Placówki, które na co dzień opiekują się najmłodszymi, jeszcze przed wybuchem epidemii zobowiązane były do przestrzegania surowych wymogów sanitarnych. Mimo to, od 21 maja trzeba było wprowadzić kilka dodatkowych zasad, które mają zapewnić bezpieczeństwo zarówno dzieciom, jak i pracownikom poszczególnych placówek.
W środę, 20 maja, tuż przed otwarciem, zajrzeliśmy do Żłobka nr 7 w Śródmieściu przy ul. Pocztowej 1.
W przeciwieństwie do gdańskich przedszkoli, w żłobku rodzic wejdzie z dzieckiem do szatni i pomoże mu się przebrać. Wcześniej jednak, w specjalnie przygotowanym miejscu, będzie musiał zdezynfekować ręce i założyć rękawiczki jednorazowe. Musi mieć też zasłonięte usta i nos. Dziecko bądź dzieci (w przypadku rodzeństwa) będzie mógł odprowadzić tylko jeden rodzic.
- Przygotowaliśmy punkty przyjęć dzieci, do których przydzielone są konkretne panie. To one będą mierzyć temperaturę dzieciom po wejściu do budynku. Będą też odbierać oświadczenia od rodziców dotyczące m.in. tego, że oddają pod opiekę zdrowe dzieci i nie przebywają na kwarantannie. Jeżeli zmierzona temperatura będzie w normie, wówczas rodzic z dzieckiem, w towarzystwie tej samej opiekunki, przejdzie do szatni - tłumaczy Karolina Pałczyńska, kierownik Żłobka nr 7.
Odmrażanie gdańskiej oświaty i placówek opiekuńczych. Ważne informacje dla rodziców i opiekunów
Na szafkach, do których trafią m.in. kurtki i zmienne obuwie, znajdują się karteczki z imionami dzieci. Każda z karteczek została zalaminowana, by łatwiej i skuteczniej można było zdezynfekować całą szafkę. Między jedną a drugą szafką zachowano odstęp. Kiedy dziecko będzie już przebrane, opiekunka, która wcześniej mierzyła mu temperaturę, wpuszcza je na salę zabaw. Tam już kolejna opiekunka zaprowadzi dziecko do łazienki i umyje mu rączki.
Co istotne, wychowawczynie, które będą miały kontakt z wchodzącymi do budynku rodzicami z dziećmi, nie będą wchodzić na salę, w której przebywać będą inne maluchy.
Kiedy rodzic wyjdzie już z szatni, ta sama opiekunka będzie musiała zdezynfekować miejsca (m.in. szafkę), których dotykał w szatni dany rodzic.
Zgodnie z przyjętymi obostrzeniami, w szatni jednorazowo może przebywać tylko jeden rodzic i jego dziecko bądź dzieci (przed wybuchem epidemii do szatni mogła wchodzić nieograniczona liczba osób).
Po wyjściu dorosłego, i po przeprowadzeniu dezynfekcji, dopiero wtedy wpuszczany będzie do szatni kolejny rodzic z dzieckiem. Do tego czasu trzeba będzie poczekać, w kolejce, na korytarzu. Dlatego należy zaplanować z rana więcej czasu, by móc spokojnie oddać dziecko do żłobka.
Jakie zmiany wprowadzono w salach?
Przede wszystkim zdjęto wszystkie wykładziny i dywany. Zabrano też wszelkie pluszowe zabawki i takie przedmioty, których nie można szybko i skutecznie zdezynfekować. Nie ma też przedmiotów papierowych.
Przedszkola publiczne otwarte od 18 maja. Zobacz, jak przygotowane są na przyjęcie dzieci
Przygotowane dla dzieci sale stały się 3-funkcyjne. Będą teraz jednocześnie bawialnią, jadalnią i sypialnią. Przy stolikach zachowany zostanie odstęp między podopiecznymi. Przy każdym ustawiono tylko cztery krzesełka (wcześniej było ich osiem).
Jeszcze przed wybuchem epidemii, każdy leżak i pościel były przypisane do konkretnego dziecka. Teraz dodatkowo, po każdym spaniu, będą dezynfekowane także leżaki.
Dla zachowania bezpieczeństwa zmieniono także harmonogram wejść na plac zabaw dla poszczególnych grup dzieci - tak, by poszczególne grupy nie stykały się ze sobą, a pracownicy mieli czas, by zdezynfekować wszystkie urządzenia pomiędzy wyjściem jednych a wejściem drugich.
Żłobek nr 7, zgodnie z wytycznymi Głównego Inspektora Sanitarnego, może przyjąć obecnie maksymalnie 36 dzieci (przed wybuchem epidemii opiekę zapewniano tu 94 maluchom).
- Przyjęliśmy, zgodnie z wytycznymi rządu, przede wszystkim dzieci, których rodzice są "aktywnie walczącymi z COVID-19", a więc służb mundurowych, lekarzy, pracowników socjalnych i administracji publicznej. Przyjęliśmy też dzieci, którym przysługuje pierwszeństwo na podstawie wytycznych określonych w uchwale Rady Miasta Gdańska, a więc z rodzin wielodzietnych, z orzeczeniem o niepełnosprawności dziecka lub rodzica, z rodzeństwem, które już uczęszcza do naszej placówki - wylicza kierownik Karolina Pałczyńska. - Niestety, tylko te dzieci się dostały. Pozostałym musieliśmy odmówić.
W czwartek, 21 maja, otwartych zostanie 11 z 13 gdańskich żłobków samorządowych. Deklaracje dotyczące powrotu dzieci do gdańskich żłobków zgłosiło 37 proc. rodziców.