Hiszpańska telewizja przygotowuje od kilku sezonów program pt. "Hiszpanie na świecie". Cieszy się on dużym zainteresowaniem w tym kraju. Ma on lekką formułę i charakter programu podróżniczego.
- Prezentujemy w nim inne kraje, regiony oczami naszych rodaków, którzy postanowili osiedlić się na ich terenie - wyjaśnia Antonio Montero z RTVE, gospodarz programu. - Pokazujemy, gdzie pracują, czym się zajmują, pokazujemy ich rodziny, jeżeli je mają. Pytamy o to, dlaczego zdecydowali się przyjechać do danego kraju. Szukamy też, i pokazujemy, najlepsze, najładniejsze miejsca danego kraju, regionu.
Redakcja programu odwiedziła dotąd ponad 250 miast na całym świecie. Choć w Polsce była już kilka razy, do Trójmiasta zawitała po raz pierwszy.
- W Gdańsku zobaczyliśmy całe Stare Miasto. Jest bardzo urokliwe, bardzo przyjemnie spaceruje się tu ul. Długą, ale też innymi uliczkami. Obowiązkowo musieliśmy spróbować waszej kuchni. Zjedliśmy pierogi w jednej z tutejszych restauracji - były obłędne. Odwiedziliśmy też Sopot i Gdynię, gdzie również nagrywaliśmy naszych rodaków, a także Malbork, w którym zwiedziliśmy zamek - wylicza Antonio Montero. - W Trójmieście, i na Kaszubach, nagrywaliśmy w sumie pięć różnych osób.
Z kamerą przyjechali także na Stogi, gdzie trwa przebudowa linii tramwajowej, przy której właśnie pracuje Pablo. Ujęcia do programu nagrywano na odcinku w pobliżu plaży (na placu budowy nowego torowiska), a także na samej plaży. Hiszpańska ekipa była pod wrażeniem zielonego, leśnego otoczenia dojazdu do niej. Nie ukrywała też zaskoczenia na widok industrialnego, portowego krajobrazu tej części gdańskiej plaży.
Pablo jest w Gdańsku koordynatorem produkcji, a także kontrolerem kosztów. W ubiegłym roku realizował jeden z projektów na Słowacji. Kiedy zakończono inwestycję, firma zaproponowała mu pracę w naszym mieście, gdzie właśnie wygrała przetarg.
- Nie znałem wcześniej Gdańska, ale kiedy tu przyjechałem w czerwcu 2018 r. i zobaczyłem miasto, zakochałem się w nim od razu - mówi Pablo. - Chętnie zostałbym tu na dłużej, choć mieszkam sam, nie mam tutaj krewnych. Ma ono niesamowity klimat. Ludzie są tu otwarci i przyjaźnie nastawieni. Dobrze się tu żyje. Mamy ze znajomymi swój ulubiony pub na Głównym Mieście, w pobliżu Akademii Sztuk Pięknych. Bywamy tam w weekendy.
W wolnym Pablo czasie lubi też bawić się w sopockich lokalach. Odwiedza też gdańskie Główne Miasto. Jego ulubione ulice to Długa, Piwna i Mariacka. Tą ostatnią uwielbia za kameralny klimat, i stoiska z wyrobami z bursztynu.
- To, moim zdaniem, bardzo charakterystyczne miejsce dla tego miasta. W Hiszpanii nie widziałem nigdy tylu fantastycznych rzeczy wykonanych z bursztynu - mówi.
Dlaczego hiszpańska telewizja zdecydowała się przyjechać do Gdańska?
- Dowiedzieliśmy się, że jest to jeden z najpopularniejszych kierunków wakacyjnych północnej Europy. Ja mieszkam w południowej Hiszpanii, w Maladze. To bardzo ładne miasto. Dla mnie jest to interesujące, zobaczyć gdzie spędzają wakacje mieszkańcy Polski, Rosji czy Niemiec, jak wygląda tutaj Bałtyk. Jest na pewno inaczej, chłodniej, ale... ciekawie - zapewniał Antonio Montero.
Skąd pomysł na taki charakter programu podróżniczego?
- Mamy w Hiszpanii bardzo dobrych inżynierów, bardzo dobre uniwersytety. Muszą oni jednak wyjeżdżać za granicę, przemierzać świat, bo w Hiszpanii nie ma dla nich pracy, w ich zawodzie. I trochę jest tak z naszym bohaterem, Pablo. Dla niego jest to jednak okazja do podróżowania, poznawania innych krajów. On lubi poznawać ludzi, lubi to co robi i miejsce, w którym obecnie żyje - podkreśla Antonio Montero.
W telewizyjnej redakcji pracuje m.in. zespół, którego zadaniem jest wyszukiwanie swoich rodaków za granicą. Pabla zauważono poprzez Facebooka, bowiem wrzuca on na swój profil dużo zdjęć, m.in. z widokiem na nasze miasto i w ten sposób skontaktowano się z nim.
Nagrywany w ostatnich dniach program będzie można zobaczyć dopiero jesienią. Choć nie ma jeszcze konkretnych terminów emisji, będzie to najprawdopodobniej październik bądź listopad.
Nagranie będzie można obejrzeć także tutaj.
W firmie Aldesa (która modernizuje obecnie torowisko na Stogach) na stałe zatrudnionych jest dwóch Hiszpanów. Obcokrajowców możemy spotkać też przy realizacji wielu innych inwestycji w naszym mieście. Najbardziej spektakularnym dotąd projektem w Gdańsku, realizowanym m.in. przez firmę wywodzącą się z Hiszpanii, OHL, była budowa tunelu pod Martwą Wisłą.
W 2018 roku stopa bezrobocia w naszym mieście wyniosła 2,6 proc. To jeden z najniższych wskaźników w kraju. Nasz lokalny rynek pracy od kilku już lat stawia na cudzoziemców. Według danych Gdańskiego Urzędu Pracy, tylko w ubiegłym roku dopuszczono do podjęcia pracy 70 tys. cudzoziemców, bardzo często na podstawie pozwoleń ważnych przez pół roku. Była to rekordowa liczba.