Z medialnych doniesień wynika, że ofiarami napaści byli kibice Manchesteru United, którzy przyjechali do Gdańska na środowy finał Ligi Europy UEFA. Siedzieli w ogródku restauracji Fahrenheit Club & Restaurant na Długim Targu - w samym centrum historycznej części miasta, gdzie najchętniej przychodzą turyści.
- W ruch poszło szkło. Nie wiedziałem, co się dzieje. Dostałem jakimś odłamkiem. Siedzieliśmy spokojnie, nie umiem zebrać myśli. To był moment - powiedział "Gazecie Wyborczej" Jacob z Liverpoolu.
- Po prostu nagle rzucili się na nas z pięściami. A potem pobiegli tam - powiedział inny kibic i wskazał na Zielony Most.
Całe zajście trwało kilkadziesiąt sekund. Według świadków sprawcy wykrzykiwali: "Lechia Gdańsk".
Angielscy kibice salwowali się ucieczką w stronę ul. Długiej. Lekko ucierpiało co najmniej kilka osób. Zdemolowany został ogródek gastronomiczny. Obsługa restauracji po incydencie zadzwoniła na policję i musiała czekać na przybycie patrolu.
Do sytuacji odniosła się prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz na swoim profilu na FB:
W sprawie zajścia oświadczenie wydał klub Lechia Gdańsk.
"Lechia Gdańsk potępia zdarzenie, do jakiego doszło na ulicach miasta przed finałem Ligi Europy. Wszyscy czekaliśmy od długiego czasu na finał dużej europejskiej imprezy piłkarskiej, która powinna być tylko i wyłącznie świętem futbolu. Był to incydent, z którym nasz Klub się nie identyfikuje i nie akceptuje tego typu zachowań."
Policja szuka sprawców zdarzenia.
- Na miejsce zostali skierowani policjanci. Niestety po kilku minutach sprawców już nie było. Całe zdarzenie trwało kilkadziesiąt sekund, po których sprawcy się rozbiegli - informuje Michał Sienkiewicz z biura prasowego KWP w Gdańsku. - Funkcjonariusze przeanalizowali zapisy z monitoringu, trwa ustalanie i zabezpieczanie kolejnych nagrań. W czynności zaangażowani są policjanci z Wydziału do Zwalczania Przestępczości Pseudokibiców KWP w Gdańsku, policjanci operacyjni oraz dochodzeniowo-śledczy. Mamy już pierwsze ustalania, prawdopodobnie będziemy publikować wizerunki osób, które brały udział w tym zdarzeniu. Zatrzymania są tylko kwestią czasu.
Filmik z zajścia, który pojawił się w sieci, wygląda jak dokumentacja incydentu. Ujęcie robione jest z przeciwległej strony Długiego Targu, gdzie nie ma ogródków restauracyjnych. Bezpośrednio po ucieczce agresorów, osoba z kamerkę idzie prosto w miejsce napadu - w tym samym ujęciu filmuje skutki “akcji” w ogródku i używając ordynarnych słów stara się robić wrażenie, że jest tym wszystkim oburzona.
Zrzut z Twittera, na którym pojawił się filmik pokazujący napad na angielskich kibiców: