• Start
  • Wiadomości
  • Gdańszczanie ramię w ramię z Ukraińcami w 2. rocznicę ataku Rosji na ich kraj

Gdańszczanie ramię w ramię z Ukraińcami na wiecu solidarności w ECS

Wiecem na kilkaset osób uczczono w sobotę, 24 lutego, w Europejskim Centrum Solidarności, drugą rocznicę napaści armii rosyjskiej na Ukrainę. Były liczne słowa wsparcia dla naszego wschodniego sąsiada, który dzielnie zmaga się z agresorem. - Dzisiaj z Gdańska niech popłynie głośny i wyraźny sygnał solidarności - podkreśliła prezydent miasta, Aleksandra Dulkiewicz. Pełnomocnik rządu ds. Ukrainy Paweł Kowal dodał, że wojskom naszego sąsiada jak najszybciej trzeba dostarczyć amunicji.
24.02.2024
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
2024-02-24-ukraina-solidarnosc-055_949x633.JPG
Gdańsk pamięta o walczącej Ukrainie
fot. Grzegorz Mehring/ gdansk.pl

Jakie są dziś słowa otuchy?

Podczas manifestacji obywatele Ukrainy rozciągnęli poprzez środek ogrodu zimowego ECS tzw. sektorówkę, wielką flagę swojego kraju. Na początku wszyscy zebrani uczcili minutą ciszy ukraińskie ofiary wojny. 
 
- Co dzisiaj można powiedzieć Wam i nam dla otuchy? Można powiedzieć, że każdego dnia, tygodnia, kiedy spotykam się, żeby przygotowywać materiały z wybitną ukraińską dziennikarką Marią Górską mówimy sobie tak: “Wiesz, jeszcze będzie tak normalnie, że pójdziemy na połoninę, jeszcze spróbujemy sera kupionego od Hucułów, jeszcze popatrzymy na krajobraz, jeszcze normalnie i bezpiecznie będziemy jeździć do Kijowa - mówił Paweł Kowal, pełnomocnik rządu ds. Ukrainy.  
 
Polityk dodał, że ostatnie dwa lata to historia o tym, jak “straciliśmy tamten świat, Ukraińcy, Polacy - my razem”. 

Solidarni z Ukrainą w czasie wojny. Gdańsk pomaga już od dwóch lat

- Te dwa lata to opowieść o tym, jak Ukraina zainspirowała cały świat, jak flagi ukraińskiego pojawiły się w oknach mieszkań od Ottawy, Lizbony, po cały świat. Te dwa lata to też opowieść o wielkim powstaniu humanitarnym w Polsce. Powstanie przeciwko Putinowi, który chciał zmiażdżyć Kijów i Ukrainę. Ale przede wszystkim powstanie “za”, za tymi, którzy mieli być słabsi i mieli być pokonani - powiedział przedstawiciel rządu Donalda Tuska

"Nam trzeba amunicji ...”

Podkreślił jednocześnie, że wiec w Gdańsku nie może mieć tylko charakteru wspomnieniowego. 
Na zdjęciu widoczna jest młoda kobieta na pierwszym planie, której twarz wyraża powagę i zamyślenie. Jest ubrana w zimową kurtkę i sweter. W tle widać grupę ludzi, którzy wydają się uczestniczyć w jakimś zgromadzeniu lub demonstracji. Niektórzy trzymają małe flagi z napisem Ukraina . Wszyscy są skierowani w jednym kierunku, co sugeruje, że ich uwaga jest skupiona na wydarzeniu poza kadr. Ogólna atmosfera jest poważna, a obecność flag wskazuje na wyraz solidarności lub wsparcia dla Ukrainy.
We wnętrzu ECS obywatele Ukrainy rozpostarli olbrzymią flagę swojego państwa
fot. Grzegorz Mehring/ gdansk.pl
 
- Mamy ściśle polityczne zadanie. Ludzie pytają, co zrobić, żeby był pokój. Żeby był pokój trzeba odstraszyć Putina. Trzeba pokazać Putinowi, że on nie wygra. To znaczy, że dzisiaj trzeba się zmobilizować i produkować amunicję, bo on się musi bać - dodał Paweł Kowal.  
 
Przywołał w tym miejscu wiersz z Powstania Warszawskiego, autorstwa Zbigniewa Jasińskiego,  z frazą “nam trzeba amunicji”.
 
- Niech dzisiaj z tego miejsca popłynie przesłanie: dzisiaj Ukraina wciąż potrzebuje solidarności. Dzisiejsze wydatki na zbrojenia na rzecz Ukrainy to jest dużo, ale znacznie taniej niż płacić krwią kolejnych narodów za kilka lat. Nie miejcie złudzeń co do Putina. Setkom tysiącom Ukraińców, którzy są na froncie dzisiaj trzeba amunicji. I jesteśmy po to, żeby w tym pomóc. Im potrzeba wsparcia, solidarności i amunicji - zakończył swoje przemówienie Paweł Kowal. 
Na zdjęciu widać grupę osób trzymających duży, poziomy ukraiński flagę, na której dominują kolory niebieski i żółty. Osoby na zdjęciu mają różne wyrazy twarzy, od skupienia po powagę, co może sugerować, że uczestniczą w jakimś ważnym, być może politycznym lub solidarnościowym wydarzeniu. Niektórzy mają na sobie symbole lub przypinki, które mogą wyrażać ich wsparcie dla Ukrainy. Tło i oświetlenie wskazują, że są w środku, prawdopodobnie w budynku publicznym lub centrum konferencyjnym. Atmosfera wydaje się być formalna i zaangażowana
"Sektorówkę" Ukrainy trzymają od prawej: Basil Kerski - dyrektor ECS, Leszek Bonna - wicemarszałek pomorski, Aleksandra Dulkiewicz - prezydent Gdańska, Oleksandr Plodystyi - konsul generalny Ukrainy w Gdańsku, Paweł Kowal - pełnomocnik rządu ds. Ukrainy, Jacek Bendykowski - prezes Fundacji Gdańskiej
fot. Grzegorz Mehring/ gdansk.pl

Za co dziękowała Ukraińcom prezydent Gdańska?

Aleksandra Dulkiewicz zaapelowała, aby wciąż okazywać solidarność z narodem ukraińskim. Życzyła jednocześnie Ukrainie szybkiego wejścia do Unii Europejskiej, a w następnej kolejności do NATO.

Akcja "Węzły zwycięstwa" w ECS. Kilkaset osób wzięło udział we wspólnej pracy

- Nie można mówić dziś, że jest ktoś zmęczony wojną. Wojną to mogą być zmęczeni Ukraińcy, którzy miesiącami tkwią w okopach i przelewają krew, także za nas, Europę i cały świat. Dzisiaj z Gdańska niech popłynie głośny i wyraźny sygnał solidarności, praktykowanej codziennie. Jesteśmy z Wami i będziemy z Wami. Dziękuje Wam bracia i siostry Ukraińcy za to, że stajecie tak dzielnie przeciwko Putinowi - powiedziała prezydent Gdańska. 
Na zdjęciu znajduje się grupa ludzi, prawdopodobnie podczas wydarzenia publicznego lub manifestacji. Na pierwszym planie widoczny jest młody chłopiec, który uważnie patrzy przed siebie, trzymając w ręku małą flagę z napisem UKRAINA . W tle widać więcej osób z podobnymi flagami, co sugeruje wyraz solidarności z Ukrainą. Osoby na zdjęciu mają poważne wyrazy twarzy, co może wskazywać na ciężar sytuacji, z którą się solidaryzują. Atmosfera jest zbiorowa i skupiona
Na wiecu w ECS nie zabrakło też dzieci
fot. Grzegorz Mehring/ gdansk.pl

Jeden rytm bicia polskich i ukraińskich serc 

W imieniu władz województwa głos zabrał Leszek Bonna, wicemarszałek pomorski.
- Będziemy pamiętać wszystkie zbrodnie żołnierzy rosyjskich. Czcimy pamięć Waszych bohaterów. Współczujemy rodzinom Waszych ofiar. W dzisiejszych trudnych czasach nie możemy dać się podzielić. Musimy skupić się na tym, co nas łączy. Nasze serca biało-czerwone i niebiesko-żółte muszą bić jednym rytmem. Zjednoczeni mogą wszystko - mówił.
 
ZOBACZ FILM Z WIECU 24 LUTEGO 2024 
 

Przesłanie od ukraińskiego dyplomaty

Oleksandr Plodystyi, konsul Ukrainy w Gdańsku, powiedział, że w jego ojczyźnie nie ma rodziny, która nie doświadczyłaby wojny, której początki sięgają roku 2014 r. od przejęcia przez Rosję Krymu.  
Na zdjęciu znajduje się kobieta z przodu, która ma ciemne włosy i jest skupiona, z dłonią pod brodą. Noszą na sobie coś z kolorami żółtym i niebieskim, co może sugerować solidarność z Ukrainą. Kobieta ma na sobie jasną bluzkę i wygląda na zamyśloną lub skupioną. W tle widoczna jest druga kobieta, również skupiona na tym samym wydarzeniu lub mówcy, którego obserwują. Otoczenie wskazuje na publiczne zgromadzenie lub spotkanie, gdzie uczestnicy są zaangażowani emocjonalnie lub intelektualnie
Kiedy skończy się wojna w Ukrainie i ludzie przestaną ginąć?
fot. Grzegorz Mehring/ gdansk.pl
 
- Wasza pomoc - Polacy - dała nam nadzieję na przyszłość. Wojna trwa i obawiamy się obojętności. Potrzebne jest nam uzbrojenie i amunicja. Jeśli Ukraina przegra, to oni pójdą dalej do La Manche, do Normandii. Dzisiaj w Gdańsku, w tym symbolicznym miejscu wolności, mocno mówimy o solidarności i pomocy - zaznaczył dyplomata. 

Wszystkie sześciolatki znajdą miejsca w zerówkach - z gdańskich rodzin i nie tylko

Ukraiński językiem wolności

Basil Kerski, dyrektor ECS, ocenił, że konflikt między Rosją a Ukrainą to “największa wojna militarna po 1945 r.” 
Na zdjęciu widać grupę osób na jakimś zgromadzeniu publicznym. Osoby trzymają flagi i transparenty, w tym jeden z napisem STOP TERRORYZM  oraz grafiką twarzy. W tle widoczne są inne osoby i flagi. Dominuje nastrój zaangażowania i protestu. Atmosfera wydaje się być poważna, a uczestnicy wyrazili swoje stanowisko poprzez wizualne symbole i hasła
Oprócz flag na wiecu pojawiły się też transparenty
fot. Grzegorz Mehring/ gdansk.pl
 
- To od dwóch lat nie jest wojna Putina z Ukrainą. To jest też wojna Iranu, Chin, Korei Północnej i wielu innych populistów w państwach demokratycznych, jak Donald Trump. To jest wielka walka o naszą przyszłość. Dziś językiem wolności jest ukraiński, a kolorem solidarności jest niebiesko-żółty. Ja wiem, jak trudna jest sytuacja na froncie, ale Putin tej wojny nie wygra. On nie jest wiarygodny. Wygrają wartości i prawa człowieka - powiedział Basil Kerski.
 
Dyrektor ECS nawiązał też do więzów między Polakami i Ukraińcami. - Jesteśmy dwoma narodami, ale też jedną rodziną polsko-ukraińską, europejską rodziną - stwierdził.
Na zdjęciu znajduje się grupa ludzi zebrana na zewnątrz wokół wysokiego pomnika, oświetlonego na żółto-niebiesko, w barwach narodowych Ukrainy. Na pierwszym planie widać kobietę owiniętą w żółto-niebieski szal, która podnosi rękę w geście, który może wyrażać solidarność lub protest. Tłum wygląda na zaangażowany, niektórzy patrzą w górę w kierunku flag lub konstrukcji. Sceneria i oświetlenie sugerują, że jest to wydarzenie wieczorne lub o zachodzie słońca, co dodaje dramatyzmu ujęciu. Niebo jest jasne i bezchmurne. Wydarzenie to prawdopodobnie ma charakter polityczny lub pamięciowy, co sugeruje wykorzystanie symboli narodowych i poważne wyrazy twarzy uczestników
Po przemówieniach i koncercie pieśni ukraińskich uczestnicy wiecu w ECS przeszli pod Pomnik Poległych Stoczniowców
fot. Grzegorz Mehring/ gdansk.pl

Znicze pod pomnikiem podświetlonym na żółto i niebiesko

Podczas wiecu w ECS pieśni ukraińskie wykonywał chór "Virij". Ukraińcy skandowali m.in. "Dziękujemy, dziękujemy" oraz "Sława Ukrainie". 
Na scenie pojawiła się m.in. Aleksandra Kamińska, prezeska fundacji "Zupa na Monciaku" wręczając Pawłowi Kowalowi dużą łuskę naboju, którą otrzymała ostatnio od żołnierzy ukraińskich. Na wiecu obecni byli też m.in. europosłanka Magdalena Adamowicz i aktor Jerzy Kiszkis.   
 
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z WIECU W ECS W DRUGĄ ROCZNICĘ AGRESJI ROSJI NA UKRAINĘ: 
 


 
Godzinny wiec zakończył się na Placu Solidarności, gdzie przedstawiciele władz złożyli zapalone znicze pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców, który w sobotni wieczór zyskał iluminację w żółto-niebieskich kolorach. Odśpiewano też hymn Ukrainy.
 

TV

Czwarty mikrolas już rośnie - zobacz, jak powstawał na Oruni Górnej