Problem mieszkańców ul. Marynarki Polskiej
Spacer rozpoczął się na terenach postoczniowych, przy ul. Marynarki Polskiej 175. O spotkanie z prezydent Dulkiewicz w tym właśnie miejscu poprosili okoliczni mieszkańcy i radni dzielnicy. W ostatnim czasie lokatorzy tutejszych kamienic - dawni pracownicy stoczni, dowiedzieli się, że trzy budynki, w których mieszkają, zostały sprzedane przez Stocznię Remontowa. Kupił je prywatny deweloper, firma Devonia. Informacja ta wywołała duży niepokój wśród byłych stoczniowców. Obawiają się drastycznych podwyżek czynszów, a także przymusowej wyprowadzki.
Na środowym spotkaniu pojawili się też przedstawiciele dewelopera, którzy próbowali uspokajać mieszkańców. Tłumaczyli, że we wspomnianych budynkach jest sporo pustych lokali, a obecnym założeniem dewelopera jest przeniesienie i skupienie wszystkich mieszkańców, w jednym z tych budynków. W ostatnich dniach pukali też do drzwi każdego z tutejszych mieszkańców, pytając m.in. o to, czy są oni gotowi się przeprowadzić. Wielu z nich nie ukrywało, także podczas środowego spotkania z prezydent, że warunki życia w tym miejscu do przyjaznych nie należą, ale obawiają się, że zwyczajnie... trafią na bruk.
- Tylko jedna z pytanych rodzin stwierdziła, że chce nadal tu mieszkać. Większość osób chce się stąd wyprowadzić - zaznaczał z kolei mec. Marcin Kierzkowski, przedstawiciel dewelopera. - Nie umywamy rąk, nie umywa ich także stocznia, właśnie dlatego, że jesteście państwo byłymi pracownikami. Proponuję spotkanie poświęcone tylko tej kwestii, z udziałem m.in. przedstawicieli Miasta.
Prezydent Aleksandra Dulkiewicz podkreśliła natomiast, że organizatorem tego spotkania powinien być właśnie deweloper, a nie Miasto, bo to prywatny teren, i to właściciel powinien zadbać o rozwiązanie tej kwestii. Przedstawiciele Miasta wezmą natomiast udział w takim spotkaniu. Rozmowy z mieszkańcami z ul. Marynarki Polskiej 175 trwały około 20 minut, w trakcie których opowiadali oni o swoich obawach wobec nowej dla nich sytuacji.
Wszelkie szczegóły i konkretne propozycje rozwiązania tej sytuacji zostaną jednak omówione na wspomnianym, zapowiadanym spotkaniu.
Brak oświetlenia
Mieszkańcom budynków przy ul. Twardej narzekają na brak oświetlenia ulicznego. Po zapadnięciu zmroku robi się tu bardzo ciemno, przede wszystkim w przejściach pomiędzy budynkami, oraz pomiędzy budynkami a znajdującymi się w pobliżu garażami.
Jak tłumaczyli urzędnicy, miejsca, które wskazano nie znajdują się w pasie drogowym. Inwestycji nie można więc zrealizować z miejskiego programu "Jaśniejszy Gdańsk". Zastanawiano się więc nad możliwością montażu lamp np. na ścianach budynku. Ten problem przeanalizuje dokładnie Gdański Zarząd Dróg i Zieleni i zaproponuje w najbliższym czasie konkretne rozwiązania.
Po drugiej stronie ulicy Twardej, pomiędzy kilkoma kamienicami, znajduje się z kolei zielone podwórko, porośnięte trawą, z kilkoma, zniszczonymi już, urządzeniami na placu zabaw. Rada dzielnicy postanowiła ten teren uporządkować, i stworzyć tu nowoczesny plac zabaw z nowymi urządzeniami. Zabezpieczyła nawet środki w swoim budżecie na ten cel.
- W tej części dzielnicy nie ma ani jednego placu zabaw, a przecież mamy tu także małe dzieci. Dlatego chcemy uatrakcyjnić to miejsce - tłumaczyła Monika Strugała, Przewodnicząca Zarządu Dzielnicy Młyniska.
