wiedzę.
W tej koncepcji, jako jedynej, pojawił się motyw rekonstrukcji, lecz dość przewrotnej. Wzniesione budynki - o ścianach z betonu, bez okien - otulałyby szklane ekrany z wielkoformatowymi archiwalnymi zdjęciami obiektów, które stały tu jeszcze 1 września 1939 r. Pomiędzy ścianą z betonu a szkłem pojawia się światło tworzące nastrój miejsca. Taki zabieg stosuje też Kaniewski przy rekonstrukcji dawnego muru. Tak chciałby też - światłem - oznaczać zarysy niestniejących obiektów, główny układu komunikacyjny linii kolejowych.
Surowa historia i samoograniczenie
Dla Wojciecha Targowskiego punktem wyjścia do pracy okazało się określenie ról, jakie Westerplatte ma spełniać w strukturze miasta: ma to być teren rekreacyjny - odwiedza je wielu turystów i gdańszczan, miejsce ekspozycji muzealnej i miejsce pamięci, bo tu organizuje się ważne uroczystości patriotyczne. Projektując kładł nacisk na podkreślenie autentyzmu miejsca, budowaniu jego nastroju i uczytelnienie historycznego układu - szczególnie trudny w realizacji punkt, ponieważ ekspansja portu od południa, a jednostki wojskowej od północy w znacznej części pochłonęły już historyczny teren bitwy.
Zawężone pole tego obszaru proponuje więc otoczyć murem z refleksyjnych paneli, w którym odbijająca się zieleń tworzyć będzie iluzję większej przestrzeni. W podobny sposób chce wyeksponować Wartownię nr 1, która też nie stoi na swoim oryginalnym miejscu (została przesunięta w latach 60.) i teren Wartowni nr 3. To miejsce mogłoby służyć okresowym instalacjom artystycznym. Projekt nie przewiduje żadnej budowy, raczej kilka wyburzeń.
- Nie chcemy zmieniać krajobrazu istniejącego na Westerplatte - zapewniał Targowski. - Zachować chcemy pomnik, cmentarz i kierunek drogowy w stronę morza z betonową aleją, ale musimy się chyba rozstać z budynkiem towarzyszącym obecnie strefie wejściowej i z budynkiem toalet. One są wartościowe architektonicznie, ale ich betonowa forma może być myląca, sugeruje ich przedwojenny charakter.
Odbicia i refleksy mają rolę symbolizującą, jak w głębi luster czy w wodzie poszukujemy innej prawdy, głębszego sensu, już może uleciałego. To przesłanie naszego projektu - tłumaczył Wojciech Targowski.
"Nie" dla architektury ikonicznej
Maciej Jacaszek z Restudio, współautor kolejnej wizji, zgadzał się przedstawioną przez Targowskiego diagnozą stanu istniejącego na Westerplatte i podkreślał, że skala przekształceń jest tak duża, że jakakolwiek idea rekonstrukcji stoi w sprzeczności z kryterium autentyzmu.
- Byłyby to rozwiązania sztuczne, przypominające przestrzeń skansenu, a nie przestrzeń pamięci - stwierdził Jacaszek.
Projektowi Restudio towarzyszyły umiar i samoograniczenie.
- Mając świadomość kontekstu nie próbowaliśmy epatować rozwiązaniami, tworzyć architektury ikonicznej - tłumaczył. - Bardzo mocno skupiliśmy się na tym, żeby architektura nie konkurowała z otoczeniem.
Ważna w pracach projektowych była dla tego zespołu analiza topografii terenu. Architekci podzielili go na dwie strefy: wejściową i pamięci, w którą chcą ingerować jak najmniej. Restudio zaproponowało więc w strefie sacrum układ ścieżek idących prostopadle i uzupełniających istniejącą teraz oś drogi. Ich trasa poprowadzona wzdłuż dawnych linii kolejowych kierowałaby nas do ważnych obiektów historycznych lub oznaczonych miejsc po nieistniejących już budynkach.
Jacaszek i Kwaśny stosują przy tym współczesne interpretacje tradycyjnych materiałów, takich jak np. cegła czy beton. Z betonu chcą odtworzyć fragment istniejącego tam dawniej muru, idący od Zatoki Gdańskiej po kanał portowy, planują też upamiętnić żołnierzy Westerplatte 220 obeliskami - tylu bowiem służyło tu 1 września 1939 r.
Restudio bardzo też ceni modernistyczne pawilony, które w latach 60. zaprojektował wybitny architekt prof. Adama Haupt, współtwórca pomnika Westerplatte . Zespół włączył je do zaprojektowanego centrum obsługi turystów.
- Te nawarstwienia z lat 60. stają się równoprawne, są także świadkami współczesnej historii - mówił Maciej Jacaszek, ale nie zgadzała się z nim Agnieszka Kowalska, Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków, która uważa, że należy przywrócić topografię pola bitwy z okresu po zakończeniu walk we wrześniu 1939 r.
Koncepcje architektów omawiali też zaproszeni goście: muzealnik Jerzy Halbersztadt - były dyrektor Muzeum Historii Żydów Polskich, architekci Jerzy Szczepanik Dzikowski oraz Arkadiusz Woźniakowski oraz prof. Jakub Szczepański z Politechniki Gdańskiej.
Obejrzyj pełny zapis wideo z prezentacji oraz bardzo wartościową dyskusję, która jej towarzyszyła. W relacji wypowiadają się m.in:
Dr Wojciech Targowski (Pracownia FORT), Maciej Jacaszek, (Restudio), Marcin Kaniewski (Prokoncept), Jerzy Halbersztadt (były dyrektor Muzeum Historii Żydów Polskich), Agnieszka Kowalska, Pomorski Konserwator Zabytków, Jerzy Szczepanik Dzikowski (architekt z Politechniki Gdańskiej), Arkadiusz Woźniakowski (architekt z Politechniki Gdańskiej), prof. Jakub Szczepański (Politechnika Gdańska), Andrzej Januszajtis (znawca i popularyzator Gdańska), Jacek Friedrich (historyk sztuki, dyr. Muzeum Gdyni a zarazem autor licznych prac poświęconych Gdańskowi), Waldemar Ossowski (dyrektor Muzeum Gdańska, inicjator konferencji), Wiesław Bielawski (zastępca prezydenta Gdańska, odpowiedzialny m.in. za urbanistykę i architekturę), Paweł Adamowicz (prezydent Gdańska).
Zapis konferencji, cz.1
Zapis konferencji, cz. 2
Czytaj także: Spór o Westerplatte. Czy czeka nas proces dotyczący własności terenu?
Co dalej z Westerplatte? Odpowiada prof. Małgorzata Omilanowska [WYWIAD] Westerplatte jak przed wojną. Wizje dyrektora Nawrockiego za 100 mln złotych