• Start
  • Wiadomości
  • Jak działa defibrylator? Uczyły ratowniczki medyczne w autobusie GAiT

Jak działa defibrylator? Uczyły ratowniczki medyczne w autobusie GAiT

Po Gdańsku każdego dnia kursuje 225 urządzeń, które mogą uratować życie. To defibrylatory AED w pojazdach Gdańskich Autobusów i Tramwajów. W sobotę, 13 września, w Światowym Dniu Pierwszej Pomocy, GAiT zorganizował szkolenie z obsługi AED razem ze Stowarzyszeniem na Rzecz Ratownictwa ADIUTARE. Do wypróbowania sił zachęcano przechodniów w drodze na plażę w Jelitkowie. Chętnych nie brakowało.
13.09.2025
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Na zdjęciu kobieta wykonuje uciski klatki piersiowej na manekinie podczas ćwiczeń z pierwszej pomocy. W tle stoją ratownicy medyczni obserwujący przebieg szkolenia.
Oliwia Turkowska, wolontariuszka Stowarzyszenia na rzecz Ratownictwa ADIUTARE przy fantomie podczas akcji nauki obsługi defibrylatora AED w Jelitkowie, za nią, od lewej Wiktoria Stramska ze Stowarzyszenia na Rzecz Ratownictwa ADIUTARE
Fot. Dominik Paszliński/gdansk.pl

AED i fantom

Do dyspozycji chętnych były dwa stanowiska ćwiczebne z fantomami - jedno na chodniku przy pętli tramwajowej w Jelitkowie, drugie na pokładzie parkującego obok autobusu GAiT. Cztery wolontariuszki Stowarzyszenia na Rzecz Ratownictwa ADIUTARE przez cztery godziny uczyły tutaj resuscytacji krążeniowo - oddechowej z wykorzystaniem defibrylatora AED. 

 

Pasażerowie wysiadający z tramwajów i inni przechodnie w drodze na spacer chętnie zatrzymywali się na pięciominutową lekcję pierwszej pomocy. Na pamiątkę udziału w szkoleniu dostawali podręczne apteczki i płócienne plecaki z napisem Gdańsk.

GALERIA ZDJĘĆ

Im więcej osób wie, tym lepiej

- AED to urządzenie, które po zatrzymaniu akcji serca pozwala na podjęcie szybkiej i pewnej reakcji, także osobom na co dzień niezwiązanym z ochroną zdrowia. Chcieliśmy pokazać mieszkańcom, jak go używać, by w krytycznych sytuacjach mogli po nie sięgnąć - mówi Robin Jesse, rzecznik prasowy Gdańskich Autobusów i Tramwajów. - Nasi kierowcy i motorniczy są przeszkoleniu w obsłudze defibrylatora, te szkolenia są regularnie odnawiane, ale warto, by tę umiejętność, która może uratować życie, miało jak najwięcej mieszkańców. 

Na zdjęciu mężczyzna wykonuje uciski klatki piersiowej na manekinie, a obok znajduje się automatyczny defibrylator AED. Kobieta obserwuje przebieg ćwiczeń, co wskazuje na szkolenie z udzielania pierwszej pomocy.
Nastoletni Nikodem zatrzymał się na krótką lekcję w drodze na plażę
Fot. Dominik Paszliński/gdansk.pl

Obecnie w pojazdach komunikacji miejskiej w Gdańsku jeździ 225 urządzeń AED, co oznacza, że ponad 60 proc. autobusów i tramwajów jest w nie wyposażonych. Ten odsetek rośnie wraz z przyrostem nowych pojazdów, z których każdy musi mieć już AED na pokładzie, a także w miarę modernizacji starszych modeli.

Na zdjęciu widać zieloną tabliczkę informacyjną z napisem **AED** i symbolem serca z błyskawicą, oznaczającą obecność defibrylatora. Taki znak wskazuje miejsce, w którym znajduje się automatyczny defibrylator zewnętrzny, używany w nagłych przypadkach zatrzymania krążenia.
Jeśli taką naklejkę spostrzeżesz na pokładzie autobusu lub tramwaju - bądź pewien, że jedzie z Tobą defibrylator AED
Fot. Dominik Paszliński/gdansk.pl

Trudno nawet zliczyć, ile jeszcze defibrylatorów jest poza tym w gdańskich urzędach, szkołach, instytucjach, sklepach, czy też po prostu w przestrzeni publicznej. 

Defibrylatory AED na mieście - sprawdź, gdzie znajdziesz je w Gdańsku

Na zdjęciu osoby w pomarańczowych strojach ratowniczych uczestniczą w szkoleniu z użycia defibrylatora AED na manekinie. Ćwiczenia odbywają się wewnątrz pojazdu, a sprzęt ratunkowy jest przygotowany obok manekina.
Wolontariuszki Stowarzyszenia na Rzecz Ratownictwa ADIUTARE w autobusie GAiT tłumaczą zasady prowadzenia masażu serca - od lewej Zuzanna Portalska i Amelia Wiśniewska
Fot. Dominik Paszliński/gdansk.pl

AED jest dziecinnie proste

- Zarówno obsługa AED, czyli defibrylatorów, które możemy spotkać w przestrzeni publicznej, jak w ogóle udzielanie pierwszej pomocy, jest dziecinnie proste. Zaczynamy naukę udzielania pomocy i obsługi AED od przedszkoli - zapewnia Wiktoria Stramska ze Stowarzyszenia na Rzecz Ratownictwa ADIUTARE, z zawodu pielęgniarka. - Defibrylator AED nazywamy urządzeniem “głupotoodpornym”. Nic się nie da zrobić w drugą stronę, nawet podłączyć elektrod. Urządzenie prowadzi nas krok po kroku i jeśli nie wykonamy danej czynności tak, jak tego wymaga, to się zatnie i nie pozwoli przejść do kolejnego kroku. 

INSTRUKTAŻ OBSŁUGI AED

Udzielającego pomocy chroni prawo

Wiktoria Stramska podkreśla, że dzieci zdecydowanie chętniej uczą się pierwszej pomocy i jej udzielają, niż osoby dorosłe: - My, dorośli, boimy się potencjalnych konsekwencji, których nie musimy się bać, bo jesteśmy chronieni prawem podczas udzielania pierwszej pomocy. Dzieci nie mają tego “przełącznika na obawy” w głowie, więc po prostu ruszają do działania.

A czym właściwie jest pierwsza pomoc, której światowy dzień przypada 13 września?

 - To właściwie wszystkie czynności, które robimy dla poszkodowanego. Może to być właśnie resuscytacja krążeniowo krążeniowo-oddechowa, czyli uciskanie klatki piersiowej. Ale także zwykłe naklejenie plasterka, a nawet wsparcie dobrym słowem, bo nie nie zapominajmy, że jest też coś takiego jak wsparcie psychiczne i pierwsza pomoc psychologiczna - odpowiada Wiktora Stramska.

O Stowarzyszeniu na rzecz Ratownictwa ADIUTARE

Do Stowarzyszenia należy około sto osób. Są to lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni, ratownicy kwalifikowanej pierwszej pomocy i wolontariusze, np. młodzież z gdańskich szkół, jak np. Uniwersyteckie Liceum Ogólnokształcące i IV Liceum Ogólnokształcące.

Od plasterka po resuscytację. Ratownicy z Adiutare pomagają od 20 lat

TV

Gambit Michała