Problem jednak w tym, że zwolenników placu zabaw jest równie wielu, co jego przeciwników. Są bowiem mieszkańcy, którym przeszkadzają krzyki i inne radosne odgłosy bawiących się dzieci. Jest też grupa kierowców, która parkuje w tym miejscu swoje samochody, choć nie ma tu wyznaczonych regularnych miejsc parkingowych. Są i mieszkańcy, którzy obawiają się, że zadbane miejsce, z ławkami, może stać się punktem spotkań miłośników libacji alkoholowych "pod chmurką".
- Wiem, że wasza Rada nie dysponuje zbyt dużym budżetem, dlatego Miasto może pomóc w realizacji takiego placu zabaw. Jest jednak warunek, i w sumie zadanie dla was, radnych. Porozmawiajcie najpierw z tutejszymi mieszkańcami, zorganizujcie z nimi spotkanie w tej sprawie, przekonajcie ich do waszej propozycji zagospodarowania tego terenu - zaznaczyła prezydent Aleksandra Dulkiewicz.
Alkoholowy problem na Skwerze im. Arama Rybickiego
Skwer pamięci działacza Solidarności, byłego mieszkańca Młynisk, choć zagospodarowany przed kilku laty, nie zachęca do spędzania na nim wolnego czasu, przynajmniej większości mieszkańców tej części dzielnicy.
- Nikt nie korzysta z tego skweru, ponieważ ciągle siedzą tu pijani ludzie - tłumaczyli radni dzielnicy. - Często wzywana jest tu policja i straż miejska, ale, mimo podejmowanych przez nich interwencji, nic się nie zmienia. Przy skwerze działa kilka sklepów monopolowych. Czy nie można pozbawić ich koncesji? Być może problem wówczas by zniknął... - proponowali.
Przedstawiciele Urzędu Miejskiego obiecali przyjrzeć się sprawie.
W trakcie dyskusji nad alkoholowym problemem skweru, do prezydent podszedł jeden z mieszkańców, kibic klubu sportowego Lechia Gdańsk. Wyraził swoje oburzenie i poprosił o pomoc urzędników w sprawie pojemników na odpady. Okazało się bowiem, że przy ścianie, na której znajduje się mural poświęcony Lechii ustawiono kolorowe pojemniki do segregacji odpadów, zasłaniając tym samym malowidło. Należą one prawdopodobnie do znajdujących się w tym miejscu lokali usługowych.
Urzędnicy obiecali ustalić, kto jest właścicielem pojemników i zaproponować ewentualnie inne miejsce ich ustawienia.
O czym jeszcze rozmawiano?
Radni dzielnicy dopytywali też o możliwość rozbudowy, poszerzenia koryta, biegnącego także przez Młyniska kanału Strzyży. Po większych opadach mocno podnosi się w nim poziom wody. Taka rozbudowa nie jest na razie planowana, ale Miasto przygotowuje się do innej inwestycji.
- Dla tego obszaru (okolice ul. Reja - dop. red.) planowana jest budowa pompowni przy ul. Swojskiej. Właśnie kończy się jej projektowanie. W przyszłym roku rozpocznie się budowa - poinformował Marcin Dawidowski, dyrektor Wydziału Programów Inwestycyjnych UMG. - To rozwiązanie powinno poprawić sytuację po intensywnych opadach.
Dyskutowano także o możliwościach zagospodarowania zielonych przestrzeni znajdujących się pomiędzy blokami przy ul. Reja 24-32.
Podjęto też temat słupków zamontowanych przez spółdzielnię mieszkaniową "Brzeźno" przy ul. Zielony Trójkąt. Radni tłumaczyli, że słupki odcięły kierowcom, głównie z innych dzielnic, swobodny dojazd do mieszczącej się w pobliżu siedziby ZUS. Sugerowali, by Miasto wystąpiło do spółdzielni o służebność tej drogi. Prezydent zaproponowała z kolei, by zorganizować spotkanie ze spółdzielnią w tej sprawie.
Rozmawiano także o potrzebie zbudowania bezpiecznego przejścia dla pieszych, z azylem, na wysokości bloku przy ul. Marynarki Polskiej 140. GZDiZ przeanalizuje rozwiązania dla tego miejsca